POV:Hinata
Wstałem bardzo zaspany. Była godzina... emm nie widzę. Wstałem z kanapy aby sprawdzić godzinę. Była już 13:46 jak to możliwe, że tak długo spałem. Obróciłem głowę po czym zobaczyłem Kageyame, który patrzył się na mnie jak na debila gdy stałem przy tym zegarze.-Em... Hej Kageyama!-nerwowo przywitałem się z przyjacielem, którego najprawdopodobniej obudziłem.
-Cześć...- nastała chwilowa cisza.- emm czy chciałbyś mi wytłumaczyć dlaczego stoisz, a może stałeś przed zegarem? Gorzej się czujesz..?-
-Pff Bakayama(było coś takiego nie? XDD dop.aut)- Kageyama popatrzył się na mnie przekręcił oczami i udał się w stronę toalety.<<<<<<<<<<time skip>>>>>>>>>
POV:Kageyama
Od czasu gdy wstaliśmy minęło może 3 godziny? Szczerze mówiąc nie wiem bo czas przy rudzielcu mijał mi w mgnieniu oka. Uznałem, że skoro i tak u niego jestem to może zaproponuje jakieś Em.. wyjście?-Oi Hinata-powiedziałem do niego moim zwykłym stonowanym głosem.
-Co?-
-Wiesz, może nie będziemy przez cały czas siedzieć w domu wiec...-zapomniałem co mam mówić- emm... a No tak! Może gdzieś wyjdziemy.. chyba, że nie chcesz to nie było pytania!-Hinata musiał chyba 3 razy przemyśleć co do niego powiedziałem.
-emm to co?-
-co?- co za debil pomyślałem w myśli- AA No tak.. TAK IDŹMY GDZIEŚ!-To była chyba najdziwniejsza konwersacja jaką wymieniłem z rudowłosym. Ale nie zawężając na to co przed chwilą sie stało ubraliśmy się ciepło i wyszliśmy z domu.
-Tooooo gdzie sie wybieramy?-zapytał Hinata patrząc na mnie z zastanowieniem.
Przez chwile zastanawiałem się co mam mu odpowiedzieć bo w sumie sam nie wiedziałem gdzie go zabiorę.. ale nagle mnie olśniło.
-Stawiam sto złoty o to, że nigdy tam nie byłeś!-
-Hmmm dobra!-Jak na styczeń miesiąc przygnębienia, czas po sylwestrowy gdy każdy nie ma już na nic sił był dziś przepiękny dzień. Chyba pierwszy raz w tym roku niebo bylo naprawdę przejrzyste. Było Ok. 15:30, a za nim tam dojdziemy najprawdopodobniej będziemy tam gdy słońce zacznie zachodzić, ale dla takiego widoku jaki zobaczymy będzie warto.
Szliśmy już dobre 35 minut aż w końcu doszliśmy. Był to „klif" z poręczami oczywiście aby nikt nie wypadł za granice gruntu. Stojąc przy nich (barierkach) Hinacie zaświeciły się oczy. Nie myliłem się akurat miał być zachód słońca.
Słońce było czerwono-ogniste. Niebo było różowo-żołte ale przebijały się także odcienie czerwieni zapewne od słońca.
-Kageyama... tu jest przepięknie.. nie mam słów.-
-Przychodziłem tu zawsze gdy jeszcze chodziłem do gimnazjum... tu zawsze się odprężałem i uciekałem od problemów.-
-Yhm.. rozumiem. Nie dziwie Ci się też bym tu przychodził gdybym znał wcześniej to miejsce.-Później była już tylko głucha cisza. Zaczął wiać silny wiatr na co Hinata się wzdrygnął i przybliżył się do mnie.
-Zimno ci?-
-N-nie! j-jest dobrze!- jego ręce zaczęły się bardzo trząść.
-Napewno? - zapytałem z pogardą
-N-nie...-Nie zdziwiły mnie te słowa, zdjąłem z siebie kurtkę i dałem ją Hinacie.
-A tobie nie będzie zimno?!-
-Mam na sobie na tyle ciepłą bluzę, że nic mi nie będzie, a nie mogę patrzeć na to jak trzęsiesz się z zimna.-Chłopak zrobił się cały czerwony po czym położył swoją głowę na moim ramieniu, a jego oczy zaczęły się zamykać. Teraz już tylko wiatr rozwiewał kosmyki włosów chłopaka. Ponownie wyglądał tak jak podczas snu, cudownie.
<<<<<<<<<<<time skip>>>>>>>>>>
POV:Hinata
-Hej Hinata!-
Usłyszałem głos znajomy moim uszą, Kageyama.
-Emm... matko czemu jest już tak ciemno?!-
-Może dlatego, że jakaś śpiąca królewna zasnęła sobie na moim ramieniu?-
-ojć... PRZEPRASZAM CIĘ NAWET NIE WIEDZIAŁEM, ŻE ZASNĄŁEM!!-
-ejj spokojnie *śmiech* nic się nie stało serio.-
-uff... przynajmniej tyle.. aa czy zostajesz u mnie jeszcze dzisiaj?-
-Jeśli mógłbym to z miłą chęcią...-
————————Szczerze nie wiem ile ta książka będzie miała rozdziałów ale myśle, że jeszcze może 5 i będziemy kończyć tą książkę
BOŻE TO JEST TAKIE CUTE SERIO AWWWWWWWW<333333
No to co tyle ale jeszcze zapraszam na mojego tik toka:
kagehinatoreligiaokejTeraz to już tyle BYEEE
kagehinatozyciecalee~
CZYTASZ
||Dlaczego musiałem Cię pokochać|| Kagehina [W TRAKCIE POPRAWEK]
FanficCzy się kochają? Czy nienawidzą? Tego tak naprawdę nie wie nikt. Do dnia dzisiejszego. Czyli miłosna historia dwójki licealistów z Japonii. Totalny Basic to moje pierwsze ff z przed roku wiec jest troszku cringe imo XD