#19

3.5K 97 4
                                    

Hejjjjj! Co porabiacie?

Pamiętajcie!
Instagram: Vicanfia_
Twitter: Vicanfia_
#Vicanfia_bogacz

Miłego czytania!

***

Diana

Czym jest szczęście? To pytanie zadaje sobie od wieczoru w klubie. Gdy zostałam zgwałcona. Wtedy utraciłam bezpieczeństwo, szczęście i spokój. Twierdziłam że szczęście to bezpieczeństwo. Dziś podtrzymuje to zdanie. Mimo że minął rok.

Jednak jest jedno „ale". Szczęście jest szczęściem. Spokojem, bezpieczeństwem i wolnością. Życiem bez przymusu. Bez niedogodności. Z rodziną. Wymarzoną.

Do szczęścia brakuje mi...

Spokoju.

Rodziny.

I marzeń...

***

Siedziałam przy stole. Obok mnie był Giovanni, który uspokajająco gładził moją dłoń. To teraz. To przy rodzinnej kolacji rodzice Giovanniego mieli się dowiedzieć o mojej ciąży. O tym, że ich drugi wnuk jest w drodze.

Z drugiej strony siedziała Hylie. Rozmawiała ze swoimi dziadkami, o swoim beztroskim życiu. Nie brała pod uwagę złych spojrzeń, bo była wśród rodziny. W okół niej było mnóstwo bliskich.

- Babciu! Wiesz że Diana jest w-

Przyłożyłam dłoń do jej małych ust. Gio wyglądał jakby dostał przed chwilą zawału, a reszta patrzyła po nas pytająco.

O nie...

- Di? Jesteś w...?

- Wspaniała!

Krzyknął Giovanni, a ja wybuchłam śmiechem. Jego mama i siostra dołączyły do mnie, naśmiewając się z syna i brata.

- Gio... Już trzeba powiedzieć.

Zdjęłam dłoń z ust blondyneczki obok mnie. Ta nabrała powietrza i wykrzyczała:

- Diana jest w ciąży! Babciu, będę miała braciszka, lub siostrzyczkę!!!

Giovanni przyłożył dłoń do czoła, załamując się zachowaniem. Pani Alisson jakby oniemiała, jej córka wyglądała tak samo. Jedynie ojciec mężczyzny wstał z krzesła, podchodząc do mnie. Gdy był blisko wstałam, a ten przytulił mnie, gratulując. Mendy się otrząsnęła, robiąc to samo.

- Jeju, kochanie... Tak bardzo się cieszę! Jak się czujesz?

Pani Alisson się nakręciła. Giovanni stanął za mną, dłonie położył na brzuchu. Zaśmiałam się na jego czyny.

- Czuję się dobrze, chociaż boli mnie brzuch i piersi. Aaa... I wymioty. Są straszneee.

Przeciągnęłam. Ona się zaśmiała.

- Gio? Jak zareagowałeś?

Spytała Mandy, patrząc na swojego brata.

Adwokat DiabłaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz