Rozdział.2. Dobrze Natsu... pobawimy sie z tobą

185 8 30
                                    

POV:Hinata

Siedziałem tu już ponad 3 godziny... a może Kageyama naprawdę umarł? Zacząłem się śmiać pod nosem wyciągając telefon z kieszeni. Kageyama leżąc wyglądał tak śmiesznie, że postanowiłem mu zrobić zdjęcie.

Kolejna godzina upłynęła teraz już naprawdę się zastanawiam czy nie umarł. Nagle moje myśli przerwała podnosząca się głowa. Kageyama się obudził!

-Co się stało...-powiedział cicho Kageyama

-Dłużej się nie dało?-zapytałem go z irytacją.

POV:Kageyama

Obudziłem się. Zobaczyłem rudo-włosą czuprynę od razu wiedziałem kto to tak charakterystycznej postaci nie da się ominąć wzrokiem. Był to niższy rudowłosy, który właśnie patrzył na mnie z lekkim podirytowaniem chodź nie miałem pojęcia co się dzieje.

-Co się stało...-powiedziałem cicho.

-Dłużej się nie dało?-zapytał jak głupi

-Dzięki wszystko już rozumiem- prychnąłem irytując się słowami starszego- Dlaczego nie ma Cię na lekcjach?-

-Pielęgniarka kazała mi przyjść do ciebie i się tobą opiekować dopóki się nie obudzisz.-

-Oh... wszystko jasne-na chwile nastała cisza-a skoro już się obudziłem to... co będziemy robić?-

-w sumie to jedyna opcja to iść do domu niby lekcje jeszcze trwają ale pielęgniarka dziś nie wróci więc... można iść-

Wstałem z łóżka „szpitalnego"
Wziąłem plecak, który leżał obok i udaliśmy się z Hinatą w stronę wyjścia.

Szliśmy rozmawiając o wszystkim ale za razem o niczym. Chłopak cały czas gadał jakieś żarty przez które... No cóż. Zaśmiałem się i to nie tak trochę tylko naprawdę się zaśmiałem. Gdy podeszliśmy pod dom Hinaty drzwi otworzyła jego mama jakby już miała przeczucie, że Hinata jest pod domem.

-Dobra ja już będę iść-powiedziałem

-a może nie wiem... chciałbyś do mnie przyjść czy coś?

Zastanawiałem się chwile ale mnie olśniło.

-jeśli nie będę sprawiał kłopotów to chętnie-

Podeszliśmy pod drzwi po czym Hinata zaczął jakąś rozmowę o tym, że przyjdę czy coś. Jego mama nie miała nic przeciwko ale... jego młodsza siostra Natsu... ona mnie przerażała patrzyła się na mnie wzrokiem „jeszcze raz podejdziesz do mojego brata, a tak ci wypierdole, że Cię własna matka nie pozna".

Udaliśmy się z Hinatą do jego pokoju, a jego siostra cały czas szła za nami. Dokładniej to szła za mną. Dalej nie wiem o co jej chodzi.

-NATSU WYCHODŹ Z TĄD! NIE WIDZISZ, ŻE MAM GOŚCIA-

-ALE JA CHCE SIĘ POBAWIĆ!!!!-ciągnęła Hinate za bluzkę co było dosłownie przezabawne.

-Hinata...-

-Co?-

-jeśli twoja siostra chce się pobawić... to się z nią pobawmy-

Hinata popatrzył na mnie wzrokiem niedowiarka za to jego siostra zaczęła się tak cieszyć, że nigdy jej tak szczęśliwej nie widziałem, a byłem w tym domu bardzo dużo razy. Podbiegła do mnie przytuliła się i patrzyła się groźnym wzrokiem na Hinate.

-WIDZISZ KAGEYAMA CHCE SIĘ ZE MNĄ BAWIĆ!-

-Dobrze Natsu... pobawimy się z tobą-

***

Była już 19:38 cały dzień spędziliśmy na zabawie z Natsu. Ale w sumie było bardzo zabawnie. Hinata koniec końców skończył na podłodze ubrany w sukienkę, która była na niego dużo, dużo za mała + miał zmalowaną twarz jakimiś kosmetykami. Aj skończyłem jako... kot? Nie wiem jaka była wizja Natsu ale widzenie Hinaty w sukience to skarb.

 kot? Nie wiem jaka była wizja Natsu ale widzenie Hinaty w sukience to skarb

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

„ALE JA CHCE SIĘ POBAWIĆ!!!!"
_______________________________________

Hajjjj!
Kolejny rozdział proszę oto i on.

Mam do was jedną prośbę. Jeśli mielibyście jakieś fajne pomysły lub coś innego jeśli chodzi o tego fanfika to piszcie ma priv napewno zobaczę nie obiecuje, że odpisze. To tyle byeee<333

kagehinatozyciecalee~

||Dlaczego musiałem Cię pokochać|| Kagehina   [W TRAKCIE POPRAWEK]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz