▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱
I am a friend to the enemies of our common enemy.
▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱
Przed brzaskiem zbudziłam Aragorna.
- Ruszamy.- Powiedziałam.- Jak dojdziemy do Wichrowego Czuba zrobimy znów popas.
- Dobrze. Niech tak będzie.
Aragorn wstał z pod drzewa, zarzucił sobie na ramie torbę. Wyszliśmy na gościniec i Aragorn zaczął szperać w swojej torbie. Chwilę później rzucił mi strawę. Sobie wyjął to samo. Suszone owoce- niezawodnie w wędrówkach.
-Masz powiedział.
- Dziękuję Obierzyświecie.- Powiedziałam z triumfalnym uśmieszkiem. Wiedziałam, że go tym zaskoczę.
- Z kąt znasz moje imię z Bree?- Powiedział naprawdę zaskoczony dając mi tym większą satysfakcję. Nie wiedział, że ja wiem.
- Widzisz, bo rzecz ma się tak, że słyszałam jak stary Butterbur zwraca się do ciebie tym imieniem.
- Kiedy byłaś w Bree? Nie przypominam sobie, abym cię tam spotkał.-spytał podejrzliwie.
-Jakieś piętnaście lat temu.- Odpowiedziałam tak jakby to było oczywiste.- Ukryłam się wtedy więc nic dziwnego, że mnie nie widziałeś. Spokojnie.- dodałam po tym jak zobaczyłam, iż Aragorn mnie o coś podejrzewa.- Nie przed tobą.
- To przed kim?
- To już niech strażnika nie obchodzi.
Resztę drogi przeszliśmy w milczeniu. Droga była wciąż monotonna i nudna. Wreszcie przeszliśmy ruiny strażnicy.
- Tu się zatrzymamy.- Powiedziałam.
-Dobrze, ale ja pierwszy trzymam wartę. Musimy wyrównać rachunki.
-Niech będzie.
Zeszłam z gościńca i usiadłam pod drzewem, po czym pogrążyłam się w śnie.
Co to było? Czarny Jeździec czegoś szukał, albo kogoś.
Gdzie ona jest!? Mów!...Stoczyła się!....Łżesz!
-Arieno?
-Tak?- Zapytałam zaskoczona otwierając oczy.
-Teraz ty przejmujesz wartę.
- Dobrze.- Odpowiedziałam pewniej widząc Aragorna.
Usiadł koło mnie i teraz on pogrążył się we śnie.
- Czarny Jeździec kogoś szukał...- Mówiłam w myślach.- No tak Frodo. Stoczyła się? No jasne pewnie znów ja, bo kto. Zakładam, że Frodo jest właśnie w tarapatach, a co do mnie...nie mam pojęcia kiedy to się ziści.
Minęło może dziesięć tercji gdy musiałam zbudzić Aragorna. Złe przeczucia narastały z każdą kwartą i nie dawały mi spokoju.
- Ruszamy Aragornie.
- Od razu?
-Tak, Frodo jest już przed starym lasem a my musimy dość do Bree przed nim.
Aragorn podniósł torbę, a ja już prawie wyszłam na gościniec. Kiedy do mnie doszedł ruszyliśmy drogą.
- Znów miałaś te twoje wizje?- Zapytał lekceważąco mój Brat.
- Tak, to źle? Nie moja wina, że mam więcej z elfa niż z człowieka.
- Racja nie twoja. Śpieszmy się bo już jesteśmy prawie w Bree.
- Oooo widzę, że nabrałeś sił.
- Tak. Znasz moje imię z Bree, ale ja nie znam twojego. Jak ono brzmi?
- Nazwali mnie Rivendenna, ale potocznie mówią też Rivan.
- Rivendenna. Ładnie.- Odpowiedział mój brat i pogrążył się w zadumie.
Dalszą część drogi przeszliśmy w milczeniu.
▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱
*korekta 17.02.2022
*2korekta 04.02.2023
▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱
CZYTASZ
Let's hunt some danger || Władca Pierścieni
FantasyAriena jest siostrą Aragorna. Tak jak jej brata Elrond ukrył pod imieniem Nimron, a w Bree jest znana jako Rivendenna. Kiedy do Rivendell przybywa Gandalf, z jego prośby wyruszają do Bree, odszukać Frodo. Jak potoczą się losy dziewczyny? Czy wyrusz...