*akcja dzieje się w klasie*
*Dzwonek*
Maciek: eee... Nareszcie
Nauczyciel: dobrze to pracy domowej nie zadaje
Maciek: jej
*Wychodzi z klasy*
*Widzi edrica i emire*
Maciek: emira mogę na chwilę porwać edrica
Emira: oczywiście
*Bierze edrica na slowo*
Maciek: i co nikt nie wie
Edric: tak nikt nie wie
Maciek: uf
*Dzwonek*
*Edric i Maciek idą do klas*
Maciek: siada w ławce
Skara: Maciek miej pracę domową
Maciek: to coś było!???!
Skara: No tak
Maciek: mogę zgłosić nieprzygotowanie?
Nauczyciel: eh...
Maciek: hi hi
*Po lekcji*
*Na stołówce*
Maciek: ah... Ale menczoncy dzień
Yuko: mi to musisz ja cały dzień mieszkałam Łuchą w jakimś rosole
*Huk*
*Biegną*
Yuko: Chwila co tu się
Maciek: czy to naprawdę czy oni serio zniszczyli
Yuko:tak
/
|Pierdolenie o przyjęciu luz
\*Podchodzą do luz*
Maciek: ja mam pytanie jak
Luz: eee no wiesz długo opowiadać
Maciek: mam czas
Yuko: jestemm głodna *burczenie brzucha*
*Wszyscy gapią się na yuko*
Yuko: no co
*Idze ja shody*
*Przewraca się na skurcze od banana*
Yuko: łaaaaaaaaaaa
*Fox przybiega*
Fox: yuko!!
Yuko: spokojnie w nastempnym rozciąłem znowu będę żyła
//Zdałem se sprawę że yuko to jest nieśmiertelny Garfild
Fox: o jakim ty rozdziale gadasz
Yuko: pierdole to ☺️🔫
CZYTASZ
sowi dom ale z OC
FanficKażda historia jest widziana innymi oczyma ta historia to idealny przykład . foxeily , macika i ich przyjaciół Są w świecie z toh napotykają przeszkody i kebaby // opowieść nie podchodzi pod canona tylko pod moje chore fantazje znaczy co Opowieść...