Stałem nad czarnym nagrobkiem, który należał od trzech dni do mojej matki. Złoty napis układał się w jej imię, nazwisko, datę urodzenia i datę śmieci. Nie wiedziałem co mam czuć. Nie znosiłem tej kobiety w pewnych momentach, jednak kiedy indziej była dla mnie... dobra. Chyba tak mogę to określić. Podczas pogrzebu nie płakałem. Nie wiedziałem czy miałem, czy jednak nie. Nie umiałem.
Pustka.
To było coś co czułem, a może lepiej powiedzieć nie czułem.
Znałem aż trzy osoby które przyjechały na uroczystość, jednak reszta była mi obca. Masaru, Mitsuki i Katsuki Bakugou. Blondyn był wyjątkowo cichy, podobnie jak jego matka, jednak starszy brunet dziś był strasznie rozgadany. On jeden przejął się moim losem, który nawet mnie nie interesował. W końcu jestem Quirkless, jestem bezużyteczny, więc nikt nie będzie się mną szczególnie przejmować. Widziałem w oczach cioci Mitsuki żal, smutek i nieokreśloną burzę innych emocji, jednak nie rozumiałem ich. Ja czułem się pusty, czyli w sumie nic się nie zmieniło.
Śmierć jak każda inna.
Szybko przeszedłem z nią do porządku dziennego. Zachowywałem się jak zwykle, choć osoby z mojego otoczenia widziały że stałem się duchem. Nie odzywałem się jeśli nikt nie zadał pytania wprost. Bo i po co? Teraz miałem pretekst by przestać udawać. Dla kogo miałbym? Psycholog pytał mnie jak wyglądały moje relacje z Inko. Powiedziałem mu wszystko co go interesowało. Nie miałem czego ukrywać. Nie miałem powodu by to robić. Moja siostra zniknęła gdzieś i nie dawała znaku życia. Ona była z matką znacznie bliżej niż ja, dlatego mogła się załamać.
Wpatrywałem się teraz w białe kwiaty, które ustawione w wazonie stanowiły ozdobę tego smutnego obrazka. Nie poczułem że ktoś pojawił się obok, dopóki nie dotknął mojego ramienia. Ciepły oddech owiał moją szyję z przez co zadrżałem, jednak z powodzeniem mogłem zrzucić do na wszechobecny chłód. Błękitny płomień rozbłysk na jednej z dłoni, a druga znalazła się na mojej talii, przyciągając mnie do umięśnionego, pokrytego bliznami ciepłego ciała.
-Jak emocje? Wszystko w porządku? -zapytał ostrożnie, jednak czułem że coś jest nie tak.
-Emocje? -powtórzyłem głucho- Nie posiadam ich.
Odwróciłem się na chwilkę, ledwie spuszczając wzrok z błękitnych tęczówek, by beznamiętnie spojrzeć na grób. Czułem się pusty.
-Każdy jakieś ma -zaśmiał się lekko, jednak nie zbyt długo. W końcu jesteśmy na cmentarzu. Za to ja opadłem na kolana i niemal zacząłem się dusić ze śmiechu. Zakryłem twarz dłońmi i starałem się uspokoić, jednak marnie mi szło.
-Nie ja. Ja nie czuje nic.
>Time skip<
Mieszkanie Inko zostało przypisane mnie, a całe oszczędności (które niewiadomo jak powstały i jakim cudem przetrwały) wpłynęły na moje konto. 2868112,40 yen (ok. 100 000 zł).
Mieszkanie było równie puste co moje myśli.
Sprzątałem.
Gotowałem.
Spałem.
Uczyłem się.
Chodziłem do szkoły.Nie zmieniło się kompletnie nic, poza brakiem jednej osoby. W szkole przestali mi dokuczać, a już jutro jest zakończenie roku. Nie wiedziałem czy się cieszyć, czy może smucić. Wspomnienia, mimo że nie najlepsze, żyły w ścianach budynku, zapisując ją w każdej cegle.
Co noc budziłem się zlany potem, ze zbyt szybko bijącym sercem. Głowa mi pulsowała nieprzyjemnie, jednak tabletki przestały działać. Chodziłem niewyspany, blady z cieniami pod oczami, oczy miałem matowe a ręce drgały bez przerwy. O mało nie zemdlałem na wręczeniu dyplomów, na zakończenie roku.
CZYTASZ
Emotionless || DabiDeku [Porzucone]
Fiksi PenggemarIzuku chowa swoje prawdziwe uczucia przed wszystkimi, zakładając maskę "szczęśliwego dziecka". Jako Quirkless jest poniżany, prześladowany i wyzywany przez niemal wszystkich z Katsukim na czele. Co się stanie gdy pozna bliżej Toye? ________________...