7. Noc z królem

406 34 18
                                    

- Znowu popełniłem błąd- powiedział cicho Jungkook spacerując razem z Namjoonem po ogrodzie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Znowu popełniłem błąd- powiedział cicho Jungkook spacerując razem z Namjoonem po ogrodzie

-O którym błędzie mówisz?- zapytał zerkając na przyjaciela

- Mówisz jakbym miał ich co najmniej kilka - stwierdził

-A tak nie jest? - uniósł brwi - co jak co, ale ostatnimi czasy nie rozumiem twojego postępowania

-Po prostu...jestem zmęczony - odparł król - muszę jakoś odreagować

-I dlatego kazałeś przyprowadzić dziś do siebie Taehyunga?

-Może - wzruszył ramionami - naprawdę nie sądziłem, że zgodzi się tu zostać

-On wcale się nie zgodził Jeon - oburzył się Kim - ma po prostu dobre serce, przez co stawia dobro innych na pierwszym miejscu. Dlatego tu został, gdyby nie ten staruszek już by go tu nie było.

Jeon już nic nie odpowiedział. Wiedział, że jego przyjaciel ma rację.Ale cóż miał zrobić. Chłopak bardzo mu się spodobał więc nawet jakby wybrał wolność znalazłby sposób by znowu sprowadzić go do zamku. Szli w milczeniu dorównując sobie kroku.

-Więc - odezwał się ponownie blondyn - o jakim błędzie mówiłeś?

-Chodzi o tą służącą - westchnął - mogłem ją zamknąć, a potem przesłuchać na osobności. A już na pewno mogłem nie zgadzać się na to co wymyśliła Seri.

-Więc jeśli tego nie chciałeś...dlaczego się zgodziłeś?

-Nie wiem - przesunął dłoń na kark i odchylił głowę w tył - chciałem po prostu zamknąć ten temat...mam coraz więcej spraw na głowie i jeśli doszłoby do tego coś tak błahego chyba bym zwariował.

-Coś błahego? Ty się słyszysz? Mogłeś umrzeć

-Tak wiem Namjoon mogłem - podniósł lekko głos - ale to się nie wydarzyło jak widzisz stoję tu

-Ale gdyby Taehyung nie....

-Ale gdyby - przerwał mu - gdyby ojciec nie umarł tak szybko...gdyby moja matka nie umarła tak szybko...nie musiałbym radzić sobie z tym wszystkim całkiem sam!

-Nie jesteś sam - położył dłoń na ramieniu Jeona - przecież wiesz, że pomogę ci ze wszystkim

-Wiesz co Namjoon - złapał dłoń przyjaciela aby zdjąć ją z swojego ramienia - dziękuje ci za wszystko...naprawdę, jednak są rzeczy w których nie może mi pomóc nikt

-Czasami myślę jakby to było urodzić się poza tymi murami - powiedział Namjoon - może życie byłoby łatwiejsze

-Życie tu czy poza murami jest równie trudne

Kim kiwnął lekko głową. Zmierzali w kierunku dziedzińca głównego. Ich dwoje czekał jeszcze cały dzień pracy. Gdy mieli się już rozejść Namjoon zatrzymał przyjaciela.

Shadow King // TAEKOOKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz