𝗢𝗡𝗘;

3K 82 22
                                    

POV. Elizabeth 」

Szłam właśnie do szefa, żeby powiedzieć mu, że się zwalniam. Nie mam ochoty już z nim pracować, do tego ostatnio zabił mi przyjaciela bo myślał że go zdradził, a jak sie okazało - nie zrobił tego.

Weszłam do jego gabinetu bez pukania i od razu położyłam papiery na biurku przy którym teraz siedział.

- Co to? - spytał, patrząc na leżące papiery.

- Odchodzę - powiedziałam prosto z mostu.

Chce to już mieć za sobą.

- Co? Nie możesz tak po prostu odejść - słyszałam jak jego głos z "miłego" zmieniał się na oschły.

- Mogę i właśnie to robie - powiedziałam, patrząc mu prosto w oczy - decyzje już podjęłam i jej NIE zmienię - powiedziałam szorstko.

- Dobrze - uśmiechnął się, a ja wiedziałam, że coś knuje - ale pamiętaj... - zrobił chwilę przerwy - Zerwałaś umowę i skazałaś się na kare śmierci, więc miej się na baczności, ponieważ moi ludzie nie lubią czekać - oznajmił Spadino.

Tak, Spadino to mój szef, a raczej były, byłam w jego "mafii" przez 6 lat i właśnie teraz się to kończy.

- Cóż, żeby to tylko Twoi ludzie nie zginęli zamiast mnie - mówiąc to, odwróciłam się w strone drzwi - pamiętaj, że wiem coś czego nikt inny oprócz Ciebie i mnie nie wie... I chyba nie chcesz, aby się dowiedział... - uśmiechnęłam się, po czym wyszłam za drzwi.

.⋆。⋆☂˚。⋆。˚☽˚。⋆.

POV. Erwin 」

Siedziałem właśnie w burger shot'cie i rozmawiałem z Kui'em, San'em, Dią i Carbo o naszym następnym napadzie. W środku nie było dużo ludzi, jedynie ja, Kui, San, Carbo, inni pracownicy burgera i jakaś dziewczyna, która ciągle pisała z kimś na telefonie.

- Ej, chłopaki... Pod burgera podjechało jakieś dziwne czarne auto z jakimiś typami w środku. Widziałem też że mieli jakąś broń - powiedział troche zdenerwowany Dia.

- Znowu Spadiniarze? - spytałem zły.

Dziewczyna siedziała blisko, więc słyszała jak rozmawiamy. Na samo "Spadiniarze" podniosła szybko głowę znad telefonu, i spojrzała za szybe.

- Czego oni znowu chcą? Przecież tym razem nic im nie zrobiliśmy... - mruknął San.

- Może przyszli do kogoś innego? - zapytałem wskazując w stronę wcześniej wspomnianej dziewczyny.

Chłopaki spojrzeli się w stronę gdzie siedziała lekko zdenerwowana klientka.

Rudowłosa wyciągnęła telefon i szybko do kogoś zadzwoniła, a ja pokazałem chłopakom gestem ręki żeby byli cicho, ponieważ chcę słyszeć o czym rozmawia.

- Musisz mi pomóc! - odezwała się do kogoś po drugiej stronie telefonu - Tak, teraz! Znaleźli mnie! - powiedziała zdenerwowana.

- Ona mówi o Spadiniarzach? - spojrzałem na chłopaków.

- Chyba tak... - odpowiedział mi Kui.

- Tylko co miała na myśli, mówiąc że ją znaleźli? - zapytał Carbonara.

𝐌𝐀𝐅𝐈𝐀 ;; 𝗲𝗿𝘄𝗶𝗻 𝗞𝗻𝘂𝗰𝗞𝗹𝗲𝘀Opowieści tętniące ÅŒyciem. Odkryj je teraz