25

233 17 1
                                    

Perspektywa Julki

Zaparkowałam Porsche przed wysokim biurowcem i udałam się na recepcję, gdzie czekała na mnie Alice.

- Hej kochana- powiedziała dziewczyna i przytuliła mnie przyjaźnie.
- Hej- powiedziałam i uśmiechnęłam się.
- Mam dla ciebie niespodziankę- powiedziała i ruszyłyśmy w stronę windy, a ona w miedzy czasie tłumaczyła mi szczegóły.
- Chłopcy skończyli już twoje portfolio i przesłali je do agencji, o której wcześniej wspominał Isaac. Zaraz ci je pokaże. Ale co najlepsze dostałaś już zlecenie. Szef tej agencji był bardzo zadowolony z twojej aplikacji i widzi w tobie potencjał, więc jeśli spiszesz się na najbliższej sesji możesz szybko liczyć na awans- powiedziała podekscytowana.
- Naprawdę? To brzmi cudownie- powiedziałam. Nie sądziłam, że tak dobrze mi pójdzie zważając na to, że to dopiero moje początki.

Już po chwili siedziałam w sali, w której mogłam obejrzeć moje portfolio. Zdjęcia były rewelacyjne. Newt jest naprawdę świetnym fotografem. Dostałam także zdjęcia w formie elektronicznej, więc dodałam jedno z nich na instagrama. Po chwili do pomieszczenia weszła kobieta i przedstawiła się.

- Witam, nazywam się Natalie i jestem asystentką Pana Millera, prezesa agencji modelek Elite. Zostałam przez niego przysłana, by zaprosić cię na rozmowę. Proszę za mną- powiedziała i udała się w nieznanym mi kierunku. Spojrzałam niepewnie na Alice, ale ona tylko popchała mnie za drzwi.

Szłam za Natalie przez kilka minut, aż dotarłam do dużych, szklanych drzwi na najwyższym piętrze. Natalie wpuściła mnie do środka i wyszła. Przy biurku siedział wysoki, dobrze zbudowany mężczyzna. Na oko miał tak z 40 lat. Uśmiechnął się na mój widok, po czym wstał i zaprosił mnie na fotel. Podał mi rękę po czym oboje usiedliśmy na przeciw siebie.
- Witam, nazywam się Bruce Miller. Oglądałem twoje portfolio i bardzo spodobał mi się twój sposób pozowania.  Szukam nowych twarzy do kampani, którą przygotowuje razem z najlepszymi producentami. Byłbym zaszczycony, gdybyś zechciała zostać jedną z modelek reprezentującą moją agencje- powiedział mężczyzna, a mnie wbiło w fotel.
- Z całym szacunkiem Panie Miller, ale nie mam doświadczenia w tej branży- powiedziałam zaskoczona.
- Mów mi Bruce- powiedział i uśmiechnął się przyjaźnie- Zdaję sobie sprawę z tego, że to byłoby twoje pierwsze zlecenie w tej branży, ale widzę w tobie wielki potencjał. To jak?
-  Z przyjemnością skorzystam.

Zostałam jeszcze chwilę, by wypełnić wszystkie formalności. Już po chwili przyszła Natalie, która zaprowadziła mnie o jednej sali. Czekała tam na mnie młoda dziewczyna o rudych włosach.
- To jest Emma, będzie twoją asystentką. Gdybyś czegoś potrzebowała daj jej znać, a ona to załatwi. Zostawię was byście się lepiej poznały- powiedziała Natalie i wyszła z pokoju.
- Jestem Emma miło mi cię poznać- powiedziała i podała mi rękę.
- Julie, zechciałabyś mnie nieco wtajemniczyć w mój zakres obowiązków?- zapytałam.
- Oczywiście, mam zapisany twój grafik na najbliższy tydzień. Dzisiaj masz pierwszą sesje. Będzie to sesja do magazynu, reklamująca stroje kompielowe. Będzie to też dla ciebie mała próba, by zobaczyć jak pracujesz w towarzystwie innych modeli. Ale niczym się nie przejmuj. Sesja zacznie się za 2 godziny więc mamy jeszcze godzinę przed przygotowaniami. Sama sesja ma trwać 2 godziny i później jesteś wolna.

Razem z Emmą postanowiliśmy iść na kawę, by się lepiej poznać. Dziewczyna okazała się być naprawdę miła. Gdy po godzinie wróciłyśmy do agencji, Emma zaprowadziła mnie do garderoby, gdzie czekały na mnie charakteryzatorki i stylista. Gdy byłam już pomalowana i uczesana, przebrałam się w pierwszy kostium kompielowy. Sesja minęła w bardzo przyjemnej atmosferze, okazało się, że wbrew pozorom modelki nie są takie nie miłe i nie rywalizują ze sobą na każdym kroku, co było dla mnie miłym zaskoczeniem. Po skończonej pracy udałam się do domu Isaaca.

Perspektywa Wiktora

Miałem wrażenie, że czas do wyjazdu nieskończenie się ciągnął. Marzyłem o tym by być już przy Julce, objąć ją i powiedzieć wszystko co czuje. To nie może tak się skończyć. Nie po tym wszystkim co przeszliśmy, nie po tych wszystkich staraniach. Czułem się strasznie winny, mimo, że całe to zamieszanie było spowodowane przez głupie intrygi mojej matki. Nigdy jej nie wybaczę jeśli stracę Julkę. Przerażała mnie jednak wizja wyjazdu. Co jeśli nie znajdę Julki, bądź co gorsza nie będzie chciała ze mną rozmawiać. Co jeśli na prawdę kocha tego nowego chłopaka, nie wiedząc w jak wielkim niebezpieczeństwie się znajduje? Muszę coś z robić. Za wszelką cenę ją uratuje, chodźbym sam miał przy tym ryzykować. Jednak na razie, moim największym wyzwaniem był powrót do domu i spakowanie walizki na wyjazd, pozostając przy tym nie zauważonym.

Zebrałem swoje rzeczy i poszedłem do samochodu. Jest 10, więc mama powinna być  w pracy. Gdy dojechałem do domu odetchnąłem z ulgą, nikogo nie było. Wszedłem do domu i od razu udałem się do pokoju. Wziąłem największą walizkę i wpakowałam do niej ubrania i potrzebne rzeczy. Nie wiedziałem ile zajmie mi pobyć w Nowym Jorku, więc wolałem się zabezpieczyć. Gdy byłem gotowy poszedłem pod prysznic i ubrałem na siebie świeże ubrania. Z szuflady biurka wyciągnąłem też wisiorek, który dałem kiedyś Julce, jako symbol mojej miłości. Założyłem go na siebie i schowałem pod bluzę. Chciałem mieć go przy sobie.

Napisałem jeszcze list do mamy, by poinformować ją o moim wyjeździe. Nie chciałem by cierpiała, nie wiedząc co się ze mną dzieje. Nawet po tym co zrobiła dalej się o nią martwiłem w tej kwestii. Gdy skończyłem położyłem go na blacie w kuchni i zamknąłem dom, po czym udałem się do domu Karoliny.

Dziewczyna czekała na mnie pod swoim blokiem. Wziąłem jej walizkę i zapakowałem do bagażnika. Następnie ruszyliśmy na lotnisko, gdzie mieliśmy spotkać się z Filipem. Do lotu zostały nam 4 godziny, ale sama odprawa długo nam zajmie.

Byłem kłębkiem nerwów. Bałem się, że nie znajdę Julki, a nawet jeśli mi się to uda, to będzie już za późno. W końcu udało nam się wsiąść do samolotu. Czekał nas teraz kilkunasto godzinny lot, po którym miałem odszukać moją ukochaną, jeśli mogę ją tak dalej nazwać.

--------------------
Hejka,
Co zastanie Wiktor gdy przyleci do NYC? Dowiecie się już w następnym rozdziale.
Całusy 😘

Mechanical love- Na drugim końcu świata Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz