POV. Dream
Obudziłem się dość wypoczaty. Nadal miałem na kolanach słodko wtylonego we mnie bruneta. Spojrzałem na godzinę 13.47 nawet nie spałem tak długo. Niedługo godzina na obiad. To może być trudne zadanie dla chłopka, ale spróbuję zrobić coś nisko kalorycznego to może to pomoże. Niestety musiałem zdjąć brytyjczyk z nóg i wstać z mojego fotela, który teraz wydawał się nad wyraz wygodny.POV. George
Obudziłem się, spojrzałem na godzinę pokazywała ona 14.13. Postanowiłem wstać i znaleźć blondyna. Nie zajęło mi to długo, ponieważ odrazu zobaczyłem go w kuchni. Chyba robił coś do jedzenia. Ehh... Chciałbym móc normalnie zjeść, żeby uszczęśliwić Claya, ale po prostu nie potrafię. Jak widzę jedzienie to już mi nie dobrze a co dopiero jak sprubuje to ugryźć czy zjeść. Nagle z zamyślenia wyrwał mnie głos mojego przyjaciela.
- O widzę, że ksiazniczka raczyła wstać - zaśmiał się starszy.
- Czuj się zaszczycony haha, co robisz tak w ogóle? - zapytałem podchodząc do chłopaka.
- Obiad, zrobiłem coś bardzo mało kalorycznego - uśmiechnął się do mnie - może to ci pomoże... - dodał już trochę ciszej z przygnębieniem na twarzy nie patrząc w moją stronę.Czułem się winny, że Clay jest smutny. Pewnie się martwi, ale nie potrzebnie, przecież mam wszystko pod kontrolą. Jadłem, tylko, że tylko wtedy kiedy musiałem, jadłem tyle, żeby żyć i było dobrze.
- Chodź do stołu - powiedział Dream stawiając na nim wcześniej przygotowaną potrawę.
- Dreaam a mogę na dziś odpuścić, proooszeee - przekonywałem go przeciągając niektóre słowa. Widać, że mu się to nie spodobało. Wiem, że chce i mnie dbać, ale ja po prostu nie jestem głodny.
- Gogy nie możesz omijać posiłków, to nie zdrowe - blondyn mówił spokojnie, ale wiedziałem, że już nie da się go przekonać.
- N-no okej... - usiadłem przy stole z niechęcią. No cóż trzeba się przemuc, dla Claya. Amerykanin postawił przede mną talerz z jedzeniem.
- Proszę to dla ciebie, nie musisz odrazu jeść wszystkiego ale proszę chodzasz sprubuj - wyższy usiadł koło mnie i położył mi rękę na ramieniu by dodać mi otuchy i zaznaczyć, że jest przy mnie. Dobra trzeba chociaż sprubować, Clay postarał się i zrobił to wszystko dla mnie więc chociaż trochę się mu odwdzięczę. (wcześniej zapomniałam wspomnieć ale to są naleśnik z cukinią i kurczakiem sorki, wgl zarąbiste są więc polecam XD)Wziąłem jednego naleśnika do ręki wtegy też zauważyłem jak się strasznie trzęsę i to nie tylko dłonie, ale cały, dziwne nie zwracałem wcześniej na to uwagi.
Zamyśliłem się chwilę wpatrzony wy jedzenie. Czułem wielki głód i chęć zjedzenia wszystkiego co mam a talerzu bez zastanowienia, ale jednocześnie wiedziałem, że będę się po tym źle czuł, że będę się obwiniać za to ile ważę wiem, że Dream mi mówił, że ważę aż za mało, ale ja po prostu źle się czuję we własnym ciele.
Wiedziałem zmartwiony wzrok blondyna. Zrobię to, zrobię to dla niego muszę się przemuc.
Ugryzłem naleśnika, poczułem jednocześnie smutek i radość. Przeżuwając jedzenie w buzi zaczęły mi lecieć łzy. Teraz cała praca na marne, zrobię się jeszcze większym spaślakiem niż wcześniej.
Z mojego zamyślenia obudził mnie przytulający się do mnie z radością i jednaczesną ulagą na twarzy Clay. Małe łezki spływały mu po policzkach.
-Hej co się stało, czemu płaczesz? - zapytałem zmartwiony.
- To łzy szczęścia George... - przytulił się do mnie mocniej - nie wiesz jak się cieszę, że w końcu coś zjadłeś -
- Cieszę się, że już nie jesteś taki smutny jak wcześniej, nie lubię widzieć jak jesteś przygnębiony - odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
- Tobie też bardziej do twarzy z uśmiechem gogy - odsunął się trochę odemnie z uśmiechem. Wymownie patrzył się raz to na mnie i raz na talerz z niedokończonym posiłkiem.

CZYTASZ
Przepraszam, że nie zauważyłem... {dnf💚💙}
Hayran KurguGeorge ma problemy rodzinne a przez to też z samoakceptacją. Pewnego dnia dostaje zaproszenie do swojego najlepszego przyjaciela Dreama, który już od dawna czuję coś do bruneta. George nie chce się sam przed sobą przyznać, ale zaczyna coś czuć do...