Chapter 26 ~

182 17 13
                                    


- Stęskniłaś się? - zapytała rozpromieniona Petrova.

- Bardzo. - odpowiedziałam i mocno ją przytuliłam.

- Może mnie z łaski swojej zaprosisz? - burknęła.

- Właź, ale wiedz, że zaprosiłam tu kilka osób za którymi napewno nie przepadasz. - oznajmiłam i wyjęłam szklankę by wlać do niej alkoholu. Podałam ją Kath na co się uśmiechnęła i rozgościła.

- Nie za wygodnie? - sarknęłam gdy zobaczyłam jej nogi na MOIM stoliku do kawy.

- W sam raz. Brakuje mi tu tylko asysty. - powiedziała szczerząc się i poklepała miejsce obok siebie.

Usiadłam.

- Wiem, że czegoś potrzebujesz. Zgadłam? - zapytałam unosząc jedną brew.

- Tak się składa, że wiem czemu twój mężulek tak sobie znikał. On znowu chce krwi sobowtóra.

- Gorzej mu? - zadałam sama sobie pytanie.

- Najwyraźniej. Mogę się u Ciebie zatrzymać? Lepiej żeby wysuszył Elenkę, niż mnie. - powiedziała Katherine i zobaczyłam, że jej zależy.

- Przecież wiesz, że się zgodzę. - westchnęłam i stuknęłam się otwartą ręką w czoło.

- Dziękuję. - uśmiechnęła się i dziwnie na mnie spojrzała. - Czekaj. Zapomniałam, że ty masz dziecko! I to z tą walniętą hybrydą, która Cie zdradziła. - pisnęła zmieniając temat.

- A ja zapomniałam, że zaprosiłam tutaj Frey'ę Mikaelson. - unikałam pytania, lecz wampirzyca to zauważyła.

- Super pogadamy sobie. - uśmiechnęła się. Widzę kłopoty.

***

Wiecie, że niedługo wleci rozdział specjalny a przed nim mini maratonik? Przepraszam, że taki króciutki, ale chciałam chociaż minimalnie pokazać friendship Kath i Scar bo uważam, że jest cudowny i obie gdy są razem są inne. BĘDZIE GO TROCHĘ I UWAGA NIEDŁUGO WBIJE ELENKA I JEJ BANDA I WGL BĘDĄ DYMY

Jak u was?

Btw jak szkoła mnie nie zabije i będzie wena napisze książkę taką jakby kontynuacje tvd

Teraz skarby trzymajcie za mnie kciuki

Do kiedyś?

Psychopaci, trzymają się razem. ~ Klaus MikaelsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz