Rozdział.11. Bakageyama...

115 6 9
                                    

POV:Hinata
Dziś jakoś gorzej mi idzie... nie wiem o co chodzi. Nie trafiam w żadne wystawy Kageyamy. Dziwie się, że jeszcze mnie nie opierdzielił... za 10 minut kończy się trening muszę się bardziej postarać.

10 minut później

-Dobra drużyno! Koniec treningu na dzisiaj! Możecie się zbierać.-

-Daichi! Dasz nam klucze do sali? Zamkniemy je później z Hinatą.- poprosił Kageyama

-Dobrze. Tylko nie zapomnijcie o tym. Cześć.-

-Pa!-

POV:Kageyama
Poprosiłem o te cholerne klucze. Nie wiem co się dzieje z krewetką ale jeszcze chwila, a pierd@lne mu w ten pusty łeb.

Kolejna wystawa.

I kolejna.

Kolejna.

Żadna się nie udała. Nie mogę dłużej patrzeć jak on nawet nie trafia w piłkę. Nienawidzę nie posłuszeństwa...

-Hinata! Co się dzisiaj z tobą dzieje moje wystawy w ogóle nie zostały przez ciebie dotknięte!-

-Przepraszam Kageyama... nie wiem co się dzieje.-

-To się dowiedz bo zachowujesz jakbyś pierwszy raz grał! Zachowujesz się jak debil!-

-Sam jesteś debil!-

Nie wytrzymałem. Złapałem go za „kołnierz" koszulki.

-Kto to mówi?! Nie dotknąłeś NIC z tego co Ci wystawiłem. Cały dzień chodzisz zamyślony. Nawet dogadać się z tobą nie da! Jesteś dziś bezużyteczny nie wiem po co się w ogóle tutaj pojawiłeś! Nie powinieś grać w siatkówkę skoro tak źle Ci wychodzi! Gdyby tak było na meczu?! Wyobrażasz to sobie?!-

Rzuciłem nim o ziemie chodź nie to miałem zrobić. Zaczęliśmy się... bić. Nie miało do tego dojść nie kontrolowałem swoich ruchów. Walnąłem go z pięści w twarz na co ten upadł twarzą na parkiet.
Z jego nosa zaczęła się lać krew.. tak samo jak z kolana.

-Hinata... wszy- -

-Bakageyama...- powiedział to z takim bólem, że aż mnie złapało za serce. - Zostaw mnie w spokoju...- po czym wybiegł z sali.
Stałem na środku i nic nie robiłem. Patrzyłem się w kierunku w którym on wybiegł jeszcze kilka sekund temu.

Stałem.

Nie myślałem.

Moje myśli były w przeszłości.

Nie dalekiej przeszłości, która stała się kilka minut temu.

Czy to naprawdę koniec...

__________________________________

Hejkaaaa!
Kolejny rozdział będzie ostatnim najprawdopodobniej tej książki.
Ale nie martwcie się! Jestem w trakcie kolejnej;) dlatego mam podzielna uwagę na tą i na drugą haha.
Mam nadzieje, że sie podobało i do następnego rozdziału<3

kagehinatozyciecalee~

||Dlaczego musiałem Cię pokochać|| Kagehina   [W TRAKCIE POPRAWEK]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz