8

143 8 0
                                    

Po ciężkich 6 godzinach operacja się zakończyła. Teraz czekali co pokaże czas. Tony z próbki krwi próbował razem z Banerem dowiedzieć się z czego było to serum i czy da się je odtworzyć. Jednak nic nie mogli zrobić.

-Kapitanie...zła wiadomość..niestety z jej krwi nie da się odtworzyć serum. Dziewczyna nie przetrwa następnych 24 godzin. Przykro mi..
-Nie! Nie może tak być. Musimy znaleźć serum. Pójdziemy zaraz na gruzy laboratorium. Na pewno coś znajdziemy. Idziemy..!!!

Tony Bruce i Steve polecieli na gruzy laboratorium gdzie była więziona Laura. Pod kamieniami szukali czegoś co uratuje jej życie. Szukali choć nic nie mogli znaleźć. Kapitan już miał łzy w oczach..

-Chłopaki?...?. Mam coś patrzcie tu...
-Co znalazłeś?.?.?.?
-Jakiś sejf. Nie został zniszczony od wybuchu...
-Możesz go otworzyć?.?.
-Spróbuje- powiedział Tony

-Ohh udało się!!!
-Co tam jest ?.?.?
-Nie wierze..... probówki z serum....
-Szybko musimy uratować Laure!!!!!!!

Szybko zawieźli serum do bazy. Bez sprawdzania co to jest nabrali w strzykawę. Dali służbie aby podali to serum Laurze która była pod mocnymi lekami usypiającymi.

Po podaniu niebieskiego serum dziewczyna jak termometr od nóg zaczęła czerwienieć. Temperatura jej ciała wynosiła 300 stopni. Jednak dziewczyny stan z minuty na minuty się poprawiał.

-Doktorze co z nią?-pyta przejęty Rogers
-Nie umiem tego wytłumaczyć. Chyba jej stan się poprawia. Choć jej ciało jest całe czerwone jak krew, a jej ciało jest tak gorące że nie da się go dotknąć.
-Mogę do niej wejść?.?
-Nie radziłbym....

Jednak mężczyzna nie posłuchał lekarza i wszedł do sali gdzie leżała dziewczyna. Siedział przy niej przez następne 15 minut. Jej ciało zaczęło wracać do naturalnego ciałowego koloru. Kiedy złapał dziewczynę za rękę była już nie gorąca, a lekko ciepła. Trzymając ją za rękę czekał.

Kiedy Laura otworzyła oczy szybko zmieniły kolor na czerwone. Jednak po zauważeniu Steve'a który zasnął trzymając ją za rękę jej oczy wróciły do koloru błękitnego. Nie wiedziała dlaczego jej oczy zmieniają barwę.
Obolała dziewczyna sięgnęła za koc który leżał na stoliku i przykryła śpiącego mężczyznę. Patrząc na niego powoli zasypiała.

[Rano]
Do sali przyszedł lekarz. Obudził Steve'a i Laure. Mężczyzna widząc przytomną Laure nic nie mówiąc wstał uśmiechnął się do niej i wyszedł. Lekarz pobrał krew dziewczynie która miała już czerwony kolor. Sprawdził oczy i głowę, a także żebra czy połamane nie uszkadzają narządów. O dziwo pomimo obrażeń wewnętrznych jak i zewnętrznych dziewczyna dobrze się trzymała. Jednak musiała zostać kilka dni na obserwacji.

Codziennie do jej sali przychodzili przyjaciele. Bruce przynosił jedzenie, Clint pytał się co 5 minut czy na pewno niczego nie potrzebuje. Thor chwalił się że jest królem Asgardu. Natasza poprawiała poduszkę, przynosiła coś słodkiego i przynosiła ubrania. Tony opowiadał żarty, pokazywał swoje nowe technologie i sprawdzał jej stan zdrowia po swojemu. I tak codziennie mijały jej dni. Gdy był już wieczór przychodził Steve. Oglądał jak Laura spała i wychodził rano zanim się obudziła.

Po upływie kilku dni dziewczyna wyszła z sali szpitalnej. Co prawda była na wózku bo jej obrażenia nie pozwalały jej chodzić to dziewczyna bardzo chciała się uwolnić od siedziby gdzie przebywała cały swój czas. Niestety nie miała pieniędzy ani pracy więc nie mogła pójść na swoje.

Zmartwienie Laury zauważył Tony. Podszedł do niej i z miłym nastawieniem zaczął rozmowę:

-Coś Cię gryzie?.?.?
-Aaa nie lubię się żalić nad sobą....
-Nie musisz lubić. Jeśli chcesz możemy pogadać...
-Rok życia przespałam. Ze szkoły zrezygnowałam. Pracy nie mam, jestem tu uwięziona. Nie mam domu. Chciałabym mieć dom, a nie jeden pokój pod ziemią jakbym była w więzieniu.
-Wiesz co. Chyba mogę jakoś na to zaradzić. Poczekaj chwile...
-Do kogo dzwonisz?.?.?.
-Poczekaj.... Pepper pamiętasz jak mówiłem Ci o Laurze? Potrzebuje jakiegoś mieszkania tylko że nie ma pracy. Może się zatrzymać u nas w końcu mamy 30 pokojów w naszym domu..-zaznaczył dokładnie.

Po chwili podszedł do nich Steve który podsłuchał rozmowę..
-Może się u mnie zatrzymać jeśli chce...
-O właśnie w końcu gen „bliźniaka" was łączy więc zamieszkajcie razem...
-Naprawdę mogłabym?.?.
-Jasne będę cię miał na oku. We dwójkę pomieścimy się bez problemu.
-Dziękuje bardzo....!
-Zajmę się tobą do póki nie wyzdrowiejesz.

Steve pomógł spakować rzeczy Laury do torby i zabrał ją do siebie. Wózek był bardzo uciążliwy lecz bez niego się nie obeszło.
Gdy byli już w mieszkaniu mężczyzna przeniósł na rękach dziewczynę na kanapę ponieważ musiała jeszcze dużo leżeć aby dobrze żebra się zrosły. Gdy dziewczyna stanie już na własne nogi wtedy zaplanują sobie co będą robić i wymyślą gdzie znaleźć Laurze prace. Na razie dziewczyna musi odpoczywać

Zakochana w superbohaterze Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz