| Rozdział 48 |

1.6K 91 74
                                    

Pov George:

Zauważyłem że leżałem na łóżku, więc jedynym logicznym dla mnie wyjaśnieniem było to że Dream przeniósł mnie tu gdy zasnąłem. Sięgnąłem po telefon starając się nie budzić blondyna śpiącego obok mnie. Była godzina 11:18. Stwierdziłem że czas wstać. Podniosłem się po cichu. Sięgnąłem do szafy po jakieś pierwsze lepsze ubranie. Oczywiście padło na bluzę należąca do mojego chłopaka i czarne dresy. Z ubraniami w ręce wyszedłem z pokoju, kierując się powoli w stronę łazienki. Wszedłem do środka zamykając za sobą drzwi. Rozebrałem się i włączyłem wodę pod prysznicem. Po moim ciele spłynął strumień gorącej wody. Uwielbiałem myć się w tak wysokiej temperaturze wody. Zawsze przy tym dużo myślałem. O moim życiu, i w sumie o wszystkim co tylko przyszło mi do głowy. Podczas tego stwierdziłem że przydałoby się wrócić do streamowania. Dawno tego nie robiłem. Musiałem przeprosić moich widzów za to że tak długo mnie nie było, i obiecać że jak wszytsko sobie ułożę z przeprowadzką, to wrócę do streamowania. Wyszedłem z pod prysznica, lekko roztrzepałem moje mokre włosy, ubrałem się i wyszedłem. W kuchni zobaczyłem Sapnapa i Dreama, właśnie robili sobie śniadanie. Podszedłem do blondyna i dałem mu porannego całusa. Oczywiście z Nickiem też się przywitałem, ale już nie w taki sposób.

- Chcesz coś zjeść? - Zapytał zielonooki.

- Z chęcią - odpowiedziałem, siadając w tym czasie na blacie kuchennym.

Dream stanął blisko mnie i pocałował mnie w czoło. Po tym geście zabrał się za gotowanie jajecznicy. Sapnap natomiast siedział przy stole, patrząc na nas i popijając swoją kawę. Gdy blondyn w końcu skończył przygotowywać dla nas posiłek, usiedliśmy przy stole. Każdemu z nas smakowało to co zrobił. Jako pierwszy skończył oczywiście Nick. Przez chwilę patrzył na nas trochę jakby "zestresowany". Wziął głęboki oddech i zaczął mówić.

- Tak sobie pomyślałem że może Karl z nami zamieszka, wiecie będzie nam raźniej.

- A co też chcesz mieć chłopaka - zaśmiał się Clay.

- Ja, co n-nie - wymamrotał Sapnap

My z Dreamem natomiast wybuchliśmy śmiechem.

- Ale wiesz że nie mamy już wolnych pokoi - chciałem się upewnić.

- Tak, tak, Karl mógłby mieć pokój ze mną - powiedział całkiem poważnie.

- Czyli jednak się "zakochałeś" - znów Dream się zaśmiał

Sapnap już nic nie powiedział. Jedynie zrobił się cały czerwony. Nawet nie próbował zaprzeczać. Czyli coś było na rzeczy.

- Dobra, może z nami mieszkać - zgodziliśmy się na tą propozycję.

Następnie już w ciszy poszliśmy do swoich pokoi. Usiadłem na łóżku i czekałem aż Dream przyjdzie. Chciałem pogadać z nim o tym o czym myślałem wcześniej pod prysznicem. Chłopak natomiast miał zdecydowanie inne plany. Wchodząc do pokoju zamknął drzwi na klucz. Kierował się w moją stronę. Wstałem więc i odzywałem się od niego. W końcu zabrakło mi miejsca i nie miałem drogi ucieczki, bo stałem już dosłownie przy ścianie. Blondyn podszedł do mnie kolejny raz blokując mi wyjście z tej sytuacji. Chłopak spojrzał mi głęboko w oczy i w tej samej chwili wbił swoje usta w moje. Poczułem ciepły i przyjemny dotyk. Wsunął swoją rękę pod moją bluzę i zaczął jeździć po moich plecach. Po chwili wyciągnął ją, lecz za to chwycił za moją koszulkę i zaczął ją ściągać. Dalej mnie całował. Postanowiłem opleść ręce w okół szyi Claya. Na ten ruch chłopak chwycił mnie za uda podnosząc mnie. Trzymałem się go jak tylko mogłem, gdy ten schodził coraz niżej robiąc mi malinki na szyi i dekolcie. Następnie przeniósł mnie na łóżku. Położył mnie po czym ściągnął swoją koszulkę i nachylił się nade mną. Swoimi pocałunkami kierował się coraz to niżej. Zatrzymał się na moim kroczu. Podniósł się i usiadł idealnie, tak aby czuć moje podniecenie. Nachylił się nad moimi ustami i całując mnie zaczął powoli jeździć całym swoim ciałem po moim kroczu. Dobrze wiedział że takie rzeczy działają na mnie najlepiej. I muszę przyznać że był aż zbyt dobry w grze wstępnej. Zawsze podniecał mnie do granic możliwości i dopiero później przechodził do czynów. Tak i było tym razem. Gdy widział że już nie wytrzymuje, podniósł się. Zaczął ściągać moje dresy przy czym też moje bokserki. Następnie rozsunął swój rozporek i również zdjął spodnie. Nachylił się nad moją twarzą i całując mnie cały czas zjeżdżał niżej. Wziął mojego członka i ręką wykonywał powolne ruchy. Doprowadzając mnie przy tym do kompletnego szaleństwa. Gdy już skoczył, jednym ruchem podniósł mnie na proste nogi i obrócił w kierunku ściany. Znowu przybliżył mnie do niej tak abym nie miał ucieczki. Chwycił mnie za ramiona i sprawił abym znajdował się teraz na kolanach. Położył rękę na mojej głowie wplatając ją w moje gęste ciemno brązowe włosy. Chciał kontrolować każdy mój ruch. Wziąłem jego członka do ust. Powoli sprawiając aby doszedł. Gdy to się w końcu stało chłopak podsunął mnie do góry, tak abym stał już na prostych nogach. Sięgnął po moją bluzę, i całując mnie zaczął zakładać ją na mnie. Po czym sięgnął po swoją koszulkę i również ją ubrał. Odsunął się ode mnie. Podał mi moją dolną część garderoby. Oznaczało to że to już koniec. Chłopak sam się ubrał i wygodnie położył się na łóżku, z wrednym uśmiechem. Ja nadal stałem przyparty do ściany i patrzyłem prosto w oczy blondyna. W końcu podszedłem do niego i również położyłem się na łóżku. Clay wtulił się we mnie i delikatnie zaczął głaskać mnie po głowie. Ja odwróciłem się w jego stronę, aby móc patrzeć w jego oczy.

- Kocham Cię idioto - wyszeptałem.

Dream się uśmiechnął.

- Ja ciebie też - powiedział i pocałował mnie w czoło.

Po tych słowach nawet nie pamiętam w którym momencie zasnąłem.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hej cześć!

Małe opóźnienie bo dzisiaj piątek a miała być środa, ale w niedzielę wstawię wam takie jakby małe streszczenie każdego rozdziału żebyście wiedzieli co i jak się działo. Może być?

932 słowa

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

| Już nie wiem co mam o nim myśleć |>Dreamnotfound<Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz