Victoria, na którą większość mówiła Vilan właśnie wyglądała jakby miała skakać ze szczęścia. Nikt tak właściwie nie wie skąd wzięła się ta nazwa i dlaczego tak na nią mówią.
Ona sama uważa że imię Victoria jest przereklamowane, cytując jej słowa. Więc w większości przedstawia się jako Vilan, kiedy miała cześć lat brat tak na nią mówił.
- I'm love with them..- Nuciła pod nosem. Uwielbia zespół lovejoy tak samo jak piosenki Soota.
W słuchawkach leciała jakaś losowa playlista z piosenkami lovejoy i wcześniej wspomnianego bruneta.
Ona wiedziała ze jej brat przyjaźni się z paroma osobami, jednak znała tylko kilka i tylko raz słyszała o kimś takim jak ,,Dream". Powiedziała ze taka ksywka jest dla niej dziwna.
-
Dream, ma swoich przyjaciół i swoje życie. Nie ma pojęcia ile Victoria ma lat, jak wyglada ani w ogóle nie ma pojęcia że istnieje.
To nie tak że jej brat to ukrywał, bo większość osób o tym wiedziała, nawet sam Nick miał okazje się z nią raz spotkać. A co dopiero Tommy, to irytujące dziecko jest jej najlepszym przyjacielem.
Jednak Clay'owi nie dane było się o tym dowiedzieć, nie czuł takiej potrzeby, wystarcza mu to co ma.
-
Siedemnastolatka uwielbiała poznawać nowych ludzi ale jednocześnie tego nienawidziła. Sama była blondynką ale jej brat brunetem, nie wiedzieli czemu. Może ona ma włosy po matce a on po ojcu? Nie ważne, nie znali swoich rodziców i im to pasowało.
Blondynka wyciągnęła walizkę i zaczęła się pakować na jutro, właściwie to za dziesięć godzin miała siedzieć w samolocie, lecąc z Północnej Karoliny na Floryde.
- Vilan, zacznij się pakować.- Stanął w miejscu widząc co robi jego siostra. - Aha.- Wzruszył ramionami i wrócił do pisania czegoś na telefonie.
- Karl kurwa, ile razy mam powtarzać żebyś pukał!- Zirytowała się.
- Nieważne.- Machnął ręką i wyszedł.
Victoria wywróciła oczami i wróciła do pakowania swoich rzeczy do walizki.
***
- Jak bardzo ci się chce spać?- Spytała Karla.
- To tylko cztery godziny ale jednak się zdrzemnę, jeśli nie masz nic przeciwko.- Mruknął.
- Nie, oczywiscie.- Ich samolot zaczął startować.
Vilan zaczeła czytac książkę ale zrezygnowała po 30 minutach, i jak jej brat poszła spać.
-
- Dzień dobry, kurwa.- Powiedziała dziewczyna wychodząc na dwór, z dużego lotniska.
- Vilan.- Upomniał ją brat.
- Daj jej już spokój.- Odpowiedział jakiś głos.
To był Nick, był uśmiechnięty a jego entuzjazm walił po oczach.
- Nick!- Wrzasnęła, zanim rzuciła walizką żeby go przytulić.
Wskoczyła na niego i oplątała nogi w okół jego tali, a ręce założyła na karku, mocno się w niego wtulając.
Zaczęli się śmiać a ręce bruneta splotły się za jej plecami, wypuściła może jedną małą łezkę. W końcu widzi się z Nickiem, tym Nickiem. Co jednak nie zmienia faktu ze jej najlepszym przyjacielem jest Tommy. W końcu zeszła z niego ale wciąż się uśmiechała.
- Hej Karl.- Przywitali się po bratersku.
Za nimi jednak stał wysoki blondyn, który z zaciekawieniem na nich spoglądał.
- Kto to jest?- Zapytał, wskazując oczami na blondynkę.
Zagryzł policzek od środka i powstrzymał się od mówienia czegokolwiek innego.
- Cześć Clay!- Brunet zrobił to samo co z poprzednim chłopakiem.
- Odpowiesz mi?- Starał się być przyjazny, jednak nie zraziło to siostry bruneta.
- Ah, to moja siostra.- Wywrócił oczami.
Kiwną głową na znak ze rozumie, wspominana osoba była zbyt zajęta rozmową ze swoim przyjacielem żeby zwracać na to uwagę.
- Um, cześć.- Wykonał pierwszy krok. - Jestem Dream.-
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.