Perspektywa Wiktora
Szedłem przez las już od dłuższego czasu, aż w końcu zza drzew wyłonił się wielki budynek. Na placu przed nim paliło się blade światło, dodające temu miejscu dodatkowego mroku. Teren wokół budynku był pusty. Wydało mi się to nieco dziwne, ale pewnie po prostu nie spodziewali się ataku w nocy. Zakradłem się do budynku i zacząłem przesuwać się wzdłuż jego ściany. W końcu dotarłem do dużych drzwi. Lekko je uchyliłem i zajrzałem do środka. Nie było strażników. Wsunąłem się do środka i zamknąłem cicho drzwi. Gdy ponownie rozejrzałem się wokół zobaczyłem, że na ziemi ktoś leży.
- Julka!- krzyknąłem i rzuciłem się do leżącej dziewczyny. Była nieprzytomna. Jej czoło było zakrwawione.
- Julka, słyszysz mnie?- zapytałem w naszym języku. Wziąłem jej głowę na kolana i zacząłem delikatnie klepać jej policzki. Sprawdziłem czy oddycha i odetchnąłem z ulgą, gdy nie było z tym problemów.
- Emmh- wymamrotała coś dziewczyna i przymrużyła oczy- Co... gdzie...
- Już dobrze, jestem przy tobie- wyszeptałem i pogładziłem jej policzek.
- Wiktor?- zapytała słabo- Co ty tu robisz?
- To nie czas na to, musimy iść- powiedziałem.- No proszę, proszę- usłyszałem głos za mną. Pomieszczenie wypełniło się światłem.
- Wypuście ją- warknąłem, tym razem po angielsku.
- Kim ty do cholery jesteś?- zapytał wysoki mężczyzna.
- Jej chłopakiem, a teraz macie ją wypuścić- powiedziałem.
- Ta jasne, pewnie Isaac cię przysłał. Nie ładnie jest kłamać- powiedział mężczyzna i skinął palcem na ochroniarzy. Zaczęło zbliżać się do mnie 3 mężczyzn. Wstałem i byłem gotowy na walkę.Rzuciłem się na jednego z nich i zacząłem bić się z nim na pieści. Ten popchnął mnie na drugiego, który powalił mnie na ziemię. Szybko sie podniosłem i wywróciłem go, łapiąc go z całej siły w pasie. Szybko zwróciłem się do pozostałych dwóch i dalej odpierałem ataki. Nie było to łatwe, dlatego miałem kilka ran. W każdym razie, jak na pojedynek trzech na jednego szło mi bardzo dobrze.
- Nie umiecie sobie z nim poradzić?- zapytał ich szef. To pewnie był Aaron.
Jeden z ochroniarzy sięgnął do kieszeni po pałkę teleskopową. Rozłożył ją i pobiegł na mnie.
- Wiktor uważaj- krzyknęła Julka, by mnie ostrzec. Jednak mężczyzna już mnie uderzył. Padłem na kolana i splunąłem krwią. Podniosłem się i ruszyłem w jego kierunku, jednak dostałem w plecy od drugiego.
- Błagam przestańcie- krzyczała Julka.Perspektywa Julki
Nie wiedziałam co Wiktor tu robił, ale nie było to teraz moim zmartwieniem. Przyszedł mnie uratować i to się liczy. Nie mogłam patrzeć jak go krzywdzą. Resztką sił podniosłam się z ziemi i podbiegłam do nich. Osłoniłam chłopaka swoim ciałem przez co pałki trafiały we mnie. Strasznie bolało. Wiedziałam jednak, że muszę wytrwać.
Nie miałam już siły.
- Przepraszam- wyszeptałam do chłopaka i padłam nieprzytomna na ziemię, tuż obok niego.Perspektywa Wiktora
W pewnym momencie ciosy na plecy ustały. Okazało się, że nade mną pochylała się Julka, przyjmując je za mnie. Chciałem ją zasłonić, by nie cierpiała jednak dziewczyna wyszeptała szybkie przepraszam i upadła na ziemię. Zobaczyłem jak wyglądała i nagle odzyskałem siły. Musiałem ją pomścić. Podniosłem się z kolan i wpadłem na jednego z ochroniarzy. Wpadłem w szał i pobiłem go do nieprzytomności. Niestety dwa pozostali chwycili mnie za ręce i zaprowadzili do Aarona.
- Wkurzasz mnie- powiedział mężczyzna i wyciągnął broń. Namierzył ją w moją głowę. Byłem już gotowy na najgorsze, gdy usłyszałem syreny wozów policyjnych. Do środka wbiegła uzbrojona grupa policjantów. Ochroniarze rzucili mnie na ziemię i zaczęli uciekać. Policjanci pobiegli za nimi i zaczęli ich łapać. Ja jednak nie skupiłem się na tym, bo resztkami sił doczołgałem się do Julki i tuż obok niej zemdlałem.
Obudziłem się w łóżku szpitalnym. Zobaczyłem biały sufit. Do moich uszu dobiegał odgłos pikania różnych maszyn, do których byłem podpięty. Od razu usiadłem na łóżku i rozejrzałem się po pokoju.
- Hej, hej spokojnie- powiedział Filip i położył mnie na poduszce.
- Gdzie jest Julka?- zapytałem od razu.
- A może jakieś dziękuję za uratowanie mi życia?- zapytał z uśmiechem, ale gdy zobaczył, że nie jest mi do śmiechu to odpowiedział na moje pytanie- Jest w innej sali z Karoliną.
- Muszę do niej iść.
- Nie tak szybko. Najpierw musi obejrzeć cię lekarz- powiedział i nacisnął guzik nad moim łóżkiem.Po chwili do sali weszła pielęgniarka i zaczęła zadawać mi pytania. Gdy na wszystko odpowiedziałem zadałem swoje.
- Mogę iść zobaczyć dziewczynę, która przyjechała ze mną?- zapytałem z nadzieją.
- Jeszcze się nie wybudziła.
- Ale ja muszę ją zobaczyć, może da się przenieść mnie do jej sali?
- Porozmawiam z lekarzem, ale nic nie obiecuję- powiedziała kobieta i wyszła.
Opadłem na poduszkę. Zacząłem planować w głowie to co jej powiem.- A tak właściwie, to co się wtedy stało? Skąd się tam wzięła policja?- zapytałem po chwili przyjaciela.
- Obudziłem się i zobaczyłem, że nie ma cię w pokoju. Od razu się domyśliłem, że pojechałeś po Julkę. Obudziłem resztę i zawiadomiliśmy policję. Z tego co słyszałem przybyliśmy w idealny momencie. Jeszcze chwila, a by cię zastrzelili. Co ci strzeliło do głowy?!- zapytał mnie w końcu.
- Nie mogłem zapomnieć o słowach Isaaca. Później dostałem zdjęcia pobitej Julki i nie wytrzymałem.Naszą rozmowę przerwał lekarz, zrobił mi rutynowe badanie i kazał pozostać pod kroplówką. Niestety nie mogli mnie przenieść do innej sali, ale mogłem się tam udać. Tak też od razu zrobiłem.
Sala była niedaleko. Zobaczyłem jak Karolina siedzi przy łóżku nieprzytomnej Julki. Od razu podszedłem i zacząłem o nią wypytywać.
- Dalej nic- powiedziała zawiedziona.
- Jesteś zmęczona. Idź się połóż w moim pokoju, a ja posiedzę trochę z Julą- zaproponowałem.
- Niech będzie- powiedziała.
- Pójdę z tobą- powiedział Filip i oboje wyszli.Usiadłem obok Julki i chwyciłem jej dłoń. Była cała poobijana, miała też szytą głowę. Przed oczami stanął mi obraz Julki po wypadku. Miałem nadzieję, że i tym razem wyjdzie z tego cało.
- Musisz być silna, wróć do mnie- wyszeptałem do niej i mocniej zacisnąłem dłoń dziewczyny.--------------------
Hejka,
Jak ocenicie ten rozdział? Wygląda na to, że wszystko zaczyna się układać. Co będzie gdy Julka się obudzi?
Do zobaczenia wkrótce.
Całusy 😘
CZYTASZ
Mechanical love- Na drugim końcu świata
RomansaDruga część opowiadania "Mechanical love". Zdaję się, że prawdziwej miłości nie można rozdzielić. Jednak co jeśli powraca przeszłoś? Co jeśli podejmiemy złą decyzję? Świat zawodniczki motocrossowej staje na głowie, gdy jej ukochany doznaje urazu. Ja...