[1] Bakugou x reader 1/2

1.9K 37 2
                                    

Ostrzeżenia: brak.

To było niespodziewane, że właśnie Bakugou uczył się z nią do egzaminu. W gruncie rzeczy, była to intryga uknuta przez jego dwóch kumpli, by [imię] w końcu spojrzała na blondyna z innej perspektywy niż tylko krzykacza wymagającego od wszystkich w koło uwagi. Dziewczyna była nim zaciekawiona, nawet ją pociągał, więc nie miała powodu, by odmówić wspólnej nauki.

Z kolei blondynowi dziewczyna bardzo się podobała, była charakterna, ale i taktowna, gdy trzeba było. Silna, a zarazem wrażliwa. Miała podejście do ludzi i odnosiło się wrażenie, że byłaby w stanie znaleźć klucz do jego charakteru.

Krawat z jej szkolnego mundurka leżał gdzieś w kącie, a ostatnie dwa guziki koszuli rozpięła, przez co ładnie uwydatnił się jej dekolt. To skutecznie rozpraszało myśli blondyna, ale wiedział, że musi się pilnować, inaczej tylko ją zrazi i to będzie koniec jego podbojów.

[kolor]włosa siedziała z nogami na biurku, gdy blondyn leżał na jej łóżku i kazał jej powtarzać regułki. Katsuki ledwie trzymał nerwy na wodzy, gdy ona po raz kolejny odpływała myślami, gdzieś daleko poza jej pokój, w którym przebywali.

- Czemu znowu taka jesteś?! - oburzył się, jednak w porównaniu do jego wybuchów przy kolegach, to raczej była dość spokojne.

- Jaka? - zapytała niezrażona [imię]. Przez przebywanie od dwóch godzin w jednym pomieszczeniu już przeszło jej myślenie o jego wybuchowości i nerwach. Gdyby miała to ująć, stwierdziłaby, że jego wybuchowa natura i konsekwencje z nią związane, spływają po niej jak po kaczce. Teraz jej myśli odchodziły ku jego ciału i tym, co tak wybuchowy chłopak mógłby jej zapewnić.

- Rozproszona!

Dziewczyna lekko się zarumieniła. Chyba nie do końca zdawała sobie sprawę, że te intensywne myśli miały swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Nie mogła powiedzieć, że to przez niego, a w jej głowie szybko pojawił się iście szatański plan.

- To przez Todorokiego - przyznała po chwili. - Gdybyś zgodził się, żeby z nami tu przyszedł, skupiłabym się bardziej! Widziałeś jak było mu przykro? - zapytała, przypominając tym samym jak Bakugou kategorycznie stwierdził, że heterochromik nie będzie uczyć się z nimi, bo przecież jest pierdoloną indywidualnością.

- Pff... - blondyn wywrócił oczami. - Nie mów, że ten frajer zaprząta ci głowę! - parsknął z irytacją, a dziewczyna przygryzła wargę od wnętrza. - Nie wierzę, że się w nim zabujałaś! Jestem od niego lepszy!

- On ma taki cudowny uśmiech - westchnęła [imię] zupełnie ignorując uwagę Bakugou o jego domniemanej, jak stwierdziła, wyższości w sferze rankingu.

- Też mi coś, niby kiedy ten debil się uśmiecha?

- No i te jego oczy... Zawsze patrzy z taką życzliwością - kontynuowała rozmarzony wywód, a Bakugou gwałtownie podniósł się do siadu. Jedyna osoba, której porównywanie z nim było gorsze to Deku, na drugim miejscu już długo znajdował się Todoroki. Nie lubił być z nim porównywany.

- Też mi coś. Rozmarzona idiotka - odpowiedział dziewczynie, które wciąż nie wydawała się zwracać na niego uwagi. To go rozwścieczyło. [imię] uśmiechnęła się i oparła głowę na ręce.

- I potrafi być taki troskliwy i ciepły...

- Ja też potrafię taki być! - warknął i dopadł do jej krzesła, łapiąc obrotowy mebel za podłokietniki po obu jej stronach. Ten nagły ruch sprawił, że dziewczyna niemal zderzyła się z jego twarzą wykrzywioną w grymasie wściekłości. Chciał w końcu pokazać jej innego siebie, a ona sprowokowała go i wyszło jak zwykle. Zamroczony wściekłością, zaczął sobie wmawiać, że ją i tego debila już coś łączyło, a to tylko nakręcało jego złość.

My fxxk AcademyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz