16

98 3 0
                                    

Kiedy Tony zawitał do domu Parkerów otworzyła mu jego Ciocia May.

— Dzień Dobry zastałem Petera?.?
— Pan Stark?.? Eee eemm eem proszę wejść.. nie nie ma Patera...
— A kiedy będzie?.?
— Zaraz wróci ze szkoły... chciał by pan keksa?.?
— Mogę spróbować...

Po 10 minutach Peter wrócił do domu. Na kanapie siedział Tony z ciocią May. Nie wierzył własnym oczom...

— Coo?.? Cześć. Cześć. Cześć. Jestem. Jestem Peter...
— Tony...
— Co pan tu robi?.?
— Przyszedłem z tobą pogadać na osobności..
— Jasne zapraszam do pokoju...

[W pokoju Petera]
— O czym pan chce ze mną gadać...??!?!
— Znasz może jego...!??
— Oo jego? Tego spider mana z osiedla?? Tak widziałem go kilka razy..

Tony wziął kij i uderzył w płytę na suficie. Z dziury wypadł strój spider mana....
Peter szybko go zabrał i schował za siebie...

— Emmm...
— Wiem że jesteś spider manem odkryłem to kilka dni temu. Chce żebyś nam pomógł...
— Ja pomóc w czym?.?.?
— Musisz mi opowiedzieć o swoich zdolnościach....
— 4 lata temu na wycieczce szkolnej byliśmy w laboratorium. Jeden z super pająków jakimś cudem ugryzł mnie. Od tamtej pory mam super moce takie jak: samoprzylepność, superszybkość, refleks, a nawet zrobiłem własną pajęczynę...
— Okej młody... Zanim dostaniesz się do Avengersów musisz przejść staż...
— Ohh ja naprawdę?.?. Niewierze...

Tony wytłumaczył wszystko Peterowi, a później podarował strój i swój numer, a następnie bez słowa wyszedł z mieszkania.

[Tymczasem u niego w domu]
Bruce z Nataszą wyszli na miasto. Pepper była w firmie, a Clint bez słowa wyszedł z domu. Zostali tylko Steve, Laura no i służba...
Mężczyzna szedł do kuchni, a w tym samym czasie dziewczyna wracała z dworu. Mijali się przez wąski korytarz... Steve podszedł do Laury i ją zatrzymał..

—Hej stój... gdzie tak pędzisz?.?
— Idę na górę....
— To poczekaj na mnie pójdziemy razem... tylko napije się wody...
— No-o dobra...

Dziewczyna się zaczerwieniła przez to że Steve trzymał ją za dłoń...Poszli do kuchni po szklanki i wodę... Potem wrócili do pokoju.

—Słyszałem że w tym domu jest stół do bilarda. Idziemy zagrać?
— Ale ja nie umiem grać...
— To co nauczę Cię...
— No dobrze chodźmy...

W wielkim pokoju był stół do bilarda, barek z alkoholami, wielki telewizor i dużo innych drogich gadżetów.

—Wow dużo tu tego...
— Dobrze nauczę Cię trzymać kij później będzie tylko z górki

Steve wytłumaczył wszystko Laurze, a następnie przystąpili do gry. Dobrze się bawili. W pokoju było słychać śmiechy. Dziewczyna w trakcie gry poszła do łazienki. Mężczyzna zaczął się rozglądać po wszystkich drzwiach w dużym pokoju i w jednym z pokojów były schody które prowadziły na dół na basen. Nie dowierzał że w tym domu jest tyle ciekawych pomieszczeń. Wpadł na głupi pomysł.

— Hej Steve?.? Gdzie jesteś?.?
— Tutaj.. chodź pokaże ci coś...
— Gdzie ty idziesz?.?
— Chodź za mną pokaże Ci..

—Wow tutaj jest basen.....

Mężczyzna wziął na ręce Laure i wskoczył z nią do wody...

— Aaaaaa Steve co ty robisz?.?

Dziewczyna zachowywała się jakby się topiła. Mężczyzna najpierw myślał że żartuje dlatego się śmiał. Jednak zorientował się że ona nie udaje. Zanurzył się pod wodę i ją wyciągnął. Dziewczyna ze strachu objęła jego ciało rękami i nogami...

— Naprawdę nie umiesz pływać?.?.?
— Nie zdążyłam się nauczyć...
— Ha Ha Ha Ha

Laura patrzyła się na Steve'a nieśmiało. Było jej głupio że nie umie pływać.
Byli bardzo blisko siebie na środku basenu. Dziewczyna nadal obejmowała mężczyznę. Patrzyli sobie w oczy cali mokrzy. W końcu Laura pocałowała Steve'a... Szybko się jednak wycofała...

— Emm... Emm. Ja. Ja...

Steve pocałował Laure...Nie wiedzieli że całej tej sytuacji przyglądali się przyjaciele którzy wrócili właśnie do domu i też chcieli iść na basen.... Nadal całując się Steve przez szybę zobaczył Tonego, Natasze i Bruce'a. Nagle przestał....

—Emm odwróć się....

[Dziewczyna odwraca się w stronę szyby, a później do Steve'a]

—Ohhh co my teraz zrobimy?.?
— Nie wiem...

Szybko zaczęli wychodzić z wody.
Kiedy mijali przyjaciół było im niezręcznie. Oni się tylko niewinnie uśmiechali...

— Chcecie ręczniki?.?- pyta Natasza
— Tak dziękujemy...

Szybko zabrali ręczniki i uciekli na górę...

—Ale niezręcznie....
— Mi się tam podobało... ha ha ha ha...

Dziewczyna lekko szturcha mężczyznę w rękę...

— Steve... przestań... nie śmiej się...
— Droczę się tylko z tobą....

Steve podszedł do Lury i uścisnął ją trzymając swoje ręce z tyłu jej pośladków...

— Co ty robisz? Puść mnie!!!
— Spróbuj się wydostać...
— Ohh Steve prze...
—Ciii... nic nie mów...

Pocałował ją w usta....

— Stev....
— Ciii nic nie mów....
— Ale ....

Znowu pocałował dziewczynę....

[Tymczasem na basenie]

— Na pewno są razem ale nam nic nie mówią.-mówi Natasza...
— Romantycznie tak na basenie we dwoje..-zaśmiał się Bruce...
— Słodko wyglądają ze sobą..-dodała Natasza...

Tony nic się nie odzywał...

— A ty Stark co sądzisz?.?.?
— Hmm.? Co co?.?.
— Słodcy są razem co nie?.?
— Ah Tak tak... Idę na górę zostawiam was samych....

—A jego co ugryzło?.?
— Nie wiem czymś się chyba zmartwił.. no nic chodźmy pływać...

Zakochana w superbohaterze Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz