#11 𝕔𝕙𝕒𝕡𝕥𝕖𝕣

9 2 0
                                    

*𝑰𝒏 𝒍𝒂𝒔𝒕 𝒄𝒉𝒂𝒑𝒕𝒆𝒓*

Ghostbur miał rację. Karl sobie o nich przypomniał. O całym Dreamteam'ie. Jednak nadal nie pamięta Quackity'iego. Powiedziałam mu, że skoro mu się przypomnieli oni, to przypomni mu się reszta.
===================================

*Perspektywa Karla*

Pov: Karl

Froppia wyszła po zbiory na śniadanie. Troche jej nie ma już, więc Ja postanowiłem, że też zrobie coś pożytecznego. Przypomne sobię rzeczy z tego miejsca.

Leżałem i próbowałem otworzyć swój umysł. Nie wydawało mi się to jednak już takie proste. Wszystko mnie rozpraszało; czy to ptaki za oknem, czy to szelest z innych pomieszczeń. Nie umiałem się skupić.

Nie wiedziałem jak to zrobić więc stwierdziłem, że zapytam kogoś z moich 'współlokatorów'. Myślę, że lepiej bym zapytał Philzę. Wydawał się łagodniejszy niż jego kumpel.

Poszedłem więc do salonu. Zastałem tam tylko Phila. Czyli tak jak chciałem. Miał na ramieniu kruka i gładził mu pióra.
K- Umm.. jeśli nie przeszkadzam. Mógłbyś mi pomóc?
Ph- Oh, pewnie Karl. A z czym ci pomóc?- odpowiedział z promiennym uśmiechem. Zagwizdał do kruka by odleciał a ten posłusznie pofrunął za okno.
K- Chcę sobię coś przypomnieć.. ale ciągle się dekoncentruję.
Ph- Hmm, nie wiem jak ci pomóc z tym. Może zapytasz Techno o to? Wiem, że nie jest jakiś miękki na pierwszy rzut oka, ale myślę, że ci pomoże z koncentracją.
K- ouh, no dobrze. Gdzie mogę go znaleźć?
Ph- Pewnie coś czyta. Po prawej jest biblioteka.
K- Dziękuję Phil.- odszedłem od Philzy po czym skierowałem się do małego pokoju z biblioteczkami.

Zastałem tam różowowłosego z okularami na nosie. Czytał jakąś książkę, lecz jak tylko usłyszał skrzyp dochodzący z drzwi nawet na mnie nie parząc zadał mi pytanie o mój pobyt. Odpowiedziałem to samo co Philowi. W jakiej jestem sprawie.
T- Czyli z Philem się nie udało heh?
Dobrze, mogę ci pomóc z koncentracją. W końcu zdrajcy się muszą trzymać razem no nie?- o czym on mówił? Byłem zdrajcą? I on też?! Naprawde muszę sobie coś przypomnieć.. nawet tych dwóch co mówili, że jestem z nimi zaręczony. Nie wiedziałem nawet, że jestem gejem.. o matko.

***

T- i jak? Coś sobie przypomniałeś?
K- Tak.. przypomniałem sobie o.. Dreamteamie. Wiem chyba kim już oni są. I co zrobili.
T- Nie pamiętasz tego że byłeś z nimi?
K- Słucham? Nie, nie byłem z nimi. Prawda?- z zawahaniem spojrzałem na mężczyzne na co on spojrzał na mnie poważnie.
K- ou.. ....w każdym razie muszę się z nimi spotkać.
T- Dobra, idź. Ale sie nie zgub czy coś.
K- Spoko, najwyżej Fropp mnie znajdzie.
T- Tylko nie polegaj zawsze na innych w 100 procentach.- dopowiedział po czym zacząłem pakować kilka rzeczy do małego plecaka. Moją książkę na wszelki wypadek, jakieś małe przekąski itp.

Gdy byłem już gotowy do wyjścia wyszedłem z chatki i ruszyłem w strone Kinoko Kingdom. Napewno byli gdzieś tam.

Przeszedłem spory kawałek, ale w końcu znalazłem się na miejscu. Zapukałem do drzwi. Otworzył mi je brunet z niebieską bluzą i muchomorami na głowie. Jak mnie zobaczył wyglądał jakby zobaczył ducha. Jednak po kilkunastu sekundach mnie objął. Był cały we łzach, jedyne co mógł wydusić to: wróciłeś, tęskniłem.

Real Dimension (ff dsmp ale inaczej)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz