•9•

127 11 10
                                    

Pov. George
A w nich stał blondyn? Wraz z szatynem obok nie znam żadnego blondyna ani szatyna ...

-Ugh przepraszam to chyba pom...- nie dokończyłem zdania bo blondyn mnie przytulił

Już wiem kto to tylko ta osoba mogła mieć podobny głos być blondynem i tak przytula Clay... Oddałem natychmiast przytulas. Mój najlepszy przyjaciel rozpłakałem się na co blondyn przytulił mnie mocniej

- George- powiedział cicho Clay
- t-tęskniłem- wyjąkał blondyn po czym się rozpłakał
- ja j-ja też- powiedziałem bardzo zszokowany z zaszklonymi oczami

Te uczucie już mnie opuściło znowu byłem radosny znów miałem chęci do życia. Prztulaliśmy się tak około dobre 5 minut aż w końcu usłyszeliśmy dźwięk zdjęcia na który szybko się odsunęliśmy

- Ah a tak pięknie wyglądaliście że mógłbym patrzeć godzinami CUTE DOBRZE ŻE MAM ZDJĘCIE.

Na mojej twarzy poczułem lekkie pieczenie. Zarumieniłem się po za tym Clay także był cały czerwony. A szatyn przyglądał nam się z iskierkami w oczach

-Ach no tak nie przedstawiłem was. George to Nick tak zwana stuknięta shiperka Nick to mój najlepszy przyjaciel George-
powiedział Clay na co zrobiło mi się bardzo miło że wciąż uważa mnie za najlepszego przyjaciela.

Teraz ta sama sytuacja tylko że z pov. Clay'a

Pov. Clay
Otworzył mi niższy brunet mój najlepszy przyjaciel serce waliło mi jak szalone

Ugh przepraszam to chyba pom...- powiedział George ale nie dałem mu dokończyć bo od razu do niego podbiegłem i wtuliłem się

- George- powiedziałem cicho
- t-tęskniłem- ledwo powiedziałem to zdanie chciało mi się płakać że szczęścia i się popłakałem staliśmy tak około 5 minut aż usłyszeliśmy dźwięk robionego zdjęcia. Wiedziałem że to Nick chciałem go w tamtym momencie zabić ale nie chciałem aby było to po mnie widać

- Ah a tak pięknie wyglądaliście że mógłbym patrzeć godzinami CUTE DOBRZE ŻE MAM ZDJĘCIE

Zobaczyłem że George się rumieni na co sam się zarumieniłem myślę że wyglądam teraz jak czerwona kredka...

-Ach no tak nie przedstawiłem was. George to Nick tak zwana stuknięta shiperka Nick to mój najlepszy przyjaciel George- powiedziałem
- Wchodźcie do środka - powiedział George

Na co wraz z Nick'iem weszliśmy do środka. Dom nie był duży ale nie był też mały. Gdzie będziemy spać? O to jest pytanie George nie miał czasu aby coś wymyślić ale później się o to zamartwimy teraz niech rozpakuje prezenty.

- George zobacz co dla ciebie kupiliśmy NICK CHODŹ TU Z TYMI RZECZAMI.
- Już idę po co krzyczysz?
- Naprawdę mi coś kupiliście? - powiedział George radosnym głosem
- TAK- Wykrzyczałem z EKSCYTACJI
George zaczął najpierw od torby Nick'a
- To od Nick'a najpierw zobacz moją- na co wraz z George'iem się zaśmialiśmy
- Najpierw zobaczę tą od Nick'a- Clay na te słowa zrobił się nieco smutny ale zaraz xnowu był radosny
- Nie czy to nie to nie prawda czy to najnowszy XBOX?
- Tak a dokładniej Xbox series s nie było mnie stać na x- zaśmiał się Nick
- Wow Xbox a dalej były Amerykanie słodycze... Nie jadłem ich od dzieciństwa.. dziękuję ci Nick
- No super TERAZ MOJA- powiedział z ekscytacją Clay
- Okej chyba nie ucieknie- cicho się zaśmiałem

Otworzyłem torebeczkę a w niej były... Słuchawki, czekolada i rysunek ten sam rysunek co parę lat temu. Spojrzałem na Clay z łzami w oczach podszedłem do niego i mocno go przytuliłem. Blondyn oddał przytulas.

- To ty zmieniłeś dzisiaj moje życie o 180°- wyszeptałem na co blondyn mocniej mnie prztulalił i zarumienił się.
- Jest tam jeszcze jedna rzecz- powiedział Clay
I miał rację było tam małe pudełeczko

Pov. Clay
Tego prezentu bałem się najbardziej bałem się że mnie wyśmieje. George wziął pudełeczko do ręki i otworzył je spojrzał na mnie z uśmiechem i zaszklonymi oczami po czym znów do mnie podszedł i dał mi czarny wisiorek a sam wziął biały
Chodzi o ten:

 George wziął pudełeczko do ręki i otworzył je spojrzał na mnie z uśmiechem i zaszklonymi oczami po czym znów do mnie podszedł i dał mi czarny wisiorek a sam wziął białyChodzi o ten:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Przytulił mnie lekko a ja poczułem motylki w brzuchu. Chyba się zakochałem...Nick przyglądał się nam z zaciekawieniem. Mógłbym go teraz pocałować ale jest Nick i chyba trochę brakuje mi odwagi.
- To najlepszy dzień w moim życiu- powiedział cicho brunet na co poczułem jeszcze większe motylki. Gdy się od siebie odsunęliśmy czego nie chciałem spytałem się Georga gdzie będziemy spać

Pov. George
- George gdzie będziemy spać?- spytał mnie blondyn
- Nad tym jeszcze nie myślałem mam jeden pokój gościnnych z małym łóżkiem. Nie zmieścić się we dwoje.
- Ale masz kanapę
- Nie będzie spał na nie wygodnej kanapie-
Ja w sumie mam duże łóżko bardzo duże bo małżeńskie ale nie zaproponuje mu spania razem chociaż bardzo bym chciał nie mam odwagi
- Możecie spać razem!- Krzyknął Nick a ja z Clay'em się lekko zawstydziliśmy
- Przecież przyjaciele tak robią co nie Clay?
- No niby nie raz z tobą spałem...
- Właśnie więc możesz spać z George'em jeśli George się zgodzi co nie?- już polubiłem Nick'a
- George?- powiedział słodkim głosem Clay
- Agh tak możesz ze mną spać- próbowałem udawać że nie podoba mi się ten pomysł ale wewnątrz bardzo tego chciałem
- Chcecie coś zjeść lub nie wiem jesteście zmęczeni?
- Zjadłbym coś- powiedział Nick na co Clay odpowiedział że jest i głodu i zmęczony
- Hmm mogą być naleśniki?
- TAK- krzyknął Nick

Udałem się do kuchni w celu zrobienia jedzenia. Z kuchni widziałem że z Clay'em chyba nie jest za dobrze. Gdy zrobiłem naleśniki podszedłem do Clay'a i przyłożyłem rękę do czoła

- Co ty robisz?
- Jesteś cały rozpalony zmierz temperaturę. Termometr jest w szafce obok przyniosę ci zaraz herbatę
- O-okej?- powiedział zdziwiony Clay

Po około 5 minutach przyniosłem herbatę

- I jaka temperatura?
- 37,7°
- Dobra jeszcze nie masz gorączki ale nie wychodź spod kołdry
- A co ty taki opiekuńczy
- Ymm po postu nie chcę abyś się męczył a czym szybciej zareagujesz tym prędzej wyzdrowiejesz.
Była już 23 więc postanowiliśmy iść spać ale ja jeszcze wziąłem piżamę i poszedłem się umyć. Po drodze wskazałem Nick'owi gdzie jest pokój gościnny.
Po około 15 minutach wyszedłem i poszedłem do swojego pokoju otwierałem drzwi wtedy gdy Clay przebierał koszulkę

- Yyy sorry- i szybko zawstydzony wyszedłem nie powiem ma dobrze zbudowane ciało dobrze że nie był bez.... O CZYM JA MYŚLĘ. Gdy drzwi od pokoju się otworzyły ja wszedłem do pokoju jeszcze raz przepraszając Clay'a. Położyłem się i obróciłem się w stronę ściany. Po chwili poczułem jak łóżko z drugiej strony się lekko zapada. Poczułem jeszcze jak Clay mnie objął na co się zarumieniłem. Czułem się bardzo przyjemnie i bezpiecznie po chwili zasnąłem.

•Koniec rozdziału 9 mam nadzieję że się podobał 1039 słów•

Po Prostu Wiecznie  | DreamNotFoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz