23

89 5 0
                                    

[3 godziny później]
Laura wywoziła Steve'a 150 km od Nowego Jorku. Przyjechali do domku w lesie daleko od cywilizacji... Dziewczyna obudziła Steve'a..

— Jesteśmy już na miejscu...
— Która godzina?.?
— 5 rano..
— Mam pytanie... Kiedy ty zdałaś prawo jazdy?.?
— Emm.. Jestem w trakcie zdawano ale teraz nie zdam bo jestem poszukiwana..
— Emm.. wiesz..
— Nie gadaj tylko chodź...

Wyszli z samochodu i udali się w stronę domku..

— Gdzie my jesteśmy?.?
— W Filadelfii...
— Wow... Daleko... A ile tu śniegu...
— W końcu zima jest... Chodź wejdźmy do środka...

Weszli do małego drewnianego domku. Był on bardzo przytulny. Ozdobiony świątecznymi ozdobami i lampeczkami. W kominku się palio jakby ktoś tu mieszkasz. W rogu stała choinka.

— Ej Laura chyba ktoś tu jest...

Za ich pleców wszedł przez drzwi do domu pewien staruszek..

— Witam Panienkę Laure..
— Dzień Dobry Panie Józefie...
— Podróż się udała?.?
— Jak najbardziej...

Zdziwiony Steve pyta się Laury...

— Kto to jest?!??.?
— Aa to Pan Józef. Poznałam go kiedy miałam 7 lat. Był jednym z ojców chłopaków mojej mamy. Zawsze kiedy moja mama wywoziła mnie tutaj to właśnie Pan Józef się mną opiekował.. Pomimo iż moja mama nie była już z jego synem to i tak utrzymywałam z nim kontakt...Ahh dobry człowiek...

— Oh Laurko aleś ty wyrosła na piękną pannę.. Pamiętam Cię taką malutką, a ty już taka duża... A tego młodzieńca nie znam...
— Nazywam się Steve Rogers...miło mi...
— Ooo mi również wejdźcie do środka...

—Także tak wszystko macie przygotowane... Jedzenie w lodówce, drewno, kilka ręczników, ciepłą wodę...
— Dziękuje Ci..-daje pieniądze...
— Co to jest?.? Zabieraj te pieniądze...
— Noo za przygotowanie domku i wyposażenie...
— Nie mogę tęgi przyjąć... Traktuje Cię jak swoją wnuczkę gdybym wziął te pieniądze czułbym się źle...
— Ale naprawdę to nie problem... Ja zarabiam dużo pięniędzy... Naprawdę weź...
— Ehhh.. No dobrze...
— Zapraszamy Cię na święta tutaj jeśli nie masz z kim je spędzać....
— To naprawdę miłe dziękuje...Na pewno przyjadę, a na razie zostawiam was samych na pewno jesteście zmęczeni po podróży...
— Tak jesteśmy padnięci...
— Przyjdę po po południu...
— Dobrze... jeszcze raz dziękuje...
— Nie ma za co....

Pan Józef poszedł do swojego domu który był oddalony o kilkanaście metrów dalej...
Domek miał tylko jeden pokój połączony z kuchnią i salonem i łazienkę więc Steve z Laura dzielili jedno łóżko...

— Idź się umyć na pewno jesteś zmęczona jazdą...
— Tak wiem pójdę, a ty idź spać...

Gdy Laura wyszła z łazienki Steve jeszcze nie spał tylko siedział na łożku.

— Czemu nie śpisz?.?
— Czekałem na Ciebie...

Mężczyzna podszedł do dziewczyny złapał ją za ręce i zaczął iść do tyłu prowadząc ją i siebie na łóżko. Usiadł, pociągnął ją do siebie, a ta upadała mu na kolana w samym szlafroku..

— Masz bardzo ładne oczy...
— D-dziękuje....
—  Widzę w tych oczach siebie...

Dziewczyna położyła swoje ręce na jego karku obejmując go...

— Nikogo innego nie widzę niż Ciebie...

Steve złapał Laure za policzek lekko masując go. Laura złapała jego rękę i również ją masowała.
Steve zbliżył się do Laury..Po chwili pocałował ją.. Całując się mężczyzna położył się na plecach, a dziewczyna na nim. Jednak przestali się całować, a Laura przytuliła się do Steve'a...

— Co my teraz zrobimy?.? Jesteśmy teraz poszukiwani...
— Nie martw się.. Damy sobie radę.. Sprawie że nasza trójka będzie niewinna.. Obiecuje!

Dziewczyna lekko się zsunęła i objęci poszli spać...

[Godz 12]
Ktoś zaczął mocno pukać w drzwi. Laura szybko zerwała się z łóżka i podbiegła do drzwi.. To był Pan Józef...

— Panienko zobacz..-podaje gazetę...

Steve wstał z łóżka...

[Czyta gazetę]
Poszukujemy trzech osób..
Laure Carter, Steve'a Rogersa i Bucky'kiego Barnesa.
Wszystkie osoby które utrzymują kontakty z poszukiwanymi lub wiedzą gdzie mogą być proszeni są o kontakt z policją...

— Steve zobacz to!!

— Jest bardzo źle panienko.. Ale tu was nie znajdą...
— Mam nadzieje...

[Tymczasem w siedzibie]
— Stark zobacz to...-Natasza pokazuje mu telefon z filmikiem...

[Filmik]
Wczoraj ok. Godziny 1 rano niejaka Laura Carter uprowadziła dwóch mężczyzn z więzienia Steve'a Rogersa i Bucky'kiego Barnesa  . Cała policja w mieście poszukuje tych trzech osób.. Jeśli coś państwo wiecie to prosimy o kontakt z policją...

—O nie Laura.. Co ty zrobiłaś...

— Widzieliście fakty?.?-pyta się Bruce...

—Widzieliśmy...-odpowiada Natasza...
—Tony co robimy...??
— Nie wiem muszę ją jak najszybciej znaleźć...

Zakochana w superbohaterze Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz