Blizny i niepewność. "Prawdziwa Królowa"

74 4 85
                                    

Dokopała się do łazienki pięć minut później. Zabierając wcześniej z pokoju mundurek i bieliznę, zakluczyła się w niej, by zaznać prywatności. Marco mógł być sobie jej przyjacielem, w dodatku gejem, ale przebierać się przy nim nie mogła. Nie czuła się z tym komfortowo, i tyle.

Czyżby to przez to, że próbowałam w poprzednim życiu ukryć kim jestem?

Nie, prędzej chyba mam niedosyt prywatności z dwójką braci, jako jedyna kobieta w tym domu.

Będąc jeszcze w piżamie, zaczesała swoje długie włosy za ucho. Przyglądając się swojemu czołu, ujrzała delikatną bliznę. W tym życiu pamiętała, że zdobyła ją spadając ze schodów przed domem, jako sześciolatka. W poprzednim życiu, wyszło na to że zdobyła ją przez tego mężczyznę, który myślał o niej jak o potworze.

Najwidoczniej z poprzedniego życia nie tylko wspomnienia, ale i blizny cielesne.

A to oznacza...

Dziewczyna momentalnie podwinęła prawy rękaw swojej piżamy. Dotknęła przedramienia, gdzie znajdowała się najgorsza blizna, jaką kiedykolwiek dostała w swoim życiu. Taką, której nigdy nikomu nie chciała pokazać.

Zawiłe, ciemnoróżowe, szarpane linie, z wystającymi krótkimi końcówkami po bokach, niczym po jakichś kolcach, ciągnęły się po całym przedramieniu. Pozawijane, owinięte w każdym miejscu, ciągnęła się od łokcia, to nadgarstka. Skażając bladą skórę na całym obszarze przedramienia.

To też mam z poprzedniego życia, czy narobiłam sobie tylko w tym?

Pytała siebie samą, wiedząc że nie dostanie odpowiedzi. A przynajmniej na razie.

Dopiero zaczynała powrót swoich wspomnień z powrotem na miejsce. A patrząc po tym co zobaczyła, była była tego jeszcze daleka droga. Nie była ona kolorowa, mogłaby rzec, że to jedno z najmroczniejszych rodzajów wspomnień, jakie może człowiek doświadczyć.

Czy moje życie wyglądało w ten sposób? Przez cały czas?

Czy jedyne co było mi wtedy znane, to ból i strata najbliższych?

Zadaję sobie pytania, na które nie znam odpowiedzi.

Czy w takim razie, powinnam je poznać?

To nie będzie za dużo?

Ja to zniosę?

Cały ten ból i nienawiść?

Może lepiej nie znać odpowiedzi?

Zostawić to, i udawać że tych wspomnień wcale nie ma?

Nie zauważyła kiedy, poczuła pieczenie na policzku i usłyszała donosne plaśnięcie. Spojrzała na siebie w lustrze.

Zobaczyła srebrnowłosą nastolatkę, która miała przyłożoną dłoń do policzka. Gdy go odsunęła, zobaczyła wyraźny ślad swojej dłoni na jasnej cerze. Czerwone place odcisnęły się na policzku, odznaczając się na bladej skórze. Piekło niemiłosiernie, ale dawała radę to wytrzymać.

O czym ja pierdolę. Nie mogę ich tak zostawić.

Oni wszyscy na mnie liczą.

A poza tym...

Ucieczka to tylko chwilowe zniknięcie problemu.

Uniesiona na Skrzydłach WolnościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz