Rankiem obudził mnie cholerny ból głowy nie dający mi spokoju. Przetarłam rękami całą twarz pocierając najbardziej czoło myśląc, że mi to pomoże, lecz chuja pomogło. Otworzyłam jeszcze raz oczy i pierwsze co zwróciło moją uwagę to miejsce gdzie śpię.
Nie jest to moja sypialnia co zaczyna mnie bardzo niepokoić, bo oprócz tego, że piłam i tańczyłam nic więcej nie pamiętam co jest cholernie irytujące. Usiadłam i podparłam się rękami, lecz ból głowy nie dał za wygraną, a ja znów się położyłam oglądając z tej perspektywy pomieszczenie.
Jest ogromne z dużą ilością półek na książki w ciepłych kolorach z toaletką do malowania i na oko bardzo wygodnymi fotelami. Przede mną rozciąga się bardzo ładny widok na ogród który z daleka wygląda na bardzo zadbany.
Jeśli znalazłabym się tutaj w innych okolicznościach to naprawdę bym się ucieszyła, ale nie wiem dlaczego tu jestem i doprowadza mnie to powoli do szału. Jedynym plusem jest to, że nikt mnie raczej nie porwał, bo siedziałabym w piwnicy, a nie na ogromnym łóżku z takim widokiem.
Stwierdziłam, że spróbuję jeszcze raz usiąść i na szczęście udało mi się to. Słysząc otwieranie drzwi moja głowa od razu powędrowała w tamtą stronę i teraz kiedy widzę te cholerne czekoladowe oczy to już wiem kogo to sprawka.
Mężczyzna widząc mnie znikomo się uśmiechnął idąc w moja stronę tym seksownym chodem, lecz jak o tym pomyślę to nie wiem czego nie robi seksownie. Na stoliku położył szklankę z czymś musującym i jajecznicę.
- Wypij, a poczujesz się lepiej - rzekł przybliżając sobie fotel tak, aby mógł mnie widzieć - Będziesz się obrażać? - zapytał podnosząc brwi w zaciekawieniu.
- Jak się tutaj znalazłam i gdzie jest Estra? - zapytałam od razu przypominając sobie o przyjaciółce i chcąc dowiedzieć się co stało się tamtej nocy.
- Wypiłaś za dużo i po Ciebie przyjechałem, a przyjaciółka jest bezpieczna w swoim domu - odpowiedział poddając mi szklankę na którą tylko popatrzyłam i znów skierowałam swój wzrok na czekoladowe oczy.
To dlaczego ja też nie mogę być bezpieczna w swoim domu?
Chce się przy nim czuć źle, ale on nie pozwala mi na to żebym tak się czuła i to mnie dobija. Już na początku mojej działalności w mafii przysięgłam sobie, że nigdy nie wplątam się w romans z osobą z którą pracuje, bo to tylko wszystko zaburzy i już się tak stało.
Miał to być zwykły diler który będzie sprzedawał mi dragi, ale nie musiał być cholernie przystojny, a ja jak ta głupia idiotka od razu poszłam z nim do łóżka. Jestem zirytowana swoim zachowaniem, a jego jeszcze bardziej, bo on też nie powinien się mną zajmować.
- Po co zabrałeś mnie do siebie? Mogłeś zostawić mnie u Estry - rzekłam nadal patrząc w niego jakby czegoś szukając.
Może prawdziwej odpowiedzi
- Wolałem mieć Cię na oku - wstał odstawiając szklankę, którą nie chciałam przyjąć, lecz wiem, że gdy tylko wyjdzie od razu wypije ją jednym chlustem - Wypij to i zjedz, a później Cię odwiozę - wypowiadając ostatnie słowo wyszedł z pokoju.
Radziłam sobie przez te wszystkie lata, więc sama dam radę wrócić do domu
Jak mówiłam tak i zrobiłam wypijając całą ciecz ze szklanki siadając na krańcu łóżka spoglądając na moje ciało na którym znajduje się tylko cholerna bielizna.
- Jakbym wiedziała o tym wcześniej to nie wiem czy wyszedłbyś tak szybko - wyszeptałam wstając, aby się ubrać i wyjść najszybciej jak tylko mogę.
CZYTASZ
Szepcze krzycząc
RomanceOgnisty pociąg, władczość oraz niedostępność jest tym co łączy te dwie osoby, lecz czy będą oni mogli schować swoje ego do kieszeni, aby porozmawiać jak normalni ludzi, którzy w co drugim zdaniu nie będą używać sarkazmu oraz pokazywać swojej władczo...