Nowy dom i niespodzianka

655 62 3
                                    

Gdy wjechaliśmy na podjazd dostrzegłam niewielki domek (zdjęcie). Zaparkowaliśmy na podjeździe i wzięliśmy torby do środka. Postawiliśmy je w przedpokoju, a tata oznajmił:
-Karo jak chcesz, możesz wybrać sobie swój własny pokój.
-Dzięki.- i już mnie nie było. Weszłam po schodach na górę i zobaczyłam trzy różne drzwi. Na przeciwko schodów było wejście do średniej wielkości pokoju. Był on granatowo-biały i miał jedno okno. Pod oknem stało biurko, a za drzwiami było duże łóżko. Meble miały nowoczesny styl, za to szafa wyglądała na bardzo starą. W drzwiach obok znajdowała się łazienka. Od razu za drzwiami znajdowała się umywalka, a obok kabina prysznicowa. Za nią było małe przejście do wc. Gdy wyszłam postanowiłam zobaczyć, co jest za drzwiami i fioletowej barwie. Po ich otworzeniu zobaczyłam śliczny pokój. Ściany pomalowane były na odcień zieleni i błękitu. Po lewej stronie stała szafa na ubrania oraz małe biurko. Natomiast z prawej strony średniej wielkości łóżko, które było na lekkim podwyższeniu, a nad nim, w spadzistym dachu, umieszczono niewielkie okno prowadzące na dach. Miałam szczęście, bo gdy stanęłam na łóżku, to idealnie sięgało mi do pasa, więc mogłam z łatwością wychodzić na zewnątrz. Z okna rozciągał się śliczny widok na las, rosnący w pobliżu. Wyszłam z pokoju i skierowałam się do ostatnich drzwi. Okazało się, że w tym pomieszczeniu znajdowały się miotły, mopy, odkurzacze itp. Zeszłam z powrotem na dół do kuchni, gdzie czekał na mnie tata.
-I jak? Który sobie wybrałaś?
-Ten z fioletowymi drzwiami i okienkiem na dach.
-Wiedziałem, że się spodoba.
Wzięłam torby i wróciłam na górę, do mojego nowego pokoju.
Jak skończyłam się rozpakowywać była 23:48.
Umyłam się, przebrałam w piżamę i wskoczyłam do łóżka. Leżałam tak jakieś pół godziny i wciąż nie mogłam zasnąć.
Rozmyślałam nad nową szkołą i znajomymi. Mam nadzieję, że się z kimś zaprzyjaźnię.

**********************************************************************************

Rano, gdy się obudziłam była 9:12. Wstałam, ubrałam się i załatwiłam poranną toaletę. Gdy zeszłam na dół, zobaczyłam małą karteczkę. Było tam napisane:

JESTEM W PRACY. BĘDĘ O 16:30. W LODÓWCE JEST OBIAD. BĄDŹ GRZECZNA. TATA

Podeszłam do lodówki i ją otworzyłam. W środku był talerz z kanapkami, a obok miska zupy i drugie danie. Z drzwi (oczywiście lodówki) wyciągnęłam 2 jajka i zrobiłam sobie jajecznicę.

Po śniadaniu postanowiłam przejść się na spacer.
Powoli szłam pomiędzy drzewami iglastymi, gdy zobaczyłam mały strumyk, szumiący w całym lesie. Usiadłam na trawie pod drzewem nieopodal rzeczki.
Rozmyślałam o nowej szkole i przyjaciołach. Zanim się obejrzałam, słońce powoli zachodziło. No nieźle, przesiedziałam tu cały dzień. Pomyślałam.
Wstąpiłam i powoli udałam się w stronę domu.
W końcu, doszłam na skraj lasu. Weszłam do domu i od razu udałam się do mojego pokoju. Walnęłam się na łóżko, gdy nagle usłyszałam cichy pisk. Zaczęłam się oglądać za źródłem dźwięku. Moim oczom ukazało się piękne stworzenie. Koło łóżka leżał mały piesek. Szybko do niej podbiegłam (bo to była suczka).
-Nazwę cię Luna.
Suczka wesoło zaszczekała i zamerdała ogonem.
Usłyszałam, jak ktoś otwiera drzwi i wchodzi do kuchni. Zawołałam Lunę i razem zeszłyśmy do kuchni, gdzie mój tata przygotowywał nam kolację. Rzuciłam mu się na szyję i zaszczebiotałam:
-Dziękuję!
-Jak ją nazwałaś?
-Luna.
-Ładne. A teraz idź z nią na spacer.
-Dobrze. A gdzie jest smycz?
-Wisi w przedpokoju na haczyku.
Szybko pobiegłam do przedpokoju i zabrałam smycz wiszącą na małym haczyku.
-Luna!
Suczka od razu pojawiła się przy mnie, a ja ją przypięłam. Wchodząc rzuciłam, że wrócę późnym wieczorem, ponieważ chciałam jeszcze pozwiedzać okolicę. Zamknęłam drzwi i razem udałyśmy się w stronę miasta. Aby dotrzeć do jakiejkolwiek cywilizacji, najpierw trzeba przejść przez las, który rośnie nam tuż za oknem, dosłownie. Powoli zapuszczałyśmy się w chłodny i wilgotny las.

_________________________________________________________________________________________________

Sorry za jakiekolwiek błędy. Mam nadzieję, że jest ich mniej.
Następny rozdział powinien pojawić się w niedzielę, ale istnieje prawdopodobieństwo, że uda się szybciej. :)
Sorry, ale mam dużo nauki. :/ :)



Historia wilczycy z miastaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz