r6 biblioteka

8 2 0
                                    

//ogulem to przed rozpoczęciem zmienię toche/imiona ksywy postaci
Macilo-maciek
Foxeyli-fox
I to tyle miloego czytania\\

Maciek: Yuko nie obchodzi czy chcesz czy nie masz iść zemnom do biblioteki

Yuko: ale nie chceeeeeeeeeeeeeee

Maciek: eh... To Fox idziesz zemną

Fox: czemu ja

Maciek: kebaba wystarczy

Fox: to już idziemy

*Truptaja do biblioteki*

Maciek: dobra to ja wchodzę eh...

Fox: kasa

*Maciek daje kasę na kebaba*

Fox: jej

Maciek: eh wchodzę

*Wchodzi do biblioteki i idize do amity*

Maciek: amity masz przerwę

Amity: narazie

*Maciek siada na krześle i zaczyna czytać dziecią*

Maciek: dawno dawno temu

Kidy: chcemy pani amity

Maciek: *panika* em a mmmm *zapala się żarówka*

Maciek: edric choć tu

Edirc: hm?

Maciek: pomóż

Edric: a więc hejo dzieci

Kidy: *maja WTF na mordize*

Maciek: to to jest edric jest bratem amity

Kidy: :o

Edric: nauczymy was tańczyć walca

Maciek: tak! *Pomidor mood*

Edric: obejmuje Macika do tańca

*Zaczynają tańczyć*

Kidy: uuuu aaaaa

*Maciek się potyka*

*Przewracają się*

*usta Edric i macilo stykają się po przewrocie*

Maciek: p przepraszam *wybiega*

Maciek: *biegnąc krzyknął amity zaeby go zaspokoiła

Edric: ale mi się podo...

Kidy: gapią się

Edric: na co się gspicie wynocha

Kidy: aaaaa!!!!

/
|Dalsze wydarzenia z serialu
\

*Potem*

Maciek: siedzi w tajnym pokojó obok pokoju amity

Edric: puk puk jest tu ktoś

Maciek: nie

Edric: przepraszam

Maciek: nie nic się nie stalo poprostu
To mi się podobało...

Edric: mi też

Maciek: co!? I tak już zapózno zblaznilem się do kwadratu

Edric: nic się nie stało naprawdę
*Całuje macika*

Maciek: *rumieni się i odwzajemnia pocałunek*

sowi dom ale z OC Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz