Rozdział 20.

324 29 12
                                    


Wzrok młodego mistrza Jin nieustannie wędrował, studiując każde pasmo kruczoczarnych włosów.
Nieśmiale, schodząc coraz niżej.
Podziwiał sylwetkę osoby idącej przed nim.

Spojrzał na smukły nadgarstek.
Porcelanową skórę, bez żadnej skazy.
Chciał dotknąć jego dłoni.
Chciał móc go przytulić, pocałować.
Pieścić i zostawić na tej nieskazitelnie czystej skórze namiętne ślady pokazujące całą jego miłość.

Dlaczego więc osoba, która była tak blisko, była jednocześnie tak daleko?

Wystarczyło tylko by wyciągnął rękę, a ich palce zostałyby złączone.

Więc, dlaczego?

Była między nimi niewidzialna bariera, przez którą nie był w stanie się przebić.

Finalnie jego wzrok spoczął na przepasce sekty GusuLan.

Panicz Lan obrócił się, a zaczerwieniona twarz Jin Ling'a zwróciła się ku wystawie wstążek na pobliskim straganie.

- nawet nie wiem od czego powinniśmy zacząć

- hm? Ah, tak

Skup się

- Znasz ZewuJun'a lepiej ode mnie. Ma ulubiony kolor? Może poszukajmy jakiegoś dodatku do nowego stroju.
Dobierzemy dwie pasujące do siebie rzeczy.
Coś jak bransoletki HanguangJun'a i wujka Wei'a.

- to całkiem dobry pomysł

Zgodził się młody Sizhui.

- znam jedno miejsce. Często kupuję tam tkaniny na szaty wizytacyjne

- dobrze. Zdam się na ciebie

°°°

Po dotarciu na miejsce, panicz Jin przedstawił sytuację właścicielowi.

Sprzedawca czując się niezwykle zaszczycony z racji tego, że młodzi chłopcy chcą zakupić podarunki na ślub lidera sekty, a zarazem przywódcy miasta w jego skromnym sklepie, niezwłocznie udał się na zaplecze po najlepszej jakości rzeczy.

Jak ujął sam A'Ling na pierwszy rzut oka miejsce nie odzwierciedla skarbów jakie się pod nim kryją.
Jedno z niewielu miejsc, w których można zdobyć wysoko cenione tkaniny i dodatki.

- proszę wejść, zapraszam młodych paniczów

Młodzi mężczyźni podążyli za właścicielem.
Przywódca sekty Jin nie był pod tak wielkim wrażeniem widząc to miejsce setny raz.
Lan Sizhui będąc tam jednak po raz pierwszy, nie mógł powstrzymać zachwytu.

Miejsce to bowiem otaczało tak wiele kolorów, że niektórych młodzieniec wcześniej nie spotkał.

- robi wrażenie, prawda?

- mn

Starszy z nich zaczął rozglądać się w poszukiwaniu prezentu.
Właśnie wtedy wrócił sklepikarz.
Trzymał on w dłoni małe pudełeczko.
Gdy ukazał zawartość, przykuło to także uwagę Jin Ling'a.

- młodzi paniczowie, proszę rzucić okiem na te pasujące do siebie medaliony.
Wykonane zostały z najwyższej jakości materiałów.
Delikatne zdobienia z kamieni szlachetnych, które pomagają również w kultywacji.
Oczywiście nie posiadam odpowiedniej wiedzy w tej dziedzinie, jednak mogę przysiądz, że zostały zakupione od człowieka, który jest specjalistą w tworzeniu rzeczy wspomagających qi.
Moim skromnym zdaniem, będzie to wspaniały prezent dla ZewuJun'a i lidera sekty.

MDZS/ W pogoni za szczęściemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz