"Impreza"

266 17 27
                                    

Poszedłem do kuchni i rozpakowałem zakupy, podczas wkładania produktów do lodówki Nick mnie przytulił od tytułu, pewnie dlatego że tęskni za rodzicami czy coś w tym stylu.

Pov Nick

Postanowiłem, że przytule się do Karla, brakowało mi rodziców cholernie za nimi tęskniłem jednak nie mogę już z nimi jak porozmawiać lub ich przytulić itp.

Chciałbym go pocałować ale nie wiem czy to odpowiedni moment, stwierdziłem że raz się żyje.

Odwróciłem chłopaka w moją stronę i spojrzałem mu się w oczy on w moje też, patrzyliśmy się na siebie przez kilka minut aż nasze twarze zaczęły się zbliżać ze sobą.

Nagle poczułem usta chłopaka na moich, nie potrafiłem tego określić wspaniałe uczucie czułem się jak w bajce.

Chłopak zamknął lodówkę nogą całując mnie dalej, posadziłem go na blacie w mojej kuchni trochę też naszej bo już kilka dni ze mną mieszkał.

Po pocałunku patrzyliśmy sobie w oczy jakbyśmy widzieli się ostatni raz, chciałabym go pocałować jeszcze raz ale nie wiem czy był to dobry pomysł.

Nagle Karl odezwał się:
- Nick bo ja...
Nagle mój telefon zaczął dzwonić, przeprosiłem chłopaka i odebrałem usłyszałem głos Quackitego który chyba się świetnie bawił bo słychać było głośną muzykę, zaczęliśmy rozmawiać:
- Hey Nick, wpadasz na impreze z Karlem
- Cześć, no nie wiem zobaczymy i najwyżej dam ci znać
- Dobra, to paa
- Paa
Połączenie się zakończylo i podszedłem do chłopaka, był bardzo zamyślony bo wogule nie słyszał jak do niego mówię.

Pocałowałem go w czoło przez co się się zarumienil i ocknął z swoich przemyśleń.

- No Karl żyjesz bo mówiłem do ciebie
- Przepraszam zamyśliłem się
- Rozumiem, Alex się nas pytał czy wpadniemy na imprezę co ty na to?
- Oo z chęcią, dawno nie byłem ja jakieś imprezie
- To choć ogarniemy się i pojedziemy
- Ok jak skończysz to czekaj na dole
- Jasne.

Poszedłem do pokoju po jakieś zwykłe czarne dżinsy i merch corpsa był on mega wygodny więc go założyłem, do tego dołożyłem czarną czapkę i wyjąłem deske.

Mogłbym lepiej wyglądac pomyślałem, zszedłem na dół i ujrzałem swojego przyjaciela, wyglądał cudownie.

Sprawdziłem czy wszystko zamknąłem okazało się, że zapomniałem tylko zamknąć okna w moim pokoju.

Gdy wyszliśmy wyjęliśmy nasze deski i zaczęliśmy się kierować w stronę domu Alexa.

Niedługo później ja i Karl dotarliśmy już do domu Alexa.

Zadzwoniliśmy do drzwi i czekaliśmy aż ktoś nam otworzy.

Pierwszy raz nikt nie otwierał, zadzwoniłem po raz drugi i w drzwiach pojawił się Alex, przywitaliśmy się i weszliśmy do środka.

Dostrzegłem mojego dawnego przyjaciela więc podszedłem do niego, aby się przywitać.

- Oo Nick
- Nie spodziewałem się że cię tutaj spotkam.
- Tak dawno cię nie widziałem zmieniłeś się!

Chciałem odpowiedzieć Clayowi, ale nagle koło mnie pojawił się Karl.

- Nick, kto to?

Karl czuł zazdrość o Nicka, ale nie mógł mu tego powiedzieć bał się, że to może zepsuć nasza przyjaźń.. jeszcze ta sytuacja w kuchni, to go przerastało.

Karl złapał mnie za rękę i odciągnął od Claya.

Ale dziwne...nie czułem się niekomfortowo gdy Karl mnie dotykał..

- Nick..
- Co Karl, dlaczego mnie odciagnales? O co ci chodzi

Pov Karl

Bałem się odpowiedzieć, więc postanowiłem zmienić temat i pójść do toalety.

Poszedłem do toalety, spojrzałem w lustro i schyliłem głowę w dół.

Nagle ktoś mnie złapał za usta przewrócił mnie i zakrył mi oczy usłyszałem nieznajomy głos.

- Nie krzycz, bo będzie tylko gorzej. Jack weź go za nogi!

Ich było dwóch, próbowałem coś krzyknąć ale jeden z typów wsadził mi coś do ust, ledwie oddychałem.

Poczułem chłód na plecach.

Otworzyły się drzwi od tyłu domu i nieznajomi gdzieś mnie nieśli.

Pov Nick

Szukałem Karla, bałem się że coś mu się stało bo nigdzie go nie było. Pomyślałem że mógł pójść już do domu ale nagle podszedł do mnie Alex.

- Heyy, Nick? Widziałeś może Karla? - poczułem chłód na plecach i pomyślałem, że ktoś mógł mu coś zrobić ale postanowiłem kłamać że nic się nie stało.
- Wieszz, Karl źle się poczuł i poszedł do domu.
- Nawet nie powiedział?
- No niee, ja miałem ci przekazać ale zapomniałem wiesz ja też będę już się zbierał bo już późno.

Próbowałem wyjść z domu ale był zbyt duży tłum i nie mogłem się przecisnąć, Nagle ktoś złapał mnie za ramię, był to Clay.

- Nick, wszystko dobrze? Wyglądasz na zmartwionego.
- T-tak.. wszystko jest okej.
- Nick.. jeśli coś się gryzie to możesz mi powiedzieć
- No...nie mogę nigdzie znaleźć Karla, szukałem go wszędzie.. martwię się o niego!
- Pomogę ci go poszukać może go znajdziemy!
- Dziękuje!, Chodz szybko!

Przeszukaliśmy wszystkie pokoje nic nie znaleźliśmy, poszedłem do toalety załamany i nagle dostrzegłem Czapkę Karla w której był.

Podniosłem Czapkę i poczułem jak po policzku spływa mi łza.. przytuliłem czapkę, usiadłem przy ścianie i nie mogłem się uspokoić, w tym czasie usłyszałem jak ktoś wychodzi do toalety, usłyszałem Głos Claya.

Szybko się schowałem i próbowałem uspokoić emocje.

- Halo?! Nick jesteś tam?

Nie odezwałem się nic.

Gdy wydawało mi się że Clay już poszedł, wyszedlem i kierowałem się do wyjścia gdy dostałem SmSa

SmS;
- Jesli chcesz oddzyskać swojego przyjaciela musisz dać 50 tysięcy, albo stanie mu się krzywda.

Nie miałem tyle pieniędzy, i nie miałem od kogo pożyczyć ale chciałem uratować Karla.

Udało mi się wyjść z imprezy wziąłem deskę i już byłem w drodze do domu gdy dostałem kolejnego SmSa.
Dostałem zdjęcie związanego Karla, obok leżał nóż byłem w panice nie wiedziałem co mam zrobić. Po raz kolejny poczułem jak łza płynie mi po policzku.

Czułem dziwna atmosferę więc wziąłem deskę w rękę i powoli szedłem do domu.

Chwilę później byłem w uliczce która nikt nie chodzi, ale nagle toż za mną usłyszałem szelest.

Obróciłem się i niedaleko za mną ujrzałem światełko które za chwilę się wyłączyło.

Szybkim krokiem dalej szedłem do domu, dalej myślałam o Karlu i skąd mam wziąść 50 tysiący.

----------------------------
Innych rozdziałów chyba nie będę poprawiać bo mi się nie chce, wybaczcie 🛐 kolejne rozdziały zostają takie same więc to tyle. Żegnam XD

𝑊𝑒 𝑓𝑒𝑒𝑙 𝑙𝑜𝑣𝑒 𝑖𝑛 𝐷𝑒𝑐𝑒𝑚𝑏𝑒𝑟 | 𝐾𝑎𝑟𝑙𝑛𝑎𝑝Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz