*2*

130 4 0
                                    

 ▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱

,,To co najważniejsze skrywa się przed wzrokiem"

 ▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱

Obudziłam się, kiedy ktoś zapukał do drzwi.

- Ruszamy Arieno.- Powiedział Aragorn wchodząc do mojego pokoju.

-To spotykamy się przy brodzie. -Powiedziałam wstając z łóżka. 

-Do zobaczenia za niedługo.- Powiedział mój brat z uśmiechem.

Kiedy wyszedł zaczęłam pośpiesznie pakować rzeczy do mojej podróżnej torby. Byłam jak zwykle ubrana w strój Strażników północy, ale płaszcz zawiesiłam na krześle przy biurku, więc teraz go zdjęłam z krzesła i założyłam na siebie. Z biurka zgarnęłąm tony mojej broni i umieściłam ją we właściwych miejscach.  Wyszłam na balkon i rozejrzałam się po okolicy. Spodziewając się, że w pałacu będzie tłum na korytarzach, z resztą jak zawsze o tej porze dnia, jeszcze raz rozejrzałam się po okolicy i... skoczyłam z balkonu. Nie było daleko do ziemi bo tylko jedno piętro. Mimo to lądowanie nie było najmilsze. Otrzepałam się i ruszyłam biegiem w stronę brodu. 

- Aleś ty punktualna!- Powiedział mój brat. Faktycznie słońce właśnie w tej chwili schowało się za górami. 

- To chyba dobrze.- Odpowiedziałam ukrywając zmęczenie. Wiedziałam, że zaraz minie, bo jako jedyna z całej rodziny odziedziczyłam coś po elfach. Mogłam odpoczywać w trakcie biegu, marszu czy nawet walki. No i odziedziczyłam jeszcze po tych istotach dar widzenia przyszłości.., Ale on nie pojawia się często i tylko w snach, lecz nigdy nie wiem kiedy i gdzie dane wydarzenie się dzieje. - Idziemy? Czas już zaczyna nas wyprzedzać.

- Tak idziemy.- Odpowiedział Aragorn.  Ruszyliśmy w kierunku wierzy Amon- súl.  Przeszliśmy przez noc prawie dziesięć staj i doszliśmy do Ostatniego Mostu.  Kiedy go przeszłam obejrzałam się i zobaczyłam Aragorna daleko w tyle. 

- Zróbmy popas Arieno.- Powiedział kiedy do mnie doszedł. 

- Przeszliśmy dopiero dziesięć staj! Co to jest dla strażnika?!

- Arieno proszę cię. Chociaż trzy godziny.- Napierał na mnie mój brat.

- Odpoczniemy jak przejdziemy jeszcze pięć staj.

- Dlaczego ty jesteś taka uparta, i jak ty się nie męczysz?

- Ile razy mam mówić, że to dar od Manwego?

- No tak. Nie będę więcej tego pytania powtarzał.-Powiedział, a ja zaczęłam iść przed siebie, a on musiał iść za mną. Nareszcie to ja decydowałam.  Droga wciąż była taka sama, ale my z każdym krokiem byliśmy bliżej starej strażnicy. Po pewnym czasie, kiedy przeszliśmy już na pewno z dobre osiem mil, a mój cudowny brat nawet tego nie zauważył, nie wytrzymał i powiedział:
- Tu się zatrzymamy.  

- Dobrze, ale o brzasku ruszamy. To za około trzy godziny.

- Umowa stoi. Ty rozumiem pełnisz warte?

-Tak. -Powiedziałam po czy zaczęłam szukać wygodnego miejsca na odpoczynek. Znalazłam je parę kroków od gościńca po prawej stronie w zaroślach. Usiadłam pod drzewem a Aragorn położył się koło mnie i zasnął. 


 ▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱ ▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱

*korekta 17.02.2022

*2korekta 04.02.2023

 ▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱ ▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱

Let's hunt some danger || Władca PierścieniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz