POV. Dream
Spakowałem walizkę młodszego i wziąłem razem z nim do samochodu.
- Jak ci minęła podróż gogy - spojrzałam na jego kontem oka odpalając moje auto.
- A jak na pierwszy raz to nawet dobrze - uśmiechnął się do mnie. Matko ale on jest cudowny! - ale za mną siedziało jakieś dziecko, które kopało mi w fotel przez bały lot przez co nie mogłem zasnąćni jestem trochę zmęczony - dokończył ledwo patrząc na oczy. Widać że był zmęczony.
- A nie mogłeś zwrócić uwagę jego rodzicą albo stewardessą? - popatrzyłem na niego z politowaniem, było mi żal mojego georga.
- No nie chciałem im robić problemu haha... - zachichotał cichutko. Jezu ale on jest słodki jak ktoś taki jak on jest sam. Jakie ja mam szczęście że on jest teraz przy mnie.
- Nic się nie stało gogy, oprzyj się o fotel i odpocznij trochę bo do mojego domu jest trochę daleko, dobrze? - spytałem z troską nie odwracając zwroku z jezdni.
- Jesne Clay - ah czemu moje imię w jego ustach przni tak pięknie.
- Z tyłu mam koc jak chcesz - dodałem
- O super to sobie wezmę jeśli mogę - Chłopak wziął wcześniej wspomniany przedmiot, ułożył się na fotelu i przymknął oczy. Na moje szczęście ułożył się twarzą w moją stronę więc mogłem co chwilę zerkać na mojego aniołka.<Time Spik~30min później>
Dojechaliśmy wałasnie do domu. George nadal spał więc wyszedłem z samochodu i najpierw zabrałam się za wniesienie jego bagarzy do środka. 5 minut później już wszytko było zaniesione wrzuciłem do auta po bruneta.
Otworzyłem drzwi z chęcią obudzenia chłopaka, lecz gdy spojrzałem jak słodko śpi nie mogłem się przemuc. Po dłuższym namyśle postanowiłem go po prostu zanieść. Odpiąłem go z pasów bezpieczeństwa włożyłem swoje ramię za jego głowę i podniosłem do na pannę młodą. Nagle usłyszałem ciche pomruki.
-co ty robisz dream? - zapytał nadal nie świadomie wtulony we mnie brunet zaspanym głosem. Widać, że w połowie jeszcze spał.
-zanoszę cie do domu, nie martw się gogy, iść spać dalej - odpowiedziałen spokojnie spoglądając na niego.
-A dobrze - wtulił się we mnie jak w miśka niższy. Czy istnieje lepsze uczucie niż to? Czy to nie idealny moment? Chciałbym, żeby to trwało wiecznie.Zaniosłem go do mojej sypialni, położyłem go na łóżku i zdjąłemz chłopaka i siebie obuwie. Ułożyłem się razem z nim na łóżku i przykryłem nas kołdrą.
Czuję że to będzie najlepsza noc mojego dotychczasowego życia. Wtulony we mnie George, wreszcie ze mną. Nie widomo kiedy ale usnąłem.
<Time Spik~rano>
Obudziłem się i poczułem coś ciężkiego na mojej klatce piersiowej. Otworzyłem oczy i zobaczyłem słodko śpiącego bruneta. Nagle przypomniałem sobie wszystko z poprzedniego dnia.
-Czyli to jednak nie był sen - pomyślałem i usmiech się sam do siebie.Bezpiecznie zepchnąłem z siebie młodszego i wstałem by przebrać się i przygotować śniadanie.
POV. George
Obudziłem się nagle rozejrzałem się i spostrzegłem, że nie jestem w swoim domu. Na początku przeraziłem się, lecz po chwili przypomniałam sobie wydarzenia z poprzedniego dnia.
Niechętnie wstałem z łóżka i wyszedłem z pokoju. Za drzewami ukazał mi się korytasz z 4 czwiami i schodami prowadzącymi chyba na patret. Nagle doszły do mnie odgłosy z dołu, postanowiłem zejść schodami i kierować się w ich kierunku.
Zszedłem na dół zobaczyłem dość duży salon połączony z kuchnią, w którym stał wysoki blondyn w zielonej bluzie i czarnych, dresowych bojówkach, był to Dream. Kroił on coś na desce tyłem do wejścia do kuchni. Podszedłem do niego od tyłu i przytuliłem go. Poczułem jak lekko się wzdryga na mój dotyk a po chwili odwraca się w moją stronę oddając mi przytulasa.
CZYTASZ
Przepraszam, że nie zauważyłem... {dnf💚💙}
FanfictionGeorge ma problemy rodzinne a przez to też z samoakceptacją. Pewnego dnia dostaje zaproszenie do swojego najlepszego przyjaciela Dreama, który już od dawna czuję coś do bruneta. George nie chce się sam przed sobą przyznać, ale zaczyna coś czuć do...