Snape wszedł do Pokoju Życzeń i przez chwilę jego oczy przyzwyczajały się do panującego pół-mroku. Ze złością zauważył sylwetki siedzące w fotelach wokół kominka. Lupin zauważył go pierwszy.
- Severus... Powiedz mi, że nie zamknąłeś za sobą drzwi!
- Oczywiście, że zamknąłem. Możecie mi powiedzieć co, do diabła, robicie podczas gdy Minerwa szaleje z niepewności?!
Black warknął:
- No, to wspaniale. Brawo, Smarkerusie. Utknąłeś tutaj z nami.
- Wy się tutaj obijacie, a ja jestem zmuszony za wami łazić! Może mi ktoś to wytłumaczyć?!
Malfoy wzruszył ramionami.
- Próbowaliśmy stąd wyjść tyle razy, że mamy powoli dosyć. Nic nie działa.
- A nie pomyślał pan o tym, by nacisnąć klamkę w drzwiach, panie Malfoy?
Potter prychnął.
- No to niech PAN pokaże nam, jak stąd wyjść.
Snape obrócił się i nacisnął klamkę, która nie chciała się poruszyć. Wyczuł znajomą magię i po kilku ruchach różdżki odezwał się.
- Lupin, co możesz powiedzieć o tej barierze?
- Barierze?- w głosie wilkołaka brzmiało czyste zdumienie- Jakiej znowu barierze?
- Chcesz mi powiedzieć, że nawet nie sprawdziłeś czy nie ma na te drzwi rzuconego zaklęcia?!
- Eee... No, nie. Wiesz, to jest Pokój Życzeń. Tu się dzieją różne dziwne rzeczy.
- Idiota uczy Obrony przed Czarną Magią. Wspaniale. Dziwne, że twoi uczniowie jeszcze żyją. Phineasie! Do cholery jasnej, pokaż się!
Na jednej ze ścian pojawił się obraz, a w ramy wskoczył dystyngowany czarodziej. Harry, Hermiona i Ron krzyknęli ze zdziwienia.
- Severusie?
- Zdejmij tę przeklętą barierę!
- Nie wiem o co ci chodzi.
- NIE BAW SIĘ ZE MNĄ W TE GIERKI! Dobrze wiem, że to twoja robota!
- A niby skąd to wiesz?
- Bo to czysto ślizgońskie zaklęcie, a w tym zamku jedynie dwóch czarodziejów jest w stanie je rzucić. Biorąc pod uwagę, że ja tego nie zrobiłem odpowiedź jest oczywista.
Postać na obrazie zamrugała, uśmiechnęła się złośliwie i zniknęła. Snape ze złości kopnął ścianę. Harry spojrzał na Remusa i zastanowił się czy mogliby się wydostać, gdyby ten spróbował... Nie, to nie jest dobry tok myślenia. Chłopak przyjrzał się również swoim towarzyszom. Ron niewiele zmienił się od poprzedniego roku- jedynie jego ręce przestały plątać się z nogami. Hermiona wciąż była dość nieciekawa, a jej szerokie swetry utrudniały mu stwierdzenie czy od pierwszej klasy w ogóle coś się powiększyło. Ginny z kolei wypiękniała i zaczęła z chłopczycy zmieniać się w prawdziwą kobietę. Luna po śmierci ojca nieco się uspokoiła i przestała głosić jego teorie na prawo i lewo, ale ogólnie rzecz biorąc poza brakiem rzodkiewek i kapsli od piwa wyglądała tak samo. Największa zmiana zaszła w Malfoyu. Ślizgon przyłączył się do nich na miesiąc przed Ostatnią Bitwą i zerwał całkowicie z polityką swojego ojca. Jego włosy były w nieładzie, ubranie straciło pozory sztywności, a pozostało jedynie eleganckie, a sam chłopak uśmiechał się częściej. Remus dorobił się kilku blizn, ale poza tym jedynie jego szaty zaczęły być czyste i całe, a tak to się nie zmienił. Najwięcej uwagi Harry'ego pochłaniał Syriusz. Syriusz, który przeżył i pojawił się dwa dni po śmierci Voldemorta. Wtedy wyglądał okropnie- prawie tak źle, jak Snape, ale po trzech miesiącach dokarmiania przez skrzaty domowe powrócił do swojej przystojnej wersji i niefrasobliwego zachowania. Co zaś tyczy się Snape'a... Śmierciożercy, gdy dowiedzieli się o jego zdradzie, potraktowali go takimi klątwami, że przez miesiąc jego stan był krytyczny. Wyszedł z tego jedynie z poharataną twarzą i jeszcze gorszym charakterem, chociaż wszyscy byli pewni, że gorzej już być nie mogło. Obecnie prawa strona twarzy Mistrza Eliksirów to była jedna wielka blizna. Nie był to przyjemny widok. Harry, Ron i Hermiona chcieli sobie odpocząć od całego zgiełku i afery wokół ich osób, więc Dumbledore poradził im spokojnie używać Pokoju Życzeń. Problem był jednak w tym, że kiedy wszedł do środka nie mógł już wyjść. Skontaktował się z Syriuszem za pomocą dwukierunkowych lusterek, ale i jego ojciec chrzestny nie był w stanie pomóc im wyjść. Wszyscy, prócz Malfoya, przyszli do tego pomieszczenia w celu uratowania ich. Chłopak z kolei nie chciał im powiedzieć o czym myślał zanim znalazł się razem z nimi. Harry sądził jednak, że on również chciał uciec od zainteresowania swoją osobą. Snape wyczarował sobie fotel i usiadł koło Malfoya, po czym powiedział ponuro:
![](https://img.wattpad.com/cover/293359074-288-k343315.jpg)
CZYTASZ
Pokój życzeń
FanfictionProfesor Albus Dumbledore dostał pewnego majowego wieczora niepokojącą wiadomość. Wiadomość ta została doręczona przez wyjątkowo zdenerwowaną Minerwę McGonagall. - Albusie!- krzyknęła, wchodząc bez pukania do gabinetu- Wczorajszego wieczora wysłałeś...