Nastka udała się do kuchni gdzie była już Joyce.
- Coś się stało? - Spytała.
- Nie, nie jest wszystko w najlepszym porządku. - Uśmiechnęła się - tylko Will się źle poczuł. - Dodała.
- O jeju co mu jest?
- Nic, tylko go głową trochę boli, ale to mu na pewno przejdzie. - Zapewniła.
- El, wychowywałam samotnie dwójkę dzieci teraz wychowuje tróję i potrafię rozpoznać kiedy kłamią. El co się stało? - dziewczyna westchnęła.
- No bo Willy dostał pobity przez tego no wiesz chłopaka co mu dokuczał i ta tak poważnie. - Powiedziała na jednym oddechu.
- ojeju El, to poważna sprawa na pewno nic mu nie jest. Może powinnam prawdzić. - Zmartwiła się.
- Nie, Will teraz śpi. Ale proszę nikomu nie mówić.
- Jak chcecie, ja potrafię dotrzymać tajemnicy.- Joyce uśmiechnęła się do El.
- Dziękuję. - Również się uśmiechnęła.W tym samym czasie Mike odebrał telefon od Stanleya, bardzo się zdziwił kiedy chłopak do niego zadzwonił, bo raczej tego nie robi. Mimo, że nie byli wrogami nie dogadywali się.
- Hej Mike, Will jest z tobą? Miał do mnie dziś przyjść, ale nie przyszedł i pomyślałem, że może coś się stało. - Usłyszał głos Stana.
- Nie myślałem, że jest u ciebie.
- Oh to dziwne. - Westchnął.
- Zadzwonię do niego, dam ci znać jak się coś dowiem.
- Dobrze dziękuję, to pa. - Pożegnał się i rozłączył.
Mike bardzo się przeraził słowami Stana, przecież miał jechać do niego. Więc co się stało, że nie pojechał. Od razu wziął telefon i wybrał numer swojego chłopaka.Krótkie, ale zapraszam was na moją nową książkę
CZYTASZ
Kiedyś Będzie Lepiej |Byler | Zakończone
Losoweopowiadanie pisane z nudów. Zaczęta- sierpień 2021 Skończona- lutego 2022 Nazwa książki została zmieniona z "Byler" na "kiedyś będzie lepiej"