~ In the forest cz.1 ~

1.3K 85 157
                                    

P.O.V George

Spotkanie zakończyło się pomyślnie, zrobiliśmy zakupy, pojedliśmy sobie i powoli każdy z nas udawał już się do sowich czterech kątów. była już 19 oraz przyjaciele już pojechali ale ja w połowię drogi przypomniałem sobie że miałem jeszcze kupić coś do jedzenia ponieważ kończyło mi się jedzenie. Wróciłem się na sklepy by wstąpić jeszcze do centrum i jakiegoś innego sklepu. Szybko to ogarnąłem ... No przynajmniej tak myślałem bo byłem tam godzinę. Jak ? Nigdy się nie dowiem. Trochę miałem tych toreb z zakupami a parking był po drugiej stronie rynku. Byłem zmęczony więc na chwilę usiadłem na ławce. Kątem oka zauważyłem że na innej ławce obok fontanny ktoś siedzi. A u mnie zobaczyć kogoś kto siedzi na rynku o 20 jest trudno. (Nie licząc mnie). Spojrzałem się w stronę tej osoby a ta tylko siedziała i przeglądała swój telefon. Wyglądała trochę mrocznie, czarna bluza z założonym kapturem, czarna maska (zanim to było modne), ciemne spodnie, czarne buty i blond grzywka zasłaniająca jego oczy. Jak on coś widzi w tym telefonie przez tą grzywkę ? obserwowałem go tak jeszcze przez moment a tak dokładnie kiedy się ocknąłem i okazało się że już go tam nie było ale był już daleko od ławki, idąc w stronę takiej jednej z  podejrzanych uliczek co prawie każdy boi się do nich wejść. Szybko looknołem na telefon by zobaczyć która jest godzina, była 20:46 no to ja naprawdę nie mam poczucia czasu. Wstałem i szybkim krokiem udałem się w stronę auta by pojechać do domu.

<Skip Time Dzień Później> 

P.O.V SapNap

Hah mam niezły pomysł jak by tu postraszyć lub sprankować moich przyjaciół. Jest 13 i wszyscy są aktywni na discordzie, jeszcze chciałem dodać Skeppy'iego by Bad miał więcej do roboty. Napisałem wszystkim na priv'ie by wbili na rozmowę. Teraz tylko czekać aż dojdą.

< SapNap = SN, BadBoyHalo = BBH, George = GNF, Skeppy = SP >

BBH - Cześć SapNap, o czym chciałbyś pogadać? - Zanim zdążyłem odpowiedzieć badowi lub chodziłby się z nim przywitać przerwał mi głos innego kumpla, Skeppy'iego.

SP - No hejo! Impreza będzie robiona czy wyjazd. - Skeppy zaśmiał się na co Bad też zaczoł się śmiać. 

SN - A dzieńdoberek, druga opcja.

BBH - Czekaj co?

Tym razem nie mi ale Badowi przerwał głos jak zawsze spóźnialskiego.

GNF - Jestem! Tym razem chyba nie spóźniony. - Bad był już kompletnie zakłopotany i nie wiedział oco kompletnie chodzi.

SN - No tym razem masz szczęście. - powiedziałem po czym się roześmiałem.

GNF - Jakie plany szefie ? - Powiedział żartem.

SP - No słuchamy co pan SapNap ma na do powiedzenia o jakimś wyjeździe. - Po jego słowach szczęśliwy z powodu pomysłu zacząłem mówić.

SN - A więc tak. Co powiecie na dwudniową wycieczkę w ogromnym i dzikim lesie ? :) - Na moje słowa Bad można powiedzieć że się trochę przestraszył co było z jego strony 100% normalnym zachowaniem zważając jaki ma charakter.

BBH - J-Jasne, c-czemu nie.

GNF - Brzmi spoko, dla mię luz

SP - Gitówa, jak chcecie to mogę nawet wypożyczyć kamper od mojego znajomego i całą czwórką pojechać na biwak. - Czuję że to będzie dobra zabawa.

GNF - Kiedy dokładnie jedziemy ? - Zadał mi pytanie które w sumie było słuszne. 

SN - Wyjeżdżamy w piątek wieczorem tak koło 17, wracamy w niedziele rano gdzieś mniej więcej o 10. Pasuje ?

BBH & SP (w tym samym momencie) - Pasuje. - To było uroczę, czy tylko ja uważam ship Skeppy x Bad za piękny :3 jeszcze trzeba kogoś zshipować z Gogy'im ale nie mam pomysłu. Wymyślę coś na kampingu a na razie zostało czekać na piątek.

SN - A no i jeszcze jedna rzecz.

GNF - Tak?

SN - Wbijajcie wszyscy na uno, kto będzie miał ostatnie miejsce będzie nosił drewno na ognisko.

BBH - Okey !

<------->

SN - Ha! Pierwsze miejsce ! A któsz to będzie nosił patyki na ognisko ? Nasz kochany Gogy ;D .

GNF - Weź mnie nawet nie denerwuj. - Powiedział po czym się zaśmiał mówiąc że i tak to nic nie zmieni.

SP - Dobra chłopaki, to słyszymy się w piątek, narka ! 

Pożegnaliśmy się wszyscy po czym rozłączyliśmy i wróciliśmy do swoich żyć.  

-------------------------------------------

- 659 słów -

Plis nie krzyczcie by były długie rozdziały :'v

O i nauczyłam się zmieniać czcionki w końcu

Oraz odkryłam najlepszy sposób na ściągani i granie na e-lekcjach ever :DD (wsm na pisanie rozdziałów na lekcji też) więc ma free time xD

Obym znowu nie nawaliła błędów bo ja normalnie ślepa na błędy jestem i ich nie widzę ;-;

Miłego dnia/wieczoru/nocy

Bye

~ George! On nie jest normalny! ~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz