Rozdział 2

181 5 0
                                    

Pov. Freddy
Okay a więc ja i Pan zmkrek wyruszyliśmy w drogę po delikwenta, z tego co mi mówił penny mam pilnować by michael mu nic nie zrobił, szczerze to nie mam pojęcia na ciula wysłał go i mnie. Heh.. Zagadkowy klaun, jest właśnie gdzieś tak 23(?), jest całkiem zimno ;-;'... I w dodatku tu latają stada wilków, może i jestem mordercą co lata po snach i itp ale to nie oznacza że nie chce zyc UNU.
-ejjj mikey, jak sądzisz, czy uda się nam go zabrać bez przemocy? - zacząłem rozmowę przerywając ciszę.
-nwm.. - nie no zmorek, jak tak można! >:c
-czy wogule nie spierdoli.. To jest ważniejsze pytanie.. Zapierdala jak nwm co..- powiedział to ledwie słyszalnym szeptem
- skąd wiesz? - 7-7?
-bo miałem już z nim raz spotkanie i przy okazji dramę- szliśmy tak dłuższą chwilę aż znaleźliśmy naszą zgubę.. Kiedy nas tylko ujrzał zaczol spierdalać a my staliśmy jak debile.
- co stoisz? Biegnij za nim! - skarcolem michael a on tylko wyruszył mamrotajac nie zrozumiałe rzeczy pod nosem. Po drodze zauważyłem domek..moze należy do ghostface'a? Bo kto inny chodzi po tym lesie i znika?
* na miejscu *
Nawet ladny wystrój, teraz czekać na osobę, o! o wilku mowa.
- spokojniej, my tylko żeby Ci coś zaproponować.. - nie dokończyłem bo ujrzałem michaela za ghostem z.. DRZWIAMI OD AUTA!? SKĄD JE WZIOŁ!? WTF! Po chwili ogłuszy nimi naszego biednego maskowatego czarnucha..
- no co? Leżały wbite w auto to wziołem.. - nie no penny nas zabije..
-bierz go, za karę ty go niesiesz! - wrzasnołem i patrzałem karcącym wzrokiem, bez gadania wzioł go na pannę młodą i wyruszyliśmy spowrotem. Po drodze zaatakowało nas parę wilków więc musieliśmy wręcz speed run'ować! Ale na miejscu czekał nas ukochany klaun.. Zajebiście..
- CO JA MÓWIŁEM!? TYLKO JEDNO MIELIŚCIE ZROBIĆ! A TY MIAŁEŚ GO PILNOWAĆ! - zaczoł na nas krzyczeć ale nawet nie zauważyliśmy ze duszek się zaczoł budzić.
-mm...... M-moja głowa... - nie ogarniał co się dzieje, ale po minucie zaczoł się szarpać i chciał uciec z "uścisku" michael'a.
- spokojniej.. Po prostu mieli cie tu przyprowadzi-to nie miało tak wyglądać ^^'.. - zaczoł uspokajać go klaun ale irytowało go to że nasz maruda (czyt michael) jest obok niego.
- a na chuja tu jestem!? - bardzo zły.. No to nieźle to ja się ulatniam, i uciekłem do pokoju swojego.

*pov ghost face *
JAK ŚMIELI MNIE ZABIERAĆ!? OGŁUSZAĆ! POJEBAŁO ICH!
- powiem krutko, tutaj jest willa dla "osub" takich jak ty i my, jest tutaj jeszcze kilka innych osub, lecz brakowało nam tylko ciebie, już nie raz niektórzy widzieli cie w akcji - zaczoł - więc postanowiliśmy żebyś że nami tutaj zamieszkał, pokuj dla ciebie jest gotowy, możemy go nawet przemeblować lub co kolwiek zechcesz!-
- CZYLI TYLKO PO TO MIMO MOJEJ WOLI, ZABRALIŚCIE MNIE TU!? OGŁUSZONO MNIE! - wrzasnołem na połowę willi aż do oko się ehem..
- proszę nie denerwuj się! Bardzo cie przepraszamy za tą sytuację, ale zostać tu z nami! Naprawdę się przydasz tu! - zaczoł błagać mnie klaun.
- najpierw chce żebym był na ziemi - powiedziałem całkiem głośno.
- jak sobie rzyczysz - michael mnje tylko puścił na ziemię tak zebym się jebnoł..
- ał- mogłeś delikatniej ;-; - nie no to ze się nie lubimy nie oznacza że ma mnie traktować jak śmieć..
- michael! Przepraszam bardzo za niego! - podał mi rękę zmartwiony, co mu jest, zjadł przecież rękę dzieciaka ;-;'.....
- ja wolę posiedzieć--
- spokojnie nie odgryzę Ci ręki ^^'... -
Parę sekund posiedziałem w ciszy..
- zostanę, ale jak coś mi tu będzie nie pasowało zmywam się szybciej niż Ty w ściekach - oświadczyłem na co widocznie istota o rudych włosach była bardzo happy, aż mnie przytulił
- karzełku uwu - nie no pojeb, wait gdzie michael-? Mam się bać-? ಠ_ಠ'.
- chodź pokaże ci pokuj! - on ma zbyt duże ADHD.. I siły, właśnie mnie ciągnoł bez najmniejszego problemu jka szmacianą lalkę i to przez schody.
Kiedy znalazłem się z rudym w pokoju puścił mnie i odszedł na bok, pokuj miał szare sciany, lozko przy oknie, biurko i parę szaf lacznke z pułkami gdzie były już noże.
- jakby co zolatwilismy Ci nowe szaty i maskę ^^ tą możesz już wyrzucić! - zaczoł wyciągać rękę zeby zdjąć mi maskę.
- od maski mi wara, nikt nie powiedział ze chcem zmian takich - warknolem groźne na co zabrał rękę
- oh..przepraszam, mogłem zapytać hehe- to możesz się zapoznać z pokojem lazienko są na dole jak i kuchnia, jak będziesz chciał to zejdź do nas - i poszedł zostawiając mnie.
No nawet nawet pokuj nie powiem.. Gorzej jak się zgubię w tej haupie..
Walic, położyłem się na podłogę i tak leżałem chyba z godzinę aż w końcu zasnołem.

***

No jest tylko tyle, ale pewnie przez moje oceny bardzo długo nie będę aktywny, przykro mi ale warto poczekać! Bye

🖤|| Michael Myers x Ghostface ||🖤mordercza miłość Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz