11, 18+

704 19 49
                                    

W tym rozdziałem występują sceny 18+ nie lubisz nie czytaj.

Will siedział okrakiem na moich kolanach. Znów zacząłem całować chłopaka tylko tym razem wpychając mu bezczelnie język, walcząc o dominację. Jak się da domyśleć ja wygrałem.

- Jezu, mam wielką ochotę wziąść cię tu i teraz.
- To weź, masz moja zgodę bo chętnie się z tobą wyrucham.
- Jesteś pewien? - Upewniałem się, chodź wiedziałem że chłopak jest trzeźwy wolałem się upewnić.
- Pewien.

Zacząłem całować Willa po szyj. Kiedy zrobiłem mu malinkę jęknął. Już po chwili nasze ubrania leżały na podłodze.

- Mówiłem ci to już wcześniej ale kocham cię. - Powiedziałem przerywając nasz pocałunek.
- Też cię kocham najmocniej na świecie. - Will zrobił mi malinkę przez co cicho jęknąłę. Willy niespodziewanie położył rękę na moim kroczu lekko zaciskając palce.
-Will. - Jęknąłę.
- Jesteś gotowy?
- Jestem. - Odpowiedział stanowczo. Włożyłem w niego jeden palec zaczynając go rozciągać. Gdy usłyszałem jęki od chłopaka, dołożyłem drugi palec i tak doszliśmy do trzech.

- Teraz może trochę zaboleć. - Ostrzegałem, poczym rozłożyłem nogi chłopaka i powoli zacząłem w niego wchodzić. Will głośno na to jęknął. Zacząłem wchodzić w niego głębiej, coraz głębiej. Poruszałem się w chłopaku na początku powoli a potem coraz szybciej. Nie minęło zbyt długo a doszedłem do orgazmu. Will przechodził właśnie przez to samo.

Jezus Maria nie umiem pisać takich  rzeczy bsbsbs sorki jeśli jest źle ale pierwszy raz takie coś pisze.  I sorry że takie krótkie bo ma tylko 220 słów.

Kiedyś Będzie Lepiej |Byler | ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz