8. Energia

82 7 6
                                    

- Na dzisiaj kończymy zajęcia, bądźcie mili dla swoich nowych kolegów i grzeczni na innych lekcjach.

- Dobrze!
- Tak Panie Profesorze!

Nauczyciel wyszedł z sali równo z dzwonkiem a wokół mnie i Beomgyu zrobiły się dwa dość duże kółka zrobione z uczniów z klasy.

Większość pytała mnie skąd się przeniosłem i czy mogę z nimi wyjść zjeść po lekcjach. Niektóre dziewczyny z klasy przyprowadziły swoje koleżanki a inni uczniowie zaglądali zaciekawieni przez okna do sali z korytarza.

Nie powiem, było to bardzo niezręczne.

- Masz może intragrama? Jesteście bardzo przystojni i aż trudno uwierzyć, że nie jesteście jakimiś super sławnymi modelami. - wypaplała głośno jedna z dziewczyn.

- Mam instagrama jak i reszte portali społecznościowych, ale za bardzo tam nic nie wstawiam i sławny raczej też nie jestem. - odpowiedziałem.

Wciągnąłem z kieszeni swój telefon i wszedłem na aplikację instagram. Ku mojemu zdziwieniu, albo i nie, miałem mnóstwo obserwujących na swoim koncie i kilka zdjęć.

- Nie no stary nie bądź taki nieśmiały. Od razu widać, że ludzie na instagramie za Tobą szaleją. Prawie sześćset tysięcy obserwujących to wcale nie taki mały wynik.

- Mamy dwóch sławnych modeli, czego chcieć więcej? Może będziecie we dwoje promować naszą szkołę przez różne kampanie reklamowe?

Ale ja - w tej chwili przerwała mi jedna z koleżanek.

- Posłuchajcie, może wyjdziemy dziś na wspólne jedzenie po lekcjach? Mamy w końcu nowych kolegów w klasie. Co Wy na to?

Spojrzałem na Beomgyu, a on na mnie. Czułem jak lekko się rumienię. Zresztą on też. Już chciałem mówić, że nie jestem w stanie wyjść z nimi po lekcjach, gdy Beomgyu szybko powiedział:

- Tak to świetny pomysł! Z chęcią się z Wami bardziej poznamy!

Los tak chciał, że dziś po zajęciach miałem szukać pierwszego kryształu razem z Sunoo. Oj czuję, że mój towarzysz będzie bardzo zły.

- To świetnie jesteśmy umówieni!

Uśmiechnąłem się lekko. W tym samym momencie zadzwonił dzwonek zwiastujący lekkie. Co za ulga.

W międzyczasie wysłałem do Sunoo krótką wiadomość, że dziś nie dam rady szukać razem z nim kryształu z powodu zapoznania z klasą i musimy to przenieść na jutrzejszy dzień. Ku mojemu zdziwieniu Sunoo napisał, że jest to całkowicie w porządku i możemy zacząć od jutra.

---------------------------------------------------------

Nadszedł ostatni dzwonek oznaczający koniec lekcji. Udaliśmy się wszyscy do naszych szafek by zmienić buty. Po drodze ciągle czułem czyjś wzrok na sobie.

Dzisiaj nie zdołałem porozmawiać z Sunoo bo ja i on byliśmy oblegani przez uczniów podczas wszystkich przerw.

Zmierzaliśmy w stronę restauracji. W międzyczasie większość dziewczyn zajęła się pytaniem mnie i Beomgyu o to, czy jesteśmy wolni i czy szukamy dziewczyn. Niektórzy chłopcy tylko spojrzeli na nie i od razu powiedzieli nam, że dziewczyny zawsze tak mają jak zobaczą przystojną osobę.

Weszliśmy do restauracji i usiedliśmy przy największym stole. Razem zamówiliśmy różne potrawy i podzieliliśmy się sumą pieniędzy tak, aby każdy zapłacił tyle samo.

- A więc gdzie wcześniej się uczyliście?

- Byłem na nauczaniu domowym. - odpowiedzieliśmy w tym samym czasie i oboje byliśmy lekko zdziwieni naszą synchronizacją.

- Łał, czyli to Wasza pierwsza szkoła, tak?

Kiwnąłem głową aby potwierdzić tą tezę. Po chwili kelner przynosił nasze dania, więc zaczęliśmy je jeść. Kilka z nich zrobiliśmy własnoręcznie przy pomocy garnuszków z gazem stojących na środku stołu. Oczywiście dziewczyny chciały porobić kilka zdjęć, więc zrobiliśmy zdjęcia klasowe z naszego wypadu. Przez cały ten czas czułem wzrok pewnej osoby na sobie.

Podczas jedzenia zacząłem odczuwać dziwną aurę na podwórku. Jakby coś mnie wołało. To zapewne był jeden z kamieni. Jednak nie mogłem tak po prostu sobie pójść. W pewnym momencie Beomgyu wstał i powiedział:

- Świetnie się dzisiaj z Wami bawiłem, jednak muszę już iść. Muszę zajść jeszcze do sklepu i kupić kilka rzeczy a następnie wrócić do domu i zaopiekować się młodszym bratem. Bardzo Was przepraszam.

Większość osób po prostu pożegnała się z chłopakiem i nadal jadła oraz rozmawiała.

Gdy wychodził, spojrzał na mnie ostatni raz i zniknął za drzwiami. Po chwili ja równiez wstałem i powiedziałem im, że muszę już wracać.

- Nic się nie stało naprawdę. Może następnym razem posiedzicie z nami dłużej.

Zabrałem swoje rzeczy i wyszedłem z budynku. Kierowałem się w stronę energii, którą wyczuwałem. W międzyczasie napisałem do Sunoo o zmianie planów i wysłałem mu swoją lokalizację, aby wiedział gdzie mnie znaleźć.

Kiedy wyczuwalność energii była bardzo duża zatrzymałem się i czekałem na Sunoo. Po około pięciu minutach mój towarzysz znalazł mnie i od razu spytał:

- Co tak nagle mnie wzywasz, miałeś być na spotkaniu klasowym.

- Byłem, ale nagle poczułem przypływ energii dobiegającej z zewnątrz i musiałem to sprawdzić.

Sunoo nic nie odpowiedział. Razem ze mną przyglądał się opuszczonemu budynkowi, z którego wydobywała się ta niezwykła energia.

- Jak myślisz, czy to znak, ze kryształ jest w środku? - spytałem.

- Być może. - odpowiedział zaciekawiony chłopak.

Zmierzaliśmy w stronę dużych drewnianych drzwi. Ku naszemu zdziwieniu budynek był otwarty. Tak jak myślałem - dom był zaczarowany. W środku wyglądał na około 20 razy większy niż z zewnątrz.

W środku ujrzeliśmy pole do bitwy, wszędzie były różne kamienie oraz większe struktury, za którymi można było się schować. Na samym końcu zauważyłem to po co przyszliśmy - magiczny kamień.

Wykonując pierwszy krok w stronę przedmiotu usłyszeliśmy głos.

- Nie dostaniesz kamienia tak łatwo Taehyunie, potomku Księżycowego Królestwa.

Po tych słowach z ciemnej chmury zaczęła wyłaniać się postać mężczyzny.

Był dość wysoki, włosy miał czarne a jego oczy były bardzo przenikliwe. Ubrany był na czarno, spodenki to kolan i czarna koszula przykryte były długim płaszczem przepasanym łańcuchem na biodrach. Jego buty wyglądały na dosyć ciężkie. Na rękach natomiast miał bandaże, jakby przygotowywał się do walki.

- Jesteś strażnikiem kamienia? - spytałem.

- Jestem jednym z nich. Aby zdobyć kamień musisz się wykazać niezwykłą odwagą, siłą oraz poświęceniem.

- Jak dla mnie bułka z masłem. - odpowiedziałem i swoją mocą zmieniłem swój strój, który bardziej nadawał się do walki.

- Jednak nie będziesz walczył tylko ze mną.

W tym samym momencie pojawił się drugi cień a z niego wyłonił się chłopak o czerwonych włosach wyższy od pierwszego i ubrany w podobny sposób.

- Będziesz walczyć z nami. - odpowiedzieli jednocześnie.

_______________________________________

Hej hej.

Jak myślicie kim jest tajemnicza para chłopaków, z którymi ma się zmierzyć Taehyun? (Podpowiedzią jest zdjęcie)
A może Sunoo mu pomoże w walce? Czy chłopcy napewno wyjdą z tego cali?

When the night meets the day •Taegyu•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz