Resztę nocy Jiang Cheng postanowił spędzić u boku lidera sekty Lan w Hanshi.
Nazajutrz przed rozpoczęciem zajęć, trójka juniorów udała się niechętnie do Lanshi, gdzie mieli odbyć swoją karę.
- Myślicie, że starszy Lan nadal jest zły?
- Widziałeś go kiedyś w dobrym humorze? -- Jin Ling zapytał ironicznie
- Ja raz widziałem jak się uśmiecha
Po wypowiedzeniu tego, oczy nastolatków zwróciły się w stronę młodego Lana.
- Niby kiedy?
- Nie pamiętasz? Ostatnio nawet kiedy spóźniłem się na wykłady nie krzyczał, tak jak robi to zwykle. Sam się zdziwiłem.
- Ahh już pamiętam. -- Zizhen powiedział do Jin Rulana. -- Wtedy senior Wei był chory i cały dzień spędził w Jingshi.
- Nie wiedziałem, że starszy Lan nie znosi seniora do tego stopnia. -- Jingyi pomyślał głośno.
- Nie chodzi o to, że go nie znosi -- Jin Ling przewrócił oczami -- po prostu każdemu przyda się chwila odpoczynku.
- Co to niby według ciebie ma znaczyć?
- A jak myślisz? Wei Wuxian jest czasami wkurzający. Nie dziwię się, że starszy Lan chce od niego odpocząć.
Jingyi wydał się być zdenerwowany słowami młodego lidera sekty.
- Bzdura! Senior Wei jest najlepszy. Nie dość, że jest jednym z najbardziej uzdolnionych kultywatorów tego pokolenia, to jeszcze można z nim pożartować i się napić. Chciałbym być taki jak on!
Nagle w trakcie przemowy młodego Lana, Zizhen zaczął kasłać i przewracać oczami we wszystkie strony, natomiast Jin Rulan stał jak słup z nieco nerwowym wyrazem twarzy.
- Poza tym, nie zliczysz ile razy uratował ci dupę ty zadumany pawiu!
- ...Jingyi -- Zizhen bezskutecznie próbował mu przerwać.
- Co? Czy się mylę? Chciałbym mieć takiego wujka jak ma Jin Ling.. a on tego nie docenia. Prawda jest taka, że zawsze mówisz o nim źle mimo, że jest dla ciebie miły, zawsze ci pomoże i przebaczy. Jesteś dokładnie taki sam jak senior Lan!
- Jingyi!
- Co?!
Jedną ręką chłopiec w zielonych szatach zakrył twarz, a drugą wskazał za nastolatka -- Za tobą.
Gdy zirytowany Jingyi wreszcie postanowił się obrócić, jego wyraz twarzy zmienił się momentalnie. Oczom nastolatka ukazał się Lan Qiren cały już czerwony ze złości.
- Starszy Lan! -- chłopak ukłonił się przed seniorem mając nadzieję, że niczego nie słyszał.. a przynajmniej ostatniej części.
Lan Qiren po dłuższej chwili powiedział przez zaciśnięte zęby -- Krzyki są zabronione. Nie rozpowszechniaj złych słów o innych i za plecami innych. Po odbyciu kary za wczorajszy incydent, przepiszecie zasady jeszcze dwa razy.
- My też? -- Jin Ling zaczął się bulwersować -- Ale...
- Uważaj na swoje słowa! Nie zapominaj z kim rozmawiasz.
- ...Przepraszam starszy Lan
- Idźcie prosto do Lanshi. -- Odszedł od nich i zaczął zmierzać w przeciwnym kierunku.
Chłopcy obawiając się dodatkowej kary, szybkim krokiem i bez słowa ruszyli do sali lekcyjnej.
W tym czasie, po drugiej stronie Lan Qiren zaczął się zastanawiać nad słowami jednego z juniorów. -- Zawsze mówisz o nim źle mimo, że jest dla ciebie miły, zawsze ci pomoże i przebaczy. -- Z jakiegoś powodu utkwiły w jego pamięci zaprzątając myśli.
CZYTASZ
MDZS/ W pogoni za szczęściem
RomanceAkcja dzieje się chwilę po wydarzeniach w świątyni Guanyin. W Zaciszu Obłoków odbywa się wielkie wesele, więc między chwilami szczęścia nie zabraknie oczywiście konfliktów. Jedno wydarzenie zapoczątkuje nowe przygody naszych bohaterów.