Koniec słodzenia. Czas na to, co mi wychodzi najlepiej!
Tak wiem, wiem walentynki dzień zakocha...
GÓWNO NIE ZAKOCHANYCH.
Czas wstrząsnąć polskim wattpadem moi drodzy.
Niech atmosfera stanie się bardziej napięta, a komentarze będą przesiąknięte nienawiścią do mej, albo kogoś tam osoby!
Banery później ogarnę.
Ekhem-
Bez przedłużania, serdecznie zapraszam do czytania~Chłopak cały czas zapominał o małych, ale w istocie ważnych rzeczach. Nie mówię tu o np. zadaniu domowym, śniadaniu czy cokolwiek w ten deseń. Chodzi raczej o to, że jak coś obiecał, to nigdy nie widziałaś tego, co obiecał. Myślałaś z początku, iż to tylko zwykłe roztrzepanie i przejdzie mu. Oj... Jakie było Twe zdziwienie, kiedy usłyszałaś, że to nie prawda; miarka się przebrała.
O co chodzi? Już tłumaczę.
Otóż, Twój kochany chłopak owszem, dużo obiecywał, ale nie tylko Tobie.
Z tą różnicą, że inni otrzymali, co mieli otrzymać.
A Ty? Cóż, nadal żadnej rzeczy, co Ci obiecał, nie dokonał.Mieliście zagrać razem w siatkówkę, aby odprężyć się; czekasz już kolejny miesiąc.
Miał nauczyć się na ważny test; wolał wyjść ze znajomymi.
Mieliście się spotkać; wystawił Cię, ponieważ trenował dalej z Kageyamą.Było jeszcze więcej takie typu zdarzeń, ale aż szkoda opowiadać...
Najgorsze było to, że robił każdą jedną rzecz świadomie, nie wiedząc w jaki sposób rani Ciebie i niszczy przy tym to, co budowaliście przez ten długi czas.Oczywiście, rozumiesz fakt, iż chłopak chce się jak najwięcej rozwijać w siatkówce oraz stawać się w tym coraz to lepszy.
Jednakże nie miałaś pojęcia, że będzie Ciebie olewał.Postanowiłaś się nie odzywać do chłopaka do pory, aż nie oprzytomnieje oraz nie wytłumaczy się ze swoich błędów, jakie właśnie popełnił.
CZYTASZ
Idź I Nie Wracaj, Czyli Haikyuu Scenariusze
FanfictionWOLNO PISANE (okładka moja) Cóż, Haikyuu scenariusze