◑ diabeł kontra sumienie ◐

25 6 12
                                    

»»————>



Dzień przed spotkaniem z Gipsy



     Ace nie mógł spokojnie zasnąć. Wspomnienia nachodzące go w koszmarach ukazywały jego słabość, którą posiadał przecież każdy człowiek.

     Swoimi nerwowymi ruchami, a także mówieniem przez sen zbudził śpiącego obok siebie nastolatka. Chłopak o jasnych, blond włosach złapał Ace'a za rękę i delikatnie nią potrząsnął. Czarnowłosy momentalnie wybudził się z przeraźliwego snu, a następnie zauważył, że wbił swoje paznokcie w rękę młodego Henry'ego.

     — To tylko sen — powiedział młodzieniec, który sam wiedział, czym było piekło związane z podziemnymi pokojami tortur w Mardoc.

     — To już jutro — Ace nadal leżąc na prowizorycznym łóżku popatrzył na szesnastolatka.

     — Jutro umrę w dobrej sprawie.

***

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

***

     Raymond wraz z Holtem wyszli z pokoju przesłuchań, w których uczestniczyło dziecko jednego z najbogatszych rodzin w mieście.

     — Syn zabił własnego ojca — Holt pokiwał głową i ułożył ręce na biodrach.

     — Ulrich najwidoczniej nie był ojcem roku — Greg tylko w taki sposób podsumował morderstwo, jakiego dopuścił się nieletni.

     Słowa Raymonda tylko spotęgowało niechęć względem niego.

     — Mówisz tak jakbyś w ogóle nie przejął się czyjąś śmiercią — wytknął mu to palcem.

     Holt szczerze nie znosił człowieka, który został jego przełożonym i marzył tylko o tym, aby wreszcie dorwać dwójek psycholi i wsadzić ich za kratki. Chciał, aby spędzili tam resztę swoich dni.

     Greg zignorował Holta i głęboko się zamyślił nad tym, co usłyszał od syna pana Urlich, który również był pracownikiem szpitala.

     — Dzieciak powiedział, że dostał lek usypiający od Ace'a.

     — Tak samo jak to, że zabił ojca z przyjemnością. Zastanawiam się co ten podły drań nagadał dziecku, że posunęło się do takiego czynu?

     — Ace zabija tylko tych, którzy są połączeni ze Szpitalem Psychiatrycznym Mardoc. Ale zatem jak wyjaśnić wysadzenie całej rodziny w powietrze? Zginęła cała rodzina.

     — Jeszcze tego nie zauważyłeś, Sherlock'u? — Holt zakpił z Raymonda. — Ace i ten popaprany Joker zabijają bez bez żadnych skrupułów.

     — Nie wiemy czy Kinay ma coś z tym wspólnego.

     — To więcej niż pewne, gdyby tak nie było to Ace by go nie uwolnił ze szpitala.

PandæmoniumOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz