11.

909 19 1
                                    


Rankiem obudził mnie cholerny ból głowy nie dający mi spokoju. Przetarłam rękami całą twarz pocierając najbardziej czoło myśląc, że mi to pomoże, lecz chuja pomogło. Otworzyłam jeszcze raz oczy i pierwsze co zwróciło moją uwagę to miejsce gdzie śpię.

Nie jest to moja sypialnia co zaczyna mnie bardzo niepokoić, bo oprócz tego, że piłam i tańczyłam nic więcej nie pamiętam co jest cholernie irytujące. Usiadłam i podparłam się rękami, lecz ból głowy nie dał za wygraną, a ja znów się położyłam oglądając z tej perspektywy pomieszczenie.

Jest ogromne z dużą ilością półek na książki w ciepłych kolorach z toaletką do malowania i na oko bardzo wygodnymi fotelami. Przede mną rozciąga się bardzo ładny widok na ogród który z daleka wygląda na bardzo zadbany.

Jeśli znalazłabym się tutaj w innych okolicznościach to naprawdę bym się ucieszyła, ale nie wiem dlaczego tu jestem i doprowadza mnie to powoli do szału. Jedynym plusem jest to, że nikt mnie raczej nie porwał, bo siedziałabym w piwnicy, a nie na ogromnym łóżku z takim widokiem.

Stwierdziłam, że spróbuję jeszcze raz usiąść i na szczęście udało mi się to. Słysząc otwieranie drzwi moja głowa od razu powędrowała w tamtą stronę i teraz kiedy widzę te cholerne czekoladowe oczy to już wiem kogo to sprawka.

Mężczyzna widząc mnie znikomo się uśmiechnął idąc w moja stronę tym seksownym chodem, lecz jak o tym pomyślę to nie wiem czego nie robi seksownie. Na stoliku położył szklankę z czymś musującym i jajecznicę.

- Wypij, a poczujesz się lepiej - rzekł przybliżając sobie fotel tak, aby mógł mnie widzieć - Będziesz się obrażać? - zapytał podnosząc brwi w zaciekawieniu.

- Jak się tutaj znalazłam i gdzie jest Estra? - zapytałam od razu przypominając sobie o przyjaciółce i chcąc dowiedzieć się co stało się tamtej nocy.

- Wypiłaś za dużo i po Ciebie przyjechałem, a przyjaciółka jest bezpieczna w swoim domu - odpowiedział poddając mi szklankę na którą tylko popatrzyłam i znów skierowałam swój wzrok na czekoladowe oczy.

To dlaczego ja też nie mogę być bezpieczna w swoim domu?

Chce się przy nim czuć źle, ale on nie pozwala mi na to żebym tak się czuła i to mnie dobija. Już na początku mojej działalności w mafii przysięgłam sobie, że nigdy nie wplątam się w romans z osobą z którą pracuje, bo to tylko wszystko zaburzy i już się tak stało.

Miał to być zwykły diler który będzie sprzedawał mi dragi, ale nie musiał być cholernie przystojny, a ja jak ta głupia idiotka od razu poszłam z nim do łóżka. Jestem zirytowana swoim zachowaniem, a jego jeszcze bardziej, bo on też nie powinien się mną zajmować.

- Po co zabrałeś mnie do siebie? Mogłeś zostawić mnie u Estry - rzekłam nadal patrząc w niego jakby czegoś szukając.

Może prawdziwej odpowiedzi

- Wolałem mieć Cię na oku - wstał odstawiając szklankę, którą nie chciałam przyjąć, lecz wiem, że gdy tylko wyjdzie od razu wypije ją jednym chlustem - Wypij to i zjedz, a później Cię odwiozę - wypowiadając ostatnie słowo wyszedł z pokoju.

Radziłam sobie przez te wszystkie lata, więc sama dam radę wrócić do domu

Jak mówiłam tak i zrobiłam wypijając całą ciecz ze szklanki siadając na krańcu łóżka spoglądając na moje ciało na którym znajduje się tylko cholerna bielizna. 

- Jakbym wiedziała o tym wcześniej to nie wiem czy wyszedłbyś tak szybko - wyszeptałam wstając, aby się ubrać i wyjść najszybciej jak tylko mogę.

Szepcze krzyczącOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz