Rozdział 22.

403 31 22
                                    


W powietrzu unosił się zapach rozpalonego kadzidła.

Służąca kończyła malować osobę o szatach koloru intensywnej czerwieni.

Odłożyła cienki pędzel i przekazała lustro, kłaniając się w wyrazie szacunku.

Otwierając swoje ciemne oczy feniksa, mężczyzna przyjrzał się sobie uważnie.

Zagryzł dolną wargę.

Czy to nie przesada?
Czy nie wyglądam śmiesznie?

Do pokoju weszła panna Yu.
Zamykając za sobą drzwi, niemal zastygła w miejscu.

- A-Cheng, wyglądasz..

Mistrz zacisnął dłonie.

Niekorzystnie?

Źle?

Komicznie?

- przepięknie

- ...

- naprawdę, naprawdę pięknie

Spoglądali na siebie przez moment, po czym podeszła do lorda i za pomocą grzebienia zaczęła rozczesywać długie pasma ciemnych włosów.

Po skończonej pracy, wyjęła z rękawa mały drobiazg.

- hm?

- To twój wyjątkowy dzień i długo myślałam co chciałabym ci podarować z tej okazji. Najbardziej cenimy rzeczy, które mają dla nas wartość sentymentalną, więc.. chce ci to dać, ponieważ to mój mały skarb.
Ponieważ ty jesteś moim skarbem.

Dumna i wyniosła postawa lidera sekty, którą darzył wszystkich przez większość czasu w tej chwili rozmyła się niezauważalnie, a w jej miejscu pojawił się uśmiech.
Delikatny jednak nad wyraz szczery.

Służąca przyozdobiła zaplecione z najwyższą starannością włosy mistrza.

- Panicz Lan ma wielkie szczęście

Przytuliła przywódcę, dokładnie poprawiając po tym geście szaty ślubne.

- Jestem z ciebie dumna

- Mn. Dziękuję

- Nie płacz mi tutaj. Będziesz miał ku temu jeszcze okazję, ale nie teraz. No już...

Chusteczką z wyhaftowanym kwiatem azalii otarła kilka słonych kropelek z jego zaróżowionych policzków.

°°°

Niebo przybrało odcień wina.
Delikatny wiatr zdmuchiwał różowe płatki z pobliskich wiśni.

Pośród zebranych gości ceremonii zaślubin, podziwiających narzeczonych składających sobie nawzajem pokłony na tle przystani lotosów w swoim rozkwicie, nie zabrakło szczerych łez wzruszenia oraz uśmiechów przepełnionych dumą i radością.

Przed bankietem wypuszczono kilka krwisto czerwonych lampionów.
Każdy z zebranych mógł wypisać życzenia skierowane do młodego małżeństwa i wypuścić gotowy lampion szczęścia, który dryfując po spokojnej tafli wody miał przynieść wiele radosnych dni.

°°°

- Zdrowie młodej pary!

- Szczęścia na nowej drodze życia!

Po sali nieustannie rozchodziły się donośne śmiechy i stukanie porcelany przy nalewaniu nowych porcji alkoholu.
Muzyka rozbrzmiewała z jednego końca rezydencji, aż po drugi.

MDZS/ W pogoni za szczęściemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz