Eeeee- mam makaron z pesto, maszynę do pisania (wtf) mam trochę czekolady, mam mleczną, gorzką, truskawkową i orzechową. Mam mambę bo jam chcieć, mam płatki i batony... hmm... wydaje mi się jakbym czegoś zapomniała..
———————————————————————————————————
P.O.V George
Odruchowo odwróciłem głowę w stronę drzwi tylko by zobaczyć zszokowanego Dream'a patrzącego się na nas stojąc w dziwach. Ten szybko się opamiętał i powrócił do swojej natury lecz mogłem wyczuć jakby on bardziej "udawał" niż był sobą.
— Przeszkadzam?~~ — Wydawało się że jest... zazdrosny?? Nie wiem, postanowiłem przerwać uścisk i się odezwać.
— C-Czego chcesz? — Powiedziałem przez przypadek, bałem się co chce zrobić tym razem.
— Pomyślałem że może jesteście głodni~~ Chcecie obiad?~~ (czasoprzestrzeń rip) — Nie wiedziałem co odpowiedzieć. Pamiętałem co opowiadała mi Jessica, o tym że za cenne informację dostawała zaledwie kromkę chleba. Na samym początku pomyślałem że może jedzenie które nam dadzą będzie zatrute ale po chwili doszło do mnie że to było by bez sensu. Gdyby chcieli nas zabić mogli by to zrobić wcześniej, to oznacza że raczej nie będą chcieli nam zrobić krzywdę ale to i tak nadal wydaje się dziwne. Gdy tak myślałem co zrobić odezwała się Jessica
— P-Podaj powód d-dlaczego mamy ci ufać?! P-Przyznaj s-się czego t-tak na prawdę c-chcesz! — Mówiąc to wstała z łóżka i podeszła do niego o dwa kroki jakby chciała pokazać że się nie boi lecz widać było że jest przerażona.
— Oh?~~ My z Techno chcemy tylko się z wami bardziej poznać~~ Oraz chyba nie chcecie tu umrzeć z głodu, nie?~~ — Ten się odsuną tak żebyśmy mogli przejść na korytarz. To tak bardzo mi śmierdziało że na prawdę nie wiedziałem czy iść czy zostać, jednak i tak skończyło się to tym że szliśmy z Jessica'om za Dream'em kierując się w stronę schodów by zejść na parter do jednej z jadalni.
Gdy zeszliśmy zauważyliśmy Technoblade'a opartego o ścianę przeglądającego telefon, podniósł głowę i gdy nas zobaczył zdziwił się.
— Dream, chodzi na słówko. — Powiedział szorstko Techno po czym z Dream'em udali się do pokoju obok. Nie wiedziałem co robić więc zapytałem.
— Hej! Co robimy? — Powiedziałem szeptem chodzi po chwili się skapnąłem że to było głupie bo ściany były dźwiękoszczelne ponieważ w ogóle nie słyszeliśmy rozmowy Dream'a z Technoblade'm.
— Właśnie nie wiem, chowamy się? uciekamy? — Odpowiedziała mi również szeptem Jessica
— Nie pamiętasz co mówili? Nie da się z tond uciec... chyba... A chowając się tylko nabawimy się więcej kłopotów jakby już nie była to przerąbana sytuacja — Odpowiedziałem jej. Nie wiem czy wtedy mówili prawdę mówiąc że nie da się stąd uciec. Zawsze mogli kłamać by nie próbowaliśmy uciec. Dopiero po chwili dotarło do mnie że Jessica się ode mnie oddaliła.
— Co ty robisz?! — Wykrzyczałem do niej nadal szeptem. Ta była już przy drzwiach wyjściowych i złapała za klamkę.
— Drzwi są zamknięte... — W sumie można było się tego spodziewać.
— Gdzieś niedaleko muszą być zapasowe klucze do drzwi, ale nie szukaj ich. Chodzi tu z powrotem zanim skończą rozmawiać i nabawisz się kłopotów. — Ta po moim słowach wróciła i oboje czekaliśmy aż tamta dwójka wyjdzie. Nie czekaliśmy długo, wyszki dosłownie 2 minuty później.
— No to co?~~ Obiadek?~~ — Powiedział Dream tylko gdy wyszli, Techno wyglądał jakby był już nim zmęczony ale nadal zachowywał spokój. — Techno gotujesz! — Powiedział pierwszy raz normalnym... takim mniej psychicznym głosem Dream. Ten podbiegł do stołu i usiadł na jednym z krzeseł. Byłem jeszcze przez chwile zdziwiony i zmieszany.
— Kim ty myślisz że ja jestem?! Twoim kucharzem by ci gotować?! Zrób se sam, co rąk nie masz do roboty tylko czekasz na gotowe? — Lecz po chwili wzdychnął i powiedział — Chodzi w sumie tak będzie bezpieczniej, ty to byś kuchnie spalił a nie obiad zrobił. — Dream się wkurzył. Założył ręce i odwrócił głowę żeby pokazać że ma "focha". Nie wiem czemu ale rozbawiło mnie to, a to jest dziwne, dosłownie jestem porwany.
— Siadajcie koło Dream'a, zrobię jedzenie i za niedługo je przyniosę. — Powiedział do nas Techno już nie tak oschle co również było dziwne... Co się z nimi stało?
Posłusznie siedliśmy na krzesłach koło Dream'a w bardzo bogaćcie wyglądającej jadalni. Wyglądała dosłownie jak wzięta z zamku, heh, może to jest zamek. Po 20 minutach wrócił z kuchni Techno z jedzeniem. Stół już był nakryty on samego początku. Techno zrobił pieczonego indyka, przynajmniej myślę że to indyk. Przyniósł jeszcze różne sałatki i sosy.
— Proszę, częstujcie się. — Powiedział Techno, położył na środku stołu jedzenie i usiadł na krześle naprzeciwko Dream'a
Powoli wszyscy wzięliśmy po porcji jedzenia. Spakowało wyśmienicie, to chyba było najsmaczniejsze jedzenie jakie w życiu jadłam, normalnie muffinki Bad'a spadają na drugie miejsce. Po niedługim czasie wszyscy skoczyliśmy jeść, przez cały czas Dream rozmawiał z Techno o rzeczach z których nic nie mogliśmy wynieść. Tylko czasem ja lub Jessica się odzywaliśmy ale atmosfera nie była aż tak zła.
— Ja gotowałem to ty zmywasz — Powiedział Techno do Dream'a z uśmieszkiem zwycięstwa.
— Awww men... — Dream od niechcenia pozbierał brudne naczynia i udał się z nimi do kuchni. Przez chwile nie wiedzieliśmy z Jessica'ką co powinniśmy zrobić więc siedzieliśmy w ciszy aż Techno się nie odezwał.
— Zmykać na górę do siebie. — W tym samym momencie usłyszeliśmy dźwięk dzwonka do drzwi. — RAZ DWA NA GÓRĘ! — Powiedział grożenie Techno a my wręcz pobiegliśmy na górę lecz na schodach zatrzymałem Jassica'ke.
— Hej, ty idź do pokoju a ja będę podglądał co się dzieje, ok? — Jessica na to tylko pokiwała głową i udała się na górę. Ja ukryłem się tak by widzieć i słyszeć co się dzieje i czekałem.
Widziałem Jak Dream wybiega z kuchni, podchodzi do drzwi i je otwiera. Byłem w takim miejscu że nie miałem widoku na drzwi ale Dream'a stojącego przed nimi jeszcze widziałem tak w połowie. Wtedy drzwi się otworzyły i usłyszałem coś czego się nie spodziewałem..
— You muffinhead! Porwaliście mojego przyjaciela, co nie? Przyznawać się! — Usłyszałem wściekły głos... Bad'a...
————————————————————————————————————————————
NO TAK, ZAPOMNIAŁAM MLEKA!
No to ten- IDE PO MLEKO :DDowiedzenia / Dobranoc uvu
~ 995 słów ~
CZYTASZ
~ George! On nie jest normalny! ~
FanfictionTo fanfic z dosyć nietypową fabułą, logiką i zachowaniami. Opowiada on o historii z perspektyw parunastu osób. Początek zapowiada się niewinnie ale to co się dzieje w mieście przyjaciół to istna patola. Dwójka tajemniczych morderców, porywaczy i zł...