George obudził się wcześnie rano, żeby ugotować sobie śniadanie, które składało się z makaronu błyskawicznego.
Tak naprawdę nie wiedział, w co się ubrać, więc założył tylko niebieską koszulkę i ciemnoniebieskie obcisłe dżinsy.
To nie był wywiad, prawda?
Pięć minut przed jedenastą zszedł na dół i był tam, czarny mercedes. Puka do okna od strony pasażera i Clay otwiera mu drzwi.
"Hej" wita George. "Czy musiałem nosić coś wyszukanego? Mogłem wrócić i się przebrać".
"Nie, wszystko w porządku" mówi Clay.
"Gotowy?"
"Tak."
Po około dziesięciu minutach jazdy dotarli do wysokiego srebrnego budynku ze szklanymi oknami. Wyglądało to fantazyjnie, ale George wciąż nie ma pojęcia, co do cholery była ta firma.
"Chodźmy" mówi Clay, zamykając samochód. Weszli do windy z podziemnego parkingu i George zauważył, że było 38 pięter. Clay klika na 36 piętrze.
Kiedy wyszli z wind, pierwszą rzeczą, jaką zauważył, była ogromna ilość... plakatów r18 przyklejonych do ściany.
Co do cholery?
Obaj mężczyźni przeszli przez długi korytarz. George rozejrzał się ostrożnie. Na jednym konkretnym plakacie widzi „#1” z dużymi literami z...
George rozszerza oczy. To był zdecydowanie Clay. Plakat przedstawiał nagiego Claya, odchylonego do tyłu z innym facetem siedzącym na jego penisie z głębokimi jądrami. George zatacza się.
"Co to kurwa jest za miejsce?"
Clay śmieje się nerwowo. "Cóż, jestem gejowską gwiazdą porno."
Zanim George zdążył wykrztusić odpowiedź, mężczyzna po czterdziestce pojawia się znikąd. Miał na sobie garnitur.
"Dream!" mówi mężczyzna. Czy to ten facet, o którym mówiłeś? Dream?
"Hej, prezydencie" uśmiecha się Clay. "To jest ten facet."
"Hmm cześć." George zaniemówił. W co się wpakował.
"Chodźcie" gestykuluje prezydent. Porozmawiajmy w moim biurze.
"Więc ile masz lat, George?" Prezydent pyta, siadając, odchylając się na krześle, krzyżując nogi z kostką opartą na kolanie drugiej nogi.
"Mam 22 lata..."
"Idealnie, nasza publiczność kocha młodszych mężczyzn."
Patrzy na niego i nagle czuje się skrępowany.
"Masz ładne ciało: chude, szczupłe, krótkie." George odgryza ripostę. Nie sądził, że jest taki niski.
"Nie masz zaplanowanego dzisiejszego filmu, Dream?" Prezydent nagle zwraca uwagę na Claya. Dzięki Bogu za to.
„Tak, tylko trochę solo”, odpowiada Dream.
"Hmm, dlaczego nie przełożymy twoich solowych klipów, żebyście mogli nagrać jeden z Georgem?" Prezydent sugeruje. "Chciałbym zobaczyć, jak on sobie radzi."
"Co Czekaj?" George rozszerza oczy. "Nie zgodziłem się na nic z tego…"
„Nie chciałeś pracy?” Prezydent przygląda mu się. "Wiesz, że ta praca jest dość wysoko płatna. Nie zatrudniam po prostu nikogo. Dream tutaj jest naszym numerem jeden i cię polecił, to jedyny powód, dla którego pozwalam ci chociaż spróbować."
George przygryza wargi. Nie był gejem. Ale jeśli to było tak wysokie, jak się wydaje, to może powinien spróbować.
"Nie chcę jednak robić niczego za daleko..." mówi cicho. Prezydent się śmieje. "Och nie martw się. Wiem, że jesteś amatorem, nie zrobimy nic zbyt intensywnego... na razie." Patrzy na Claya. "Jestem pewien, że Dream dobrze się tobą zaopiekuje." Clay kiwa głową.
„Nie martw się, na dzisiaj zrobimy tylko kilka prostych scen”.
"Jak co?" pyta nerwowo George. Czy on naprawdę to robi?
„Tylko kilka scen pocałunków” odpowiada prezydent. "Musimy tylko zobaczyć, jakiego rodzaju wyrażenia i dźwięki potrafisz wykonać."
George rumieni się wściekle. To znaczy, wcale nie był niewinny. Miał sporo koleżanek i na pewno zerwał z jedną o jeden raz za dużo. Ale cała ta gejowska sprawa była dla niego nowym doświadczeniem.
"Za sesję treningową też dostaniesz zapłatę" podpowiada prezydent. Cóż, pieniądze to pieniądze, jak sądzę.
"Dobrze..."
"Idealnie!" Prezydent mówi radośnie. Popycha gazetę w kierunku George'a. "Proszę przeczytać i podpisać te formularze, w większości są to tylko formularze zgody." Po kilku minutach podpisywania papieru wychodzą z biura, a Clay zabiera go do pokoju. "Więc, Dream."
„Tak, to mój pseudonim sceniczny”, odpowiada Clay siadając na łóżku, które zostało umieszczone na środku pokoju. "Ponieważ jestem wymarzonym mężczyzną, którego wszyscy chcą." Mruga do George'a, który przewrócił oczami. Obecnie znajdowali się w "sali filmowej nr 1." jak głosił napis. Był to po prostu ogromny pokój o białych ścianach z łóżkiem typu king size pośrodku. Stojaki na aparaty były zaśmiecone po całym pokoju.
"Co ja kurwa ja robię ze swoim życiem," mamrocze George.
"Hej, mam na myśli, że on dobrze płaci," Dream wzrusza ramionami. "Myślę, że możesz stać się popularny, zwłaszcza z moją pomocą." mruga Dream.
"Jasne..." George nagle stał się niepewny, kiedy usiadł na łóżku.
"Założę się, że moi widzowie chcieliby zobaczyć mnie z prawiczkiem" wyszeptał Dream do jego ucha, co wywołało u George'a dreszcze.
"K-kogo nazywasz prawiczkiem…" wpatruje się ze złością w Dream.
Następnie drzwi otwierają się z kilkoma członkami załogi i prezydentem. Prezydent siedzi na krześle, podczas gdy członkowie załogi ustawiają kilka kamer.
"Wy dwoje gotowi?" Mówi kamerzysta.
"Tak", odpowiada Dream.
George waha się. Naprawdę chciał powiedzieć "nie", ale nie miał na to jaj. Było tak wielu ludzi i...
"Co mam robić?" George szepcze z paniką.
"Po prostu idź za mną" odszepnął Dream. Członek załogi mówi głośno: "I... akcja!"
![](https://img.wattpad.com/cover/280801378-288-k521467.jpg)
CZYTASZ
And Action (Gream / DreamNotFound) TŁUMACZENIE PL
FanfictionDream, najpopularniejsza gejowska gwiazda porno. George, biedny młody człowiek, który jest na pół etatu barmanem i złodziejem. Porzucił studia, żeby znaleźć pracę, żeby opłacić zawyżone rachunki za leczenie chorej babci, która jest jego jedyną rodzi...