4

89 2 14
                                    

POV. Kageyama
Obudziłem się w domu w łóżku. W zasadzie obudził mnie dźwięk klawiatury. Moja głowa spoczywała na klatce Oikawy a na kolanach miał laptopa. Pisał jakieś głupoty na studia. Torru oderwał się od pisania i spojrzał na mnie z troska.
-Obudziłem cię?
-Yhm -odpowiedziałem zaspany
-Która godzina?
-Za pięć piętnasta. Jak się czujesz?
-Ehh źle
-Co się dzieje myszko? - odłożył laptop i spoglądał na mnie z troską.
-Głowa mnie boli i nie wiem co mam o tym myśleć.
-Hm?
-Nie wiem co mam myśleć o tym co powiedział mi Hinata.
-Tobiuś słońce, ty się nawet tym nie przejmuj. Nie warto. Chciałbyś gdzieś iść? Może jakieś specjalne życzenia na poprawienie humorku?
-Chce zostać tu z tobą i koniec kropka. -wtuliłem się bardziej w Oikawa.
-Skarbie, bo ja ci muszę coś pokazać. - zaniósł mnie do samochodu i zaczęliśmy jechać.
-Gdzie jedziemy? - zapytałem
-Niespodzianka
-Wiesz, że nie lubię niespodzianek.
-Ale ta ci się spodoba, obiecuję. - w końcu dojechaliśmy do wielkiego domu lekko na uboczu miasta. Był tam biały duży dom se szklanymi ścianami i balkonem.
-Pięknie tu.
-Chodź obejrzymy wnętrze. -rzucił Torru.
-Czekaj coś ty powiedział?!?
-To nasz nowy dom. - powiedział wysiadając z samochodu
-Czekaj, ale przecież mamy jeden. Nie rozumiem
-Słuchaj tamten jest domem moich starszych, a ten jest w stu procentach nasz. -wtuliłem się szybko w niego.
-Jest piękny -wyszeptałem mu to ucha, a on odwdzięczył się namiętnym pocałunkiem.
-Chodź, idziemy do środka.
POV. Oikawa
Gdy zobaczyłem jak się cieszy aż mi się cieplutko na sercu zrobiło. Jak już wróciliśmy do domu był już wczesny wieczór to zrobiłem nam kolacje i włączyliśmy nasz ulubiony serial. Wpatrywałem się w niego nie zwracając uwagę na film. Zacząłem rozmyślać o nim, miałem tylko jedną myśl japiedole ile on złego i bólu w życiu przeżył. Wtuliłem się w niego mocniej. Nagle poczułem, ze jego serce przyspiesza a za raz po tym usłyszałem jego.
-Kochanie boje się... ja umieram  - powiedział prawie ze łzami w oczach. Zacząłem go głaskać po włosach.
-Już spokojnie skarbie, jestem tu nie masz czego się bać. Przy mnie jesteś bezpieczny nic ci się nie stanie obiecuje. Wszystko będzie dobrze, pamiętaj będę zawsze obok. - po kilku minutach rzeczywiście się uspokoił.
-Kocham cię wiesz? -wyszeptałem mu do ucha spokojnie.
-Ja ciebie też
POV. Hinata
Zastanawiała mnie jedna rzecz dlaczego jak przychodziłem do domu Tobio to nikt nie otwierał, wydało mi się do bardzo dziwnie. Nie mogę sobie wytłumaczyć ze woli Oikawe bardziej niż mnie. A może on tak powiedział, bo się jego boi. Tak napewno tak jest muszę i tym powiedzieć Sudze!

Chyba już znaleźliśmy... [oikage] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz