All Might po moim wyjściu z Akademii (tam był ten gabinet Recovery Girl) nie odezwał się. Minęło półtorej tygodnia, a ja byłem sam. Za dwa dni miałem urodziny, i nie spodziewałem się że ktokolwiek o nich będzie pamiętał.
A jednak.
Dostałem SMS od Dabi'ego, bym przyszedł na plażę, w dniu moich urodzin, która byle w tej chwili wysypiskiem śmieci.
Zgodziłem się, bo czemu by nie?
Jeśli chodzi o One for All, czyli moc od All Might'a, mogę korzystać tylko z niewielkiej ilości mocy.
Kilka procent, to było aż nadto.
W przeciwnym wypadku łamałem sobie kości, a lekarz w szpitalu już nie może na mnie patrzeć, przez ilość moich odwiedzin w zeszłym tygodniu.
-Cześć Dabi -przywitałem się z czarnowłosym, który mruknął w odpowiedzi, przyciągając mnie do siebie. Zesztywniałem, czując jak zaciąga się zapachem moich włosów i gładzi okolice łopatek.
-Chce przedstawić ci moich znajomych -oznajmił niespodziewanie i odsunął się nieznacznie, jakby sprawdzając moją reakcję. A jak zareagowałem? No cóż, nie zareagowałem.
-Kogoś z Ligi? -zapytałem niezbyt głośno, wpatrując się w błękitne oczy. Znów poczułem dziwne ciepło w środku, i kompletnie nie rozumiałem skąd się brało. Może jestem chory?
-Tak, mojego szefa i kilku innych -po czym złapał mnie za rękę i zaciągnął do zaułka, tuż obok plaży. Czekał tam na nas mężczyzna w garniturze, pokryty fioletową mgłę- To jest Kurogiri, nasza mama -zaśmiał się przy ostatnim stwierdzeniu, a moje kąciki ust podniosły się lekko. Widziałem ciepło w złotych tęczówkach, co wzbudziło moje liche zaufanie. W końcu tu złoczyńca, ale co mi tam. Skoro lubię Dabi'ego, to dlaczego nie polubić reszty czarnej gromadki?
-Miło cię poznać... -Kurogiri wykonał znaczący ruch ręką, bym się przedstawił.
-Wystarczy Deku -wysiliłem się na szeroki uśmiech, który trwał może kilka sekund ale był. Mogłem to uznać za sukces- Ciebie również Oboro -to imię nagle pojawiło się w mojej głowie, a ja spojrzałem zdezorientowany na dwójkę towarzyszy, którzy również nie wyglądali na takich co wiedzą o co chodzi.
-Kuro, otworzysz portal? -zapytał po chwili Dabi, po czym całą trójką weszliśmy w czarną otchłań, wychodząc z niej w jakimś barze. Przy stole siedział chłopak, nieco starszy ode mnie, z niebieskimi włosami i ręką na twarzy. Obok stała blondynka, rzucając nożami w zdjęcie All Might'a. Trafiła ostrzem w sam środek głowy Symbolu Pokoju, i byłem pod wrażeniem jej celności. Ich wzrok spoczął na mnie, nawet jeśli poczułem się niekomfortowo to nie pokazałem tego po sobie. Bo i po co?
-Izuku! -głos dziewczyny wyrwał mnie z zamyślenia, a sekundę później trzymałem w ramionach koleżankę z dzieciństwa.
-Toga? -przytuliłem blondynkę mocnej, czując od niej charakterystyczny zapach krwi.
-Ktoś wyjaśni mi co się tu dzieje? -Dabi i niebieskowłosy nieznajomy powiedzieli jednocześnie. Himiko oderwała się ode mnie, lustrując moją twarz tak samo jak ja jej.
-Dawno się nie widzieliśmy -powiedziałem ledwie świadomy otoczenia, i tego że błękitnooki patrzy na nas z rozdrażnieniem.
-Ile to już? Sześć, siedem lat? -złotooka zarumieniła się jak to miała w zwyczaju, a ja pokręciłem głową z politowaniem.
-Siedem i pół -doprecyzowałem i puściłem Togę, która najwyraźniej nie miała zamiaru tego zrobić. Jak dawniej. Wtedy też mogła przytulać kogoś godzinami, a jedyne co mogło ją oderwać to jedzenie lub zabranie jej mang. O tak, to zawsze działało. Rozejrzałem się dookoła, zauważając że czerwonooki ktoś wpatruje się we mnie z zaciekawieniem, a Dabi stoi dosłownie centymetr za mną. To drugie było... miłe. Nim zdążyłem zadać pytanie, czarnowłosy mnie uprzedził.
-To jest Shigaraki Tomura, mój szef -wskazał na starszego, który kiwnął głową i wystawił rękę na "dzień dobry". W głowie zaświtało mi był nie chwytał jego dłoni, nie wiedzieć dlaczego, więc złapałem go za nadgarstek, nie zrywając kontaktu wzrokowego. Czerwone źrenice rozszerzyły się w zdziwieniu a usta uformowały w nieco przerażający uśmiech, który kompletnie mnie nie ruszał. Kacchan miał gorszy... Ale nie o nim teraz.
-Inteligentny ten twój chłopak -zwrócił się do Dabi'ego, którego policzki pokryły się rumieńcem. Przez sekundę miałem ochotę zaprzeczyć, że nie jesteśmy parą itd, ale widok czerwonej twarzy błękitnookiego wyzwolił z mojego gardła cichy chichot. Wyglądał uroczo, a ja nie umiałem sobie powiedzieć że Dabi nie był ładny, i mnie nie interesował. Był pociągający, pod pewnymi względami, jednak ja nie umiałem o tym rozmawiać. Wyrażać bardziej złożonych uczuć, i okazywać zainteresowanie drugą osobą.
-Dziękuję za uznanie -powiedziałem, dalej patrząc na czarnowłosego, uśmiechnąłem się ciepło... i szczerze. Nie zdarza mi się to często, dlatego przez tą chwilę, kiedy moje kąciki były w górze, Dabi wpatrywał się we mnie jak w obrazek, po czym chrząknął i odwrócił wzrok. Zetknąłem na Togę i już wiedziałem że ona szybko o tym nie zapomni, jej wzrok mówił wszystko- Więc co robimy?
-Będziemy trenować -uśmiechnęła się chytrze blondynka a Kurogiri, o istnieniu którego niemal zapomniałem, pokręcił głową w geście załamania.
Widocznie będzie się działo.
____________________
Gwiazdka?⭐
Kom?💬784 słowa --- 17.10.2021r.
Ja idę spać. Dobranoc :)
^Kocham te dwa zdjęcia^
CZYTASZ
Emotionless || DabiDeku [Porzucone]
FanfictionIzuku chowa swoje prawdziwe uczucia przed wszystkimi, zakładając maskę "szczęśliwego dziecka". Jako Quirkless jest poniżany, prześladowany i wyzywany przez niemal wszystkich z Katsukim na czele. Co się stanie gdy pozna bliżej Toye? ________________...