Rozdział 27

3.2K 101 148
                                    

Ostrzeżenie Smut

1 rok później...

George odchyla się na krześle, zamyka laptopa i wzdycha. Był piątek, a on właśnie skończył swoje ostatnie zajęcia tego dnia.  Uczniowie wokół niego wybiegali z klasy, zdeterminowani, aby dostać się do następnej klasy lub, jeśli byli jak George, wrócić do domu.

Wewnętrznie krzyczy "yesssss," że to koniec tygodnia, zanim w końcu wstaje i idzie w stronę parkingu.

George zapisał się na stanowy uniwersytet na kierunku informatyka. Brał udział w wielu zajęciach online, zanim semestr zaczął nadrabiać po latach nieobecności.  Zrezygnował również z pracy jako aktor AV, aby skupić się i kontynuować studia.

Zatrzymuje się na skraju parkingu, ściskając książkę w dłoniach. "Robię to dla ciebie, babciu."

Opona samochodu piszczy, a on uśmiecha się do znajomej czarnej, gładkiej powierzchni samochodu, a konkretnie mercedesa. Otwiera drzwi i wskakuje do środka, siadając. Rzuca torbę na tylne siedzenia i zapina pasy.

"Cześć, kochanie" mówi Clay, gdy zaczyna wyjeżdżać z kampusu.

"Cześć" uśmiecha się George.

"Jak było na zajęciach?"

On wzdycha. "Nudne. Prawie dwa razy zasnąłem." Wyciągnął iphone'a, patrząc na swój kalendarz. "W przyszłym tygodniu mam też semestr środkowy z fizyki."

"Powodzenia" mówi Clay. "Wiem, że dobrze sobie poradzisz, jesteś mądrym dzieciakiem."

"Hej!" George patrzy na niego. "Kogo nazywasz "dzieciakiem? Jestem starszy od ciebie" potrząsa głową. "W dzisiejszych czasach dzieci muszą szanować swoich starszych."

Jego chłopak śmieje się z niego. "Ok boomer."

Na to przewraca oczami. "W każdym razie, jak było dzisiaj kręcenie?"

"Tak samo jak zawsze. Nadal jestem na szczycie list przebojów" uśmiecha się zarozumiale Clay.

Kiedy wracają do swojego mieszkania, Clay popycha go do drzwi, całując go. George zamyka oczy, wchodząc w pocałunek.  Upuszcza torbę na ziemię, po czym owija ramię wokół szyi Claya. Rozpadają się. Oba oczy spotkały się, choć różne kolory, pokazywały to samo: miłość.

"Ostatnio nie mogłem cię dotknąć, ponieważ jesteś tak pracowitym uczniem" szepcze ochryple Clay. "Jest koniec tygodnia. Czy mogę otrzymać teraz nagrodę za bycie dobrym?"

George rumieni się, ale odpowiada, ponownie całując blondynkę. Czuł, jak uśmiecha się na ustach. W jakiś sposób wylądowali w sypialni bez ubrań, z Clayem na George'u.

Clay całuje go w szyję, po czym schodzi w dół jego ciała do miejsca, gdzie były jego biodra. Jego oddech urywa się, gdy ręce ściągają jego dżinsy, odsłaniając namiot w bieliźnie, który również był ściągnięty.

Odrzuca głowę do tyłu, jęcząc, gdy czuje ciepło otaczające jego penisa. Presja z ciepłem była niesamowicie dobra. Czuje, że cieknie z precum, gdy Clay pochyla głowę w górę i w dół. Gdy już miał dojść, ciepło znika, a on jęczy ze straty.

Spogląda z półprzymkniętymi oczami na Claya, który oblizał jego usta. "Smaczny."  Clay siada z kutasem w dłoni. "Wyciągnij się."

George skomle, kładąc się na plecach.  Lubrykant na jego palce, zanim naleje, sięgając poniżej i natychmiast wkładając dwa palce. Jęczy na to doznanie. Czułem się lepiej niż wcześniej; prawdopodobnie dlatego, że od jakiegoś czasu się nie dotykał.

"Ach…" jęczy. Jego nogi były podniesione, ale kolana sklejone. Clay otwiera nogi i rumieni się, zawstydzony i czuje się odsłonięty.

"Nie musisz się przede mną ukrywać" Clay patrzy na niego pożądliwie, głaszcząc się powoli. "Ty jesteś piękny."

Wkłada trzeci palec na słowo Claya, udając, że to kutas Claya. Wygina palec i wzdycha z nagłego nacisku na prostatę. Poczuł, że przecieka więcej. Był tak blisko. Potem ręka na jego nadgarstku, wyjmując palce z jego dziurki.

"Wystarczy" mówi szorstko Clay. Palce wkrótce zostały zastąpione mokrym czubkiem penisa Claya.

George jęczy. Dwukrotnie odmówiono mu orgazmu. "Proszę, Clay..."

"Proszę co?" Clay spogląda na niego z uśmieszkiem.

"Proszę, pieprz mnie," jęczy. "Pospiesz się i pieprz mnie" błaga rozpaczliwie.

Jednym szybkim ruchem Clay wchodzi w pełni i jęczy na sposób, w jaki George zaciskał się na nim.

"Hngh! Ah! Clay~" George jęczy, gdy jego chłopak pieprzy go w szybkim tempie. Po kilku kolejnych mocnych pchnięciach George dochodzi, rozlewając się na siebie.

Clay nadal go rucha.

"Ach! St-Nigdy więcej" George krzyczy na nadwrażliwość. Czuje każdą część kutasa swojego chłopaka, rozkosznie ciągnącego się po jego ścianach.

Jęczy, nie mogąc się zatrzymać, łzy płyną, gdy czuje się wrażliwy. Tak wrażliwy, że zaczynał boleć. Clay kończy zanurzając się głęboko w George'u i uwalniając swój ładunek do środka, jęcząc.

Blondyn wysuwa się, palcem delikatnie ocierając łzy z oczu George'a. "Czy wszystko w porządku?"

"Nic mi nie jest sapie George. "Bardzo dobrze."

Clay uśmiecha się, przytula go i całuje w czoło.

Przerwało im głośne miauczenie. Loki wskakuje na łóżko. George sapnął, machając rękami w natarczywym ruchu.

"Nie, Loki" ostrzega George. "Nie przychodź tutaj, jest brudno i obrzydliwie."

Czarny kot tylko mruga, po czym siada w nogach łóżka, liże łapę i machając nią po uszach.

"Skąd się wziął?" Clay cuda.

"Nie zamknąłeś drzwi, idioto" George przewrócił oczami.

"Ale ty kochasz tego idiotę, prawda?" Clay podnosi na niego wzrok błyszczącymi zielonymi oczami.

George nieśmiało odwraca wzrok. "Tak."

"Kocham cię," jego chłopak całuje go w usta.

"Ja też cię kocham, Clay."

__________________

To już koniec tej książki😕, ale będą jeszcze trzy bonusy😼

And Action (Gream / DreamNotFound) TŁUMACZENIE PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz