4. Pomidorki

764 42 29
                                    

- Karl, kurwa czy ty naprawdę zapomniałeś że mam uczulenie na pomidory?- Spytała niedowierzając, jak jej brat mógł zapomnieć o tak ważnej rzeczy, która zagraża jej życiu!

- Tak! Zapomniałem!- Odsunął od niej miskę z jedzeniem i popędził do łazienki w poszukiwaniu leków.

Z tego co wie Sapnap i Dream.  trzymają u siebie leki na wszelki wypadek, jakim była ta sytuacja.

- Czego szukasz?- Z nikąd pojawił się Clay.

- Wywołujące wymioty, szybko! Vilan ma bardzo silne uczulenie na pomidory i jak tego nie zwymiotuje to- Z kuchni dobiegło głośnie kaszlenie, właściwie to duszenie się kaszlem. - Właśnie.-

W takim wypadku, Clay szybko pobiegł z powrotem do Kuchni i wyjął z swojej szafki (do której tylko on miał dostęp) leki o których wcześniej wspominał brat blondynki.

- Łykaj.- Wsadził jej kapsułkę do ust i podał szklankę wody. I nikogo nie obchodziło skąd ta woda jest, nie to było najważniejsze.

Po minucie blondynka stała nad zlewem, zwracając wcześniej przyjęty pokarm. Za to wyższy od niej blondyn trzymał jej włosy, co wyglądało uroczo ale może nie w tej sytuacji.

-Hej, już dobrze?- Dziewczyna pokiwała głową na tak.

- Nienawidzę tego.- Uderzyła ręką o blat.

- To może my zamówimy jakieś jedzenie dla ciebie.- Odezwał się Nick, który do tej pory tylko się przypatrywał.

- A-

- Zamknij się Karl, zostawimy ich samych- Szeptał mu do ucha kiedy ten chciał się odezwać.
Starszego przeszedł dreszcz, niemal że poczuł jego głos na sobie.

Oboje wybyli z kuchni zostawiajac pare blond-włosych samych. Clay przewrócił oczami kiedy to usłyszał.

- Myślisz że mogliby być razem?- Victoria zapytała po odstawieniu i wypiciu całej szklanki wody.

- Pewnie tak, chciałbym ich zeswatać ale wiem ze Nick sobie poradzi a ja bym dostał opierdol.- Usiadł na blacie, blisko (prawie za blisko) Vilan.

- Czekaj, czyli mówisz ze Nickowi podoba się Karl?-

- No tak, ale ten twierdzi że nie ma u niego szans.- Wzruszył ramionami.

Od dawna wiedział że jego przyjaciel jest bisexualny, tak samo jak on, jednak Sapnap miał już kogoś na oku. Nie był pewien czy on sam kiedyś w ogóle się zakocha.

- To świetnie! Karl ma tak samo.- Uśmiech wpłynął na jej usta. Myślała ze teraz będzie mogła sprawić ze jej brat w końcu będzie szczęśliwy.

————————
Wesołych świąt Guys

(Nienawidze świat kurwaaaa)

(Nienawidze świat kurwaaaa)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
𝑤𝑖𝑡ℎ 𝑎 𝑑𝑟𝑒𝑎𝑚  ☺︎︎ // Dreamwastaken Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz