Nareszcie sobą!

288 22 5
                                    

W końcu dotarliśmy do bloku Arka, postanowiłam zwiedzić jego dom.  Prawie zapomniałam, jak to jest móc stanąć w śród ludzi, bez obawy, że ktoś cię zastrzeli lub zgłosi podanie, że w okolicy grasuje dzikie zwierze. Chciałaby znów się zmienić z powrotem w człowieka... Oprzytomniałam i ruszyłam w głąb budynku. Pierwszym pokojem okazał się być salon lub jak kto woli, pokój gościnny był urządzony w jasnych barwach,  a w oknach wisiały beżowe zasłony. Z jednej strony stała wielka kanapa, a z drugiej był telewizor. Przy drzwiach znajdowała się szafa i mała biblioteczka, na której stały brudne naczynia. Poza tym nie wyczułam nic nadzwyczajnego. Kolejnym pomieszczeniem okazała się być kuchnia. Nie była ona za duża, ale także nie brakowało w niej miejsca. Wszystko miało swoje miejsce.  Na blacie leżały jakieś papiery, a koło nich stał piękny wazon z białymi różami. Pewnie przyglądałabym się dłużej, gdyby nie pewne pytanie ze strony chłopaka...

-To jak, chcesz sprawdzić, jak wrócić do domu? 

Wesoło zaszczekałam i lekko zamerdałam moim puszystym ogonkiem, po czym ruszyłam za Arkiem. Wyszliśmy z kuchni i skierowaliśmy się do ciemnych drzwi. Przez chwilę jeszcze oglądałam wystrój wnętrza domu, jednak szybko mi się to znudziło i weszłam do, jak mniemam. pokoju chłopaka. Przypominał on raczej norę, niż pokój, jednak miał w sobie swój urok. 

-Witam w moim świecie...


Arek POV.

Gdy otworzyłem drzwi do mojego pokoju, kontem oka przyglądałem się reakcji dziewczyny. Chyba mogę tak powiedzieć o wilku, który zmienia się w człowieka, co nie? Muszę przyznać, że nie spodziewałem się, że wilczyca po prostu wejdzie i zacznie się przyglądać moim zdjęciom na jednej z szafek. Raczek obstawiałem, że zacznie komentować, to w jaki sposób urządziłem pokój, w końcu nie należał on do najprzyjemniejszych...

Ściany były pomalowane na ciemny szary, a jedna z nich była czarna. Łóżko przypominało raczej trumnę, z czego byłem na prawdę dumny, w końcu sam je projektowałem... Z drugiej strony stała czarna szafa, a przy niej, tego samego koloru szafka ze zdjęciami mojej rodziny i mnie za czasów dzieciństwa. W rogu natomiast stało szare biurko, a na nim biały, tak BIAŁY, laptop. Podłogo była zrobiona z ciemnych drewnianych desek, a w oknie wisiała czarna zasłona. Ogółem cały pokój przypominał raczej jaskinię, niż pokój nastolatka... Jednak najbardziej rzucał się w oczy niesamowicie kontrastujący obraz, przedstawiający las zimą.

Wilczyca po zlustrowaniu mojego pokoju podeszła do biurka i łapą starała się otworzyć laptopa, co w końcu jej się udało, jednak najśmieszniejsza była próba wystukania hasła w wyszukiwarce. Myślałem, że padnę ze śmiechu... Spróbujcie sobie wyobrazić ogromnego wilka, próbującego napisać coś na klawiaturze laptopa, z wystawionym językiem, na obrotowym krześle, które powoli się obracało razem z zwierzęciem siedzącym na nim, a że wilk nie chciał w cale zmieniać swojego położenia wykręciło swoje ciało w chyba nie możliwy sposób. Niestety, ale krzesło się odsunęło, co skutkowało upadkowi na podłogę. ! X'D W końcu nie wytrzymałem i zacząłem się tarzać na podłodze ze śmiechu.

~No co się tak gapisz?!?

Ledwo powstrzymałem się przed kolejnym wybuchem śmiechu, bo jakoś nie bardzo mi się widzi śmierć z łap ogromnego wilka... Dziewczyna zaczęła na mnie lekko warczeć, więc się już uspokoiłem. 

-No, już, już...

Podszedłem do kompa i wpisałem w wyszukiwarkę "mapy google" oraz nazwę miejscowości, w której się obecnie znajdujemy. Gdy skończyłem popatrzyłem wyczekująco na białowłosą, no bo skoro ma białą sierść, to chyba mogę ją tak nazwać, co nie? Chwile się zastanawiała, po czym podeszła do okna. Nie wiedziałem o co chodzi, więc do niej podszedłem i podrapałem po plecach. 

Historia wilczycy z miastaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz