FOURTEEN

28 0 0
                                    

"when it's all finished, you will discover it was over random"

„Kiedy wszystko się skończy, odkryjesz, że było to zbyt przypadkowe".

---

Aria White

Kiedy zaczynam się budzić, ból głowy, który odczuwam, staje się coraz silniejszy. Otwieram oczy i próbuję wstać z łóżka.

Zanim mogłam założyć najgorsze, rozejrzałam się po pokoju i zrozumiałam gdzie jestem. Pamiętam jego czarne wnętrze i sięgające od podłogi do sufitu okna w sypialni.

Patrzę na stolik, widzę Advila i szklankę wody. Po wypiciu wody i zabraniu lekarstwa wstaję z jego łóżka i kieruje się do łazienki. Miał całkiem dużą łazienkę. Nawet pasuje do jego pokoju, z wyjątkiem niektórych drewnianych akcentów. Nigdzie nie widziałam prysznica, tylko wannę.

Podchodzę do zlewu i zmywam cały mój makijaż z ostatniej nocy. Ktokolwiek zmienił moje ubrania, zapomniał, że mam makijaż, a nawet nie zadawał sobie trudu, żeby go zmyć.

Kiedy skończyłam, spojrzałam na siebie w lustrze. Miałam na sobie szorty i za dużą koszulkę, w której moje ciało tonęło. Moje włosy były w nieładzie, więc naprawiłam je i związałam z powrotem w niski kucyk.

Kiedy już się odświeżyłam, zeszłam na dół, żeby zobaczyć, co mogę zjeść na śniadanie. Skierowałam się na dół, zobaczyłam, że jest już zrobione. Lana. oczywiście jest w kuchni z wielkim uśmiechem na twarzy i przygląda się temu, co mam na sobie.

– Co się cieszysz? – zapytałam, siadając na stołku przed nia.

- Och, nic kochanie. Jak spałaś? – spytała Lana, odrzucając temat.

- Jak kamień.

- Jak minęła ostatnia noc? Dobrze się bawiłaś?

- Ooo tak! To Bugatti, które Val dał mi prowadzić, było takie piękne i szybkie. Możesz w to uwierzyć? - wykrzyknęłam.

Lana roześmiała się. - Tak, powiedział mi wszystko o swoich urodzinowych planach dla ciebie. Co zamierzasz dzisiaj robić? Nikt jeszcze nie wstał.

- Myślę, że dzisiaj będzie dzień rekonwalescencji. Obejrzę kilka filmów i będę miała leniwy dzień. Chcę też porozmawiać z Ace o tym, co wydarzyło się zeszłej nocy.

- Co się stało? – zapytała Lana, marszcząc brwi.

- Po prostu za bardzo się upiłam i ostatnią czynnością, jaką pamiętam jest to, że Ace zabrał mnie do swojego samochodu.

Lana skinęła głową. - Jesteś szczęśliwa, że twoja rodzina jest tutaj?

- Tak, bardzo za nimi tęskniłam. Cieszę się, że są tutaj i Ace pozwolił im zostać. Jestem bardzo wdzięczna, że to zrobił.

- Kochanie, nie powinnam ci mówić, ale to Ace kazał im wszystkim przyjechać.

- Ace? – zapytałam zszokowana.

- Ace powiedział Alexowi, żeby zabrał ze sobą rodzinę. Pomyśl o tym jako o prezencie urodzinowym. Wybrał też te czerwone rękawice bokserskie od Alicii i od niego, ale nie chciał ci ich dać. - To, co mówiła Lana, było szokujące, ponieważ nigdy nie wyobrażałam sobie, że Ace robi to dla mnie. – Ale nie mów mu, że ci powiedziałam. To zrujnuje jego ego. - Lana zachichotała. - Ale po prostu informuję, że Ace nigdy wcześniej nikomu nie pomógł.

- Co masz na myśli?

- Poznałam go, gdy miał około 6 lat. Był najszczęśliwszym małym chłopcem, jakiego można było spotkać. Zawsze pomagał mi w kuchni lub pytał, czy potrzebuję pomocy przy sprzątaniu. - Lana przerwała, a na jej twarzy pojawił się smutek. - Kiedy zaczął dorastać, bardzo się zmienił. To głównie zasługa jego ojca. Stał się takim człowiekiem, jakim jest dzisiaj, dzięki ojcu. Zimny, bezwzględny, manipulujący, diabeł. Nigdy nie miał normalnego dzieciństwa".

Ace De Luca ✔️ [tłumaczenie polskie]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz