5. Pierwsze koty za płoty

82 11 26
                                    

Obudziłem się słysząc hałas dobiegający z dołu, zapewne z kuchni. Najwidoczniej Sunoo coś niechcący zrzucił. Wstałem przecierając zaspane oczy i zszedłem na dół. Ku mojemu zdziwieniu, albo i nie, Sunoo wywrócił szafkę z miskami do góry nogami bo nie mógł wyjąć jednej z nich.

- Mieliśmy nie używać mocy na Ziemi. - powiedziałem.

- Ale ta miska ma tak ładny kolor i śliczne wzorki, że chciałem w niej zjeść płatki czekoladoweee. - chłopak odpowiedział mi z wielkim zawodem, który można było usłyszeć w jego głosie.

Wokół niego było pełno plastikowych miseczek, ponieważ wszystkie szklane były schowane w półce obok.

- To nie powód do rozrzucania wszystkiego dookoła. - zaśmiałem się i pomogłem dla Sunoo zrobić porządek w kuchni.

Zjedliśmy razem płatki czekoladowe rozmawiając o tym co dzisiaj będziemy robić. Postanowiliśmy od razu nauczyć się mowy ludzkiej, więc musieliśmy dotknąć kogoś na ulicy. Ja chciałem też rozejrzeć się po okolicy i zwiedzić trochę dzielnicę.

---------------------------------------------------------

Po śniadaniu i obgadaniu pewnych spraw postanowiliśmy wyjść z domu i rozejrzeć się po okolicy. Dzisiejszy dzień był trochę pochmurny, więc ubrałem bluzę i dłuższe spodnie.

- Nie bierzemy parasoli? - zapytał mnie Sunoo.

- Nie, po co? Raczej nie powinno się rozpadać. - odpowiedziałem wyglądając za okno.

Sunoo pokiwał tylko głową, założył buty i czekał z dwoma małymi plecakami przed drzwiami. Ubrałem swoje trampki na wysokiej podeszwie i wziąłem plecak od chłopaka.

- Co jest w tych plecakach? - spytałem.

- Pare potrzebnych rzeczy, na przykład klucze do mieszkania, pieniądze, portefele, dowody osobiste, legitymacje szkolne i ładowarki do telefonów.

- Ludzie naprawdę noszą ze sobą tyle rzeczy? - spytałem ze zdziwieniem.

- Nawet więcej, my mamy tylko podstawowe rzeczy. - odpowiedział chłopak.

Wyszliśmy z domu i zmierzaliśmy w stronę jednej z głownych ulic, gdzie ludzi było bardzo pełno. Idąc ulica Sunoo dał mi znak aby dotknąć kogoś i wymówić zaklęcie. Tak wiec zrobiłem. Dotknąłem napotkanego mężczyznę mówiąc: 人類語言

Mężczyzna oderwał wzrok od telefonu, odwrócił się i spytał lekko zdezorientowany:

- Zgubiłeś się chłopcze?? Mam Ci wskazać drogę do konkretnego miejsca??

- Pan.. Czy Pan mnie rozumie? - spytałem

- Oczywiście, że tak. Dziwnie się zachowujesz, brałeś coś??

Lekko się zdenerwowałem i chciałem mu coś odpowiedzieć gdy nagle poczułem czyjąś dłoń na swoim ramieniu. Odwróciłem się i zobaczyłem Sunoo.

- Przepraszam Pana, mój przyjaciel czasami chodzi z głową w chmurach i nieświadomie zaczepia przechodniów. - powiedział Sunoo usmiechając się. Zawsze gdy się uśmiecha wygląda jak szczęśliwy lis. Jego uśmiech jest taki uroczy.

- Rozumiem. W takim razie miłego dnia. - odpowiedział mężczyzna znowu pogrążając się w świecie telefonu.

Odetchnąłem z ulgą. Przynajmniej nie wygarnąłem mu tego i owego.

- Miałeś to zrobić dyskretnie. - powiedział Sunoo

- Chciałem, ale wyszło tak a nie inaczej. Gdybyś nie przerwał mi to bym mu odpowiedział, że wygląda jak zjarany skunks.

Chłopak zaczął się smiać z tego co powiedziałem. Po chwili oboje wybuchnęliśmy głośnym śmiechem. Po uspokojeniu się zaczęliśmy chodzić po różnych sklepach i przyglądać się jak ludzie się zachowują, co mówią w danej sytuacji i ich mowę ciała.

Wchodząc do kawiarni postanowiliśmy zamowić coś do jedzenia i picia. Stanąłem w kolejce i czekałem na swoją kolej aby coś zamowić.

- Witam, co Pan chce zamówić? - spytała sprzedająca.

- Dzień dobry, poproszę dwa razy kawę latte i dwa ciastka truskawkowe. - odpowiedziałem lekko zestresowany, czy napewno zaklęcie zadziałało

- To wszystko?

- Tak.

- Łącznie wyjdzie 28869.71 wonów, płaci Pan gotówką czy kartą?

- Kartą. Byłem lekko zdenerwowany, ponieważ pierwszy raz płaciłem tym plastikowym płaskim cudeńkiem. Na malutkim czytniku widniał napis ,,przyłóż kartę", więc tak też zrobiłem. Przez głowę przeszła mi myśl, czy napewno na tej karcie są pieniądze. Uspokoiłem się, gdy zobaczyłem napis ,,transakcja udana".

Kilka minut później do naszego stołu podeszła kelnrka z zamówieniem. Po chwili zaczęliśmy zjadać ciastka popijając je kawą.

- Ziemianie mają bardzo dobre jedzenie. - oznajmiłem z pełną buzią.

- To pawda, ich potrawy są bardzo smaczne. - odpowiedział mj chłopak również z pełną buzią.

Po zjedzeniu słodyczy, dopijałem swoją kawę i patrzyłem przez okno. Moją uwagę zwróciła jedna sylwetka. Był to chłopak z ciemnobrązowymi włosami, ubrany w beżowy sweter i zwykłe dżinsy. Patrząc na niego moje serce przyśpieszyło. Wtedy przypomniałem sobie, że na Ziemi nie będę sam. To napewno jest on.

Z transu wyrwał mnie Sunoo oznajmiając chęci wrócenia do domu, ponieważ robiło się dosyć późno, a my mieliśmy  do domu dość duży kawał drogi.

Wyszliśmy z kawiarni i zmierzaliśmy w stronę domu. Co jakiś czas Sunoo zagadywał mnie, pytając jak podoba mi się pierwszy dzień na Ziemi i czy czuję już się na siłach.

Nagle poczułem kroplę wody muskającą mój nos. Spojrzałem w górę i zobaczyłem więcej kropel deszczu spadających z nieba. Chciałem powstrzymać ten deszcz, ale nie mogłem, ponieważ swoich mocy mogłem używać tylko w ostateczności.

- Schowaj się pod jakiś dach, a ja pobiegnę szybko kupić nam parasolki. - oznajmił Sunoo i pobiegł do najbliższego sklepu.

Zasłoniłem twarz i włosy ręką szukając jakiegoś dachu. Gdy go w końcu znalazłem, uśmiechnąłem się i zrobiłem krok w jego stronę aż nagle poczułem jak krople deszczu spadają na parasolkę, która znajdowała się nad moją głową.

Moją pierwszą myślą był Sunoo, który wrócił ze sklepu z parasolkami i po prostu chciał mi ją dać. Odwróciłem się i w tym samym czasie powiedziałem:

- Coś szybko wrociłeś z tego sklepu.

Jednak osobą trzymającą parasolkę nie był mój towarzysz. Był to wysoki chłopak o pięknej twarzy, którego spotkałem wczesniej w moich snach jak i na żywo. Zaniemówiłem. Na moich policzkach pojawiły się rumieńce a moje serce zaczęło szybciej bić. Chłopak uśmiechnął się lekko. Od razu wiedziałem kim on jest nawet jeżeli był w ludzkiej postaci.

To był on.

_______________________________________

W końcu pierwsze spotkanie głównych bohaterów, cóż ten nasz Sunoo zrobi po zobaczeniu ich razem.
Obstawiajcie ^^

When the night meets the day •Taegyu•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz