Rozdział.9. Naleśniki

110 5 7
                                    


WAŻNE INFO!
Pamiętacie Takashiego z wcześniejszych rozdziałów? Zapomniałam totalnie, że wcześniej była o nim mowa XDDDDD SERIO
I uznałam, że nie będę w niego wnikać.
uznajmy, że przez to że znęcał się nad Hinatą został wywalony ze szkoły i nie ma go już w ich życiu. SERIO SORRY BO TOTALNIE ZAPOMNIAŁAM O TYM WSZYSTKIM I WPROWADZAŁAM WAS W BŁĄD A NIE CHCE MI SIĘ PRZERABIAĆ TAMTYCH ROZDZIAŁÓW!
Przepraszam was skarby i miłego dalszego czytania^^<333
_____________________________________

POV:Hinata
Wróciliśmy do domu zmęczeni. Bardzo zmęczeni. Kageyama poszedł się umyć, a ja czekałem na swoją kolej, dziś był fantastyczny dzień...będę go długo wspominał.
Razem z moim podsumowaniem dnia otworzyły się drzwi od łazienki z której wyszedł Kageyama ubrany w koszulkę i jakieś spodenki, z ręcznikiem na karku i z mokrymi włosami.

-Możesz już iść-

Pokiwałem głową na znak, że zrozumiałem co do mnie powiedział, poszedłem po ciuchy, a potem podążyliśmy do łazienki.

<<<<<<<<<<<<time skip>>>>>>>>>>>>>

Wyszedłem może po... dwudziestu minutach? Możliwe ale jakoś straciłem rachubę. Na kanapie siedział Kageyama przeglądając coś w swoim telefonie.
Dosiadłem się.

-Hej Hinata.-

-Hm?-

-Kiedy wraca twoja mama i siostra?-

-Emm chyba jutro z czego pamietam ale nie jestem pewnien...-

-Oh.. okey-

-Aa... coś się stało?-

-Co? Nie, nie! Po prostu emm wiesz nie chciałbym żeby twoja mama pomyślała, że przesiaduje u was cały czas czy coś No wiesz.-

-Bakayama! Moja mama gdyby mogła to by każdego tu zaprosiła i jeszcze mówiła żeby został. Serio, byłaby do tego zdolna!-

Kageyama zaczął się śmiać pod nosem, a z tego wszystkiego sam zacząłem się śmiać, to był taki.. nagły atak głupawki. Później poszliśmy spać.

Rano

POV:Kageyama
Obudziłem się wcześnie, zapomniałem totalnie, że mama Hinaty (i jego siostra) dziś wracają więc poszłem do kuchni, a tam zastałem już gotującą naleśniki mamę rudzielca.

-Dzień dobry..-

Kobieta się chyba trochę wystraszyła bo najparwdopodobniej się mnie tu nie spodziewała.

-O matko! Dzień Dobry Tobio... ale mnie wystraszyłeś.-zaczęła się cicho śmiać pod nosem.

-Oh.. Przepraszam nie miałem tego w zamiarze.-

-Nic się nie stało-uśmiechnęła sie miło- chcesz może naleśnika.

Byłam bardzo głodny wiec nie odmówiłem kobiecie i usiadłem do stołu.

-Proszę bardzo-podała mi talerz z naleśnikami obok stał dżem i jeszcze chyba jakiś krem czekoladowy ale dziś postawiłem na puste.- Natsu!!!!!-

Po chwili po schodach zaczęła zbiegać młodsza siostra Hinaty, Natsu.

-O! Mamo co tu robi Kageyama?-

-Przyszedł pewnie do twojego braciszka wczoraj-troszkę głupio powiedzieć, że siedzę u nich cały weekend ale uznałem, że już w to nie będę ingerować.-

Natsu podbiegła do mnie i mnie przytuliła co wydało mi się bardzo dziwne, ale przypomniałem sobie jak jeszcze kilka dni temu bawiłem się z nią i Hinatą w księżniczkę. Oddałem uścisk dziewczynki lekko, a ona usiadła obok mnie smarując już naleśniki dżemem.

-Shoyo nadal nie wstał?-

Pokiwałem przecząco głową, a ona na mój gest weszła po schodach do pokoju Hinaty. Po chwili chłopak schodził w te pędach siadając obok swojej siostry i biorąc naleśnika.

-Samcznego- powiedziałem licząc na to, że chłopak zauważy, że nadal jestem u niego w domu i siedzimy przy jednym stole.

-OO KAGEYAMA PRZEPRASZAM ZAPOMNIAŁEM, ŻE JESZCZE U NAS JESTEŚ!-

-Miło, nawet twoja siostra się ze mną przywitała.-

-YHM!!-powiedziała dziewczynka z jedzeniem w buzi na co Hinata parsknął i zaczął smarować naleśniki tym kremem czekoladowym. Wpieprzał to tak szybko, że myślałem, że jego żołądek nie ma takiego czegoś jak granice ale chyba się przeliczyłem bo po chwili Hinata był tak najedzony, że nie dał rady wstać z krzesła.

_______________________

Sorry, że rozdział jest krótki ale mam gościa i pisałam na szybko.
I jeszcze raz sorry, za tego Takashiego XDDDD.

kagehinatozyciecalee~

||Dlaczego musiałem Cię pokochać|| Kagehina   [W TRAKCIE POPRAWEK]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz