2. Chłodne spojrzenie

377 31 30
                                    

Byli już na miejscu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Byli już na miejscu. Na środku dziedzińca Taehyung został zrzucony z konia. Spodziewał się jedynie śmierci bo co innego może zrobić król taki jak Jungkook z kimś takim jak Taehyung. Zaczęto ciągnąć go w stronę niewielkich żelaznych drzwi po czym weszli do środka, przechodząc przez długi korytarz w końcu dotarli do schodów.

- Co się ze mną stanie? - zapytał zestresowany

- Dziś w nocy zostaniesz w więzieniu, a jutro udasz się na spotkanie z królem - zaśmiał się - chce z tobą porozmawiać

- Oh - westchnął jeszcze bardziej zestresowany i przerażony

Gdy podeszli do jednej z cel wysoki mężczyzna wyjął klucze i otworzył kraty gdzie znajdował się już ktoś inny. Rozwiązał Taehyungowi ręce i wepchnął go do środka. Zamknął kraty z powrotem i udał się do wyjścia.

Na podłodze siedział starszy pan z siwą brodą i zmarszczkami.

- Witaj chłopcze - przywitał się staruszek

- Umm dzień dobry - odpowiedział Tae.

- Raczej wątpię, że był dobry - zaśmiał się i podał mu rękę - Jestem Bang Sihyuk

- A ja Taehyung - odwzajemnił gest - dlaczego pan tu jest? - zmarszczył brwi

- Ash - westchnął - chciałem...ukraść ryż dla mojej rodziny i sąsiadów, ale zostałem przyłapany - mówił, a z jego twarzy powoli schodził uśmiech.

- Jak długo pan tu jest? - usiadł obok mężczyzny

- Będzie z 2 lata - odrzekł - i dalej nie wiem co się ze mną stanie, chyba o mnie zapomnieli - zaśmiał się -...a ty Taehyung dlaczego tu jesteś?

- Podglądałem króla podczas kąpieli w jeziorze - zakrył dłonią swoją twarz

- Masz całkiem nie złe poczucie humoru młodzieńcze - znowu się zaśmiał jednak widząc poważną twarz bruneta zrozumiał, że to jednak nie są żarty - pomodlę się dziś za ciebie

Za namową starszego Tae opowiedział mu całą historię. Od momentu uratowania dziewczynki przez podglądanie króla w jeziorze, do złapania go przez rycerzy i przyprowadzeniu tutaj.

- A jutro muszę iść na spotkanie z królem- powiedział zawiedziony - miło mi było pana poznać

- Może wcale nie będzie chciał cię zabić

Tae nic nie powiedział. Obaj wątpili w te słowa. Później rozmawiali jeszcze trochę o rodzinie Sihyuka, i o zakrwawionym jeszcze ramieniu Taehyunga, a gdy byli już zmęczeni po prostu poszli spać. Tae nie spał już drugą noc. Leżał na zimnej podłodze i wpatrywał się w jeden punkt na ścianie. Nawet nie zauważył kiedy zrobiło się jasno.

- Wstawiaj! - krzyknął wysoki blondyn . Zabrał Taehyunga z lochów, zawiązał mu dłonie za jego plecami i ruszyli długim korytarzem na spotkanie z królem. Gdy dotarli do wielkich drzwi wyższy pochylił się nad chłopakiem i wyszeptał mu to ucha.

Shadow King // TAEKOOKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz